Kategoria lokalna: 3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel niestety nie spełnił naszych oczekiwań, choć miał też kilka plusów. Zamawiając pobyt, wyraźnie zaznaczyliśmy, że chcemy łóżko małżeńskie, ale dostaliśmy dwa pojedyncze, połączone ze sobą, z dużą przerwą między nimi. Recepcja obiecywała zmianę „może jutro”, potem „może w piątek” – ostatecznie nikt nic nie zmienił i przez cały tydzień spaliśmy w takiej konfiguracji. Pokój zupełnie nie wyglądał jak na zdjęciach. Nie byliśmy zakwaterowani w budynku głównym, tylko w oddzielnym bloku za basenem, około 20 metrów dalej. Widok z pokoju – na drogę albo na zaniedbane podwórko. W pokoju stało piętrowe łóżko, zupełnie niepotrzebne, które tylko zajmowało miejsce. Łazienka — największy minus. Prysznic był oddzielony plastikową zasłoną, która przylepiała się do ciała — bardzo niehigieniczne. A hotel już 3 lata temu deklarował, że tego typu rozwiązania zostały usunięte. Niestety – to nieprawda. W przypadku łóżka nikt nie pomagał, a nawet nie chciał, wszyscy byli obojętni. Regularnie sprzątali, wymieniali ręczniki, dostaliśmy cztery małe słoiczki żelu pod prysznic i szamponu na cały pobyt (7 dni) oraz 4 sztuki mydła. Kelnerzy i barmani są bardzo mili i przyjaźni. Lokalizacja – to jeden z większych plusów. Do morza około 10 minut spacerem. W okolicy (5 minut pieszo) znajduje się ulica z wieloma restauracjami, sklepami z pamiątkami i innymi atrakcjami. Jedzenie – ilościowo było w porządku, ale codziennie prawie to samo i bardzo tłuste. Z owoców codziennie były arbuzy, pomarańcze i grejpfruty, czasem kiwi i banan. Jedzenie poprawiło się trochę dopiero w ostatnie dwa dni (sobota i niedziela). Posiłki były serwowane w następujących godzinach: • Śniadanie: 7:30 – 10:00 • Obiad: 13:00 – 14:30 • Kolacja: 19:00 – 21:00 Dodatkowo, od 17:00 do 17:30 były przekąski, które widać na ostatnim zdjęciu Napoje były do wyboru: cola, lemoniada, napoje pomarańczowy i grejpfrutowy – ale trudno to nazwać sokami. Lody były bardzo smaczne. Kawa z automatów – OK. Bar był czynny od 20:00 do 10:00. Alkohol w opcji all inclusive byl różny Dla osób z niebieskimi opaskami, czyli wyłącznie dla Polaków, oferowano piwo (bardzo rozwodnione), wino (może być), oraz trzy koktajle – jeden bezalkoholowy i dwa kolorowe na bazie lokalnego ouzo. Smak – bardzo specyficzny. Obsługa w barze była jednak bardzo miła – za to plus. Przy basenie zawsze były wolne miejsca, sam basen był czysty i zadbany. We wtorek odbył się wieczór grecki z muzyką i tańcami, a w niedzielę – impreza z DJ-em w stylu „50+”. ➤ Ogólnie: hotel ma dobre położenie i kilka mocnych stron, ale wiele rzeczy nie zgadza się z opisami i zdjęciami. Standard pokoi i jakość all inclusive zdecydowanie do poprawy. Drugi raz raczej się nie zdecydujemy.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cały urlop na plus. Hotel na uboczu więc cisza i spokój. Do plaży 11 minut asfaltową drogą. Plaża z ciemnego piasku. Można położyć swój ręcznik jest miejsce. 200 metrów od hotelu mały supermarket ze wszystkim jedzenie napoje alko pamiątki. Co do minusów to monotonne śniadania. Tylko dwa drinki w all inclusive. Najbardziej wkurzające jest zerkanie barmana na kolor opaski. Przy każdym zamówieniu. W hotelu są dwie grupy jedna z rainbow i druga z zagranicy. Najwidoczniej ci drudzy mają lepszą wersję all inclusive bo nawet barman chowa przed nami ich listę drinków. Ogólnie polecam. Basen spoko do centrum faliraki bardzo blisko
