4.4/6 (277 opinii)
Kategoria lokalna 4
0.5/6
W hotelu dość nieprzyjemny zapach. Pokój z przeciekającym sufitem (woda leje się z lampki elektrycznej sufitowej za każdym razem jak sąsiedzi z góry spuszcza wodę lub się kąpią - zgłaszane 7 razy w recepcji - skończyło się na tym ze przyniesiono nam wiadro do którego lała się woda) , zepsute i śmierdzące wędliny, stare pieczywo ( dokładane z dnia na dzień) , brak toalety na basenie - dzieci sikają dookoła lub wprost do basenu. Potrawy codziennie te same, co nie zejdzie dziś pojawia się jutro - niezależnie od stanu. Dojście na plaże przez wysypisko śmieci . Brak wody na terenie hotelu - można ją kupić w barze ( nawet przy opcji AI ). Wyżywienie tylko z gotowców - wędliny z paczek, frytki z paczek, mięsa ( kurczaki itd ) przygotowywane z paczek. Brudny i śmierdzący basen - wyłączone filtry, przez 11 dni pobytu nie widzieliśmy kogokolwiek kto czyścił by wodę - smród spowodowany jest brakiem jakiejkolwiek toalety w otoczeniu basenu, wiec dzieci leja dookoła i do środka - dorośli zapewne tez… Jedyne do czego nie można się czepić to dwie dziewczyny - animatorki - które faktycznie próbują zająć dzieciaki i wymyślają dla nich zabawy - żeby nie było - Polki :)
0.5/6
Na plus : piękna plaża blisko hotelu, czysta woda, dobre jedzenie Na minus : pokoje, brak sprzątania, brak wymiany ręczników, nieciekawa okolica, nieprzyjemny personel ( w większości ) , długie oczekiwanie na naprawę zgłoszonej awarii Podsumowując : na pewno więcej tam nie pojadę i nie polecę nikomu tego miejsca Bardzo fajna rezydentka Ola
0.5/6
Byliśmy w tym przybytku z dwójką dzieci, w terminie 5-12.07.2022 r. Gdyby nie polscy przemili animatorzy, dzięki którym nasze dzieciaki fajnie spędzały czas, te wakacje by nas całkiem załamały. 1) RECEPCJA poziom obsługi żenujący. Zero uśmiechu, jakiejś życzliwości. Po prostu rozkładają ręce na zgłoszony problem. W czasie pobytu byliśmy zmuszeni prosić o wiele rzeczy, czasem kilka razy o to samo. Wymiana ręczników graniczy z cudem. Niektórzy ręczników nie dostali w ogóle. Ponadto ciężko się porozumieć. Jedna z pań nie zna ani słowa w języku angielskim...2) POKÓJ tragedia. Nasz miał niewiele wspólnego ze zdjęciami w ofercie Rainbow. Zero krzesła, brak szczotki do WC (to ich przerosło), brudno, zasyfione zasłony, w szafie brak drążka i wieszaków, był czajnik i szklanki ale ich czystość pozostawiała wiele do życzenia. Łazienka niewielka ale to nie stanowiłoby problemu, gdyby była tam choćby półka na postawienie niezbędnych rzeczy. Trzymaliśmy kosmetyki w pokoju. W pokoju był sejf, miał być bezpłatny. Niestety okazało się, że w całym hotelu nie ma klucza do sejfu w naszym pokoju...i tak chodziliśmy z dokumentami i gotówką w saszetce (przed wyjazdem pojawiły się opinie o kradzieżach w tym hotelu). W czasie naszego pobytu pokój posprzątano raz i to na naszą prośbę. No i na koniec perełka...przedostatniego wieczora łazienka w naszym pokoju pływała, ponieważ woda ciekła z sufitu, dokładnie spod żarówki. Na nasze zgłoszenie również nastąpiło rozłożenie rąk i sugestia aby nie włączać światła...taka właśnie jest obsługa w Hacienda Beach. Tego było już za wiele i mąż doprowadził do zmiany pokoju. Wtedy okazało się, że dostaliśmy pokój w części dla Bułgarów, o podwyższonym standardzie. Tam już było wszystko czego potrzebowaliśmy i było względnie czysto. Niestety tak właśnie jest, że Polacy nie są traktowani na równi z Bułgarami. Widać to było także w restauracji, a właściwie stołówce...3) RESTAURACJA następny obłęd. Stoliki brudne, na nich podkładki materiałowe, które obsługa przecierała ścierą. Walka o wolny stolik, bo albo był zarezerwowany dla Bułgarów albo nie został sprzątnięty z brudnych naczyń. Bar wewnątrz restauracji też porażka...żeby napić się czegoś do posiłku trzeba było swoje odstać w kolejce. Na blacie baru nastawiane rzędy brudnych szklanek, czasem barman nie miał nawet miejsca żeby postawić na blacie zamówione napoje. Jedzenie niezbyt smaczne i bardzo monotonne. Dzieciaki nie narzekały bo pojawiały się frytki, czy gofry na śniadanie. Sery owszem smaczne, lecz wiecznie ich brakowało. Zresztą nie tylko serów, czasem po prostu kończyło się jedzenie, piwo albo wino albo tonik...brakowało sztućców, szklanek do kawy...pozostawało czekać aż doniosą albo pić kawę w plastikowych kubeczkach. Toaleta wewnątrz restauracji zasyfiona. 4) BASEN niby fajny, dość spory o głębokości około 1,4m. Niestety niezbyt czysty...5) BAR PRZY BASENIE jedyne przyjemne miejsce do posiedzenia w obrębie hotelu. Obsługa też całkiem miła. Panowie nawet potrafili się uśmiechnąć. Niestety w barze też często brakowało napoi. W ciągu dnia przy barze do zamrażarki były wkładane lody, jednak zamrażarka tak działała, że lody pływały...były też przekąski typu pizza czy naleśniki. To na plus. 5) PLAŻA przy hotelu ładna, z płatnymi leżