Kategoria lokalna 3
4.0/6
Dwa tygodnie wakacje w Bułgarii spędziliśmy w pierwszej połowie lipca 2018 r. Hotel "KALIOPA", 3 gwiazdki z czasów komuny, częściowo odnowiony. Pokój niestety za ciasny jak na 2 dworosłych i 2 dzieci. Klimatyzowany. Brak czajnika, ale dzięki pomocy rezydenta - wypożyczono nam z recepcji. Do plaży z hotelu - ze 30 m, do wody ze 100 metrów. Plaża zadbana, sprzątana, dwa leżali + parasol przysługiwał na pokój. Jedzenie w oddzielnej restauracji (ze 100 m od hotelu), całkiem przyzwoite. Problem z napoajmi: na wieczór tylko woda albo kompot (znikała herbata i kawa), chyba że za dod. opłatą napoje w barze. Albena to malutka, spokojna miejscowość typowo wypoczynkowa, dużo butików, ze 3 normalne sklepu spożywcze. Główna zaleta to ładna, długa plaża i spokó. Zasadniczo, to polecam tę miejscowość na spokojny wypoczynek, do sąsiednich "Złotych piasków" - ok 6 km w linii prostej, drogą kilkanaście km. Wycieczka - byliśmy na wycieczce do "BALCZIKA" i na płw. "KALIAKRA". Wycieczka męcząca z powodu gorąca i raczej warta uczestnictwa (polecam głównie z powodu KALIAKRY - tj. cudownej ziemi (w praktyce jest bardzo skalista) i bardzo ładnych widoków z półwyspu.
Jacek, Warszawa - 30.07.2018 | Termin pobytu: czerwiec 2018
19/23 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Z pobytu jesteśmy zadowoleni, ponieważ wnuczka, z którą byliśmy bawiła się świetnie a hotel jest położony idealnie. Niemniej jednak wszystkie niedogodności zaobserwowaliśmy, opisujemy je poniżej przy szczegółowym opisie. Absurdem jest fakt, że będąc mieszkańcem hotelu w Albenie przy wynajęciu samochodu bylibyśmy zmuszani do płacenia za każdym razem za wjazd na teren miasta. Wycieczka do Bałcziku i na Kaliakrę zorganizowana fatalnie! Przewodnik niedouczony, nie zna historii, myli daty i fakty, nie potrafi prawie nic opowiedzieć o oglądanych miejscach, za to opowiada o swoich osobistych problemach i przytacza jakieś głupawe dowcipy. Znajomość języka polskiego to zdecydowanie za mało, żeby korzystać z usług tego pana. Wejście do winiarni i degustacja trzech kiepskich win, w tym dwóch słodkich jak ulepek też bez sensu. Wypadałoby pomyśleć o tym, że turyści mają różne gusty i są tacy, którzy kupiliby wysokiej jakości wytrawne wina. Poza tym było skandalicznie mało wolnego czasu, wszędzie trzeba było się spieszyć i nie można było na przykład samemu pójść do lepszej winiarni czy do restauracji, żeby zjeść jakieś bułgarskie danie. Wycieczka była tak droga, że spokojnie można było dołożyć godzinę do czasu wolnego i dać więcej czasu w Bałcziku.
Ewa - 04.09.2019
2/2 uznało opinię za pomocną
2.5/6
Od ostatniego pobytu w Bułgarii minęło 24 lata.Chciałam sprawdzić jak teraz to wygląda.Niestety to nie moje klimaty.Tu już się nie wybiorę,wolę jednak Hiszpanię,Portugalię.
Kamyczkowa - 28.03.2014
31/33 uznało opinię za pomocną