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Po przeczytaniu opinii o hotelu Tsampika byłam przerażona. Okazało się, że negatywne opinie są mocno przesadzone. Spędzony tydzień w hotelu uważam za bardzo udany w miłej atmosferze, jedzenie smaczne choć powtarzalne. Pokoje superior na wysokim poziomie codziennie sprzatane i wymieniane ręczniki i pościel. Animatorki REINBOW były rewelacyjne.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nasza wycieczka zaczynała się wylotem z Wrocławia o godz 2 w nocy. Po przylocie skierowano nas na lotnisku do autobusów, które rozwożą gości po hotelach. Chwilę przed odjazdem autobusu pojawiła się pracownica firmy Rainbow, informując nas o kolejności rozwożenia po hotelach i że doba hotelowa rozpoczyna się o godz 14 i zniknęła. Na miejscu, w hotelu moje podejrzenia okazały się niestety słuszne. Od godz około 7 do godz 14 tułaliśmy się w hotelu i okolicach jak bezdomne psy. Koszmarnie niewyspani, koszmarnie głodni, koszmarnie zmęczeni!!! Kupując wycieczkę nigdzie nie było informacji o tym, że przylatując do hotelu przez 6 godzin będziemy musieli czekać na pokój. W dodatku bez jedzenia i po nieprzespanej nocy. Trochę już jeździliśmy po różnych wycieczkach i jeszcze takiej sytuacji nie mieliśmy. Dopiero przed godziną 13 dostaliśmy opaski na rękę i mogliśmy pójść na obiad. Ale na pokój nadal musieliśmy czekać do godz 14. Te "radosne" godziny od godz 7 rano do godz 14 były POTWORNIE DŁUGIE i pozbawiły nas całkowicie radości z przylotu na Rodos. Dopiero po kilku dniach jakoś nasze organizmy wróciły do normy. Oboje z żoną mamy po 63 lata i nie byliśmy przygotowani na tę sytuację. Uważamy, że jest to skandaliczne, by w taki sposób traktować turystów, bez żadnej wstępnej informacji, stawiając nas przed faktem dokonanym. Na szczęście kolejne dni pobytu w hotelu zamazały te złe wspomnienia. Druga sprawa, która nam się nie podobała to rycząca muzyka - jedna z baru, druga od animatorek. Po prostu nad basenem nie można było wytrzymać, gdy pracownicy baru puszczali "swoją" muzykę, a animatorki "swoją" muzykę. Tworzyło to koszmarny efekt, gdy zupełnie różne dźwięki muzyki mieszały się nad basenem. Dwa razy prosiłem panią animatorkę by jakoś dogadała się obsługą baru, i nie włączali jednocześnie swojej aparatury i muzyki. Rzeczywiście, trochę moja prośba pomogła. Dziwne, ale wygląda na to, że nikomu to wcześniej nie przeszkadzało, albo ludzie nie mają odwagi powiedzieć pewnych rzeczy głośno. Opisuję tu negatywy z wyjazdu. Ale ogólnie wyjazd był udany, a wyspa przepiękna. Hotel jest trzy gwiazdkowy i luksusów trudno oczekiwać - ale 11 dni można zupełnie spokojnie wytrzymać w skromnym pokoju. Wyżywienie było smaczne, obfite i wystarczająco różne - jak na hotel klasy ***.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokój typu superior całkiem ok .Jedzenie smaczne lecz mało urozmaicone .Najsłabsze śniadania .Słaby wybór w owocach i alkoholach .Obsługa hotelu w porządku.Ogolnie byliśmy zadowoleni z pobytu .Trochę daleko do plaży.hotel zapewniał ręczniki na parze i parasole..Pokoje codziennie sprzątane i wymieniane ręczniki.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Udany wypoczynek.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w hotelu Tsampika w Faliraki uważam za udany. Pogoda dopisała, wszędzie blisko. W hotelu dużo rodzin z dziećmi, super animacje prowadzone przez Anastazję i Emilkę. Pokoje codziennie sprzątane, wyposażone w lodówkę, kuchenkę, zlew, suszarkę. Widoki z okna takie sobie. Największy minus to niezbyt urozmaicone jedzenie. Było smaczne, ale ciągle to samo.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
cena do jakości
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zacznijmy od lokalizacji - super, dobre miejsce, kawałek od ruchliwej drogi, obok świetnie zaopatrzony sklep więc lokalizacja naprawdę na plus. Jedzenie smaczne i świeże ale niestety bardzo powtarzalne, nic się nie marnuje - np boczek ze śniadania zmienial się wieczorem w roladki ze śliwką:) Obsługa bardzo sympatyczna, no może oprócz Pana z restauracji który codziennie przez 10 dni naszego pobytu wyglądał jak by był tam za karę. No w sumie Grekowi każą pracować, to straszne 😁 Pokoje sprzątane codziennie oprócz niedzieli. Tak samo z wymianą ręczników. W niedzielę był na kolację grill, bardzo dobre jedzonko. Załapaliśmy się na wieczór grecki który fajnie urozmaicił nam wieczór. Z minusów niestety: -zdarzalo się że nie ma ciepłej wody, i to nie był pojedynczy raz, ta sytuacja miała miejsce kilka razy. -pijani goście głównie Anglicy którzy o 23 śpiewają piosenki na korytarzu albo pod oknem a obsługa nie reaguje. Normalnie to bym nawet nie zwrócił na to uwagi ale byliśmy z małym dzieckiem i niestety kilka razy go obudzili. -opaski all są w 2 wersjach, niebieska i pomarańczowa. Na niebieską jest piwo wino i ouzo a na drugą jest większy wybór, no takie to średnie szczerze mówiąc. -Malutki placyk zabaw. -duzy ale słabo zagospodarowany teren za budynkami. Koniec końców jeśli nie masz kosmicznych wymagań, lubisz czasami zjeść coś na mieście to ten hotel będzie w sam raz :)
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Spędziliśmy w hotelu Tsampika pełne 11 dni. Pobyt oceniam jako udany, jednak chciałam wspomnieć o kilku wadach i zaletach tego miejsca. Niewątpliwą zaletą jest obsługa - przemiła, pomocna, zawsze uśmiechnięta. W trakcie naszego urlopu wybuchł pożar niedaleko naszego hotelu, na bieżąco udzielali nam informacji, zachowali spokój. Pokój był skromny, ale wiedzieliśmy jaki wybieramy kupując wycieczkę, sprzątany codziennie (panie sprzątające również przemiłe), klimatyzacja działała bez problemów. Jeśli chodzi o wady, na pewno na pierwszym miejscu należy wspomnieć o jedzeniu i napojach. Nie jestem wybrednym typem, czytając opinie o hotelach, nigdy nie biorę poważnie opinii o jedzeniu, zawsze ktoś marudzi, że nudne, czy niesmaczne, ale tutaj trzeba przyznać, że faktycznie było ciężko. Śniadania bardzo monotonne i niestety wybór był mały. Reszta posiłków raczej przeciętna, wszystko "gotowe", z proszku, napoje słodkie ulepki, czuć że wszystkie produkty kupione po taniości. Zdarzały się wpadki typu surowe mięso, czy włos w sosie. Minusem też jest basen, na zdjęciach piękny, błękitny, krystaliczny, niestety na żywo, w szczycie sezonu (lipiec) nie wygląda tak dobrze. Woda jest mętna, brudna, widać że systemy czyszczące nie są przystosowane do takiej ilości gości. Leżaków nigdy nie brakowało. Ogólna ocena jest dobra. Jeśli ktoś nie jest typem basenowca, spędzającego cały urlop w hotelu to polecam. My hotel traktowaliśmy jako bazę, raczej spędzaliśmy czas na plaży, lub na wycieczkach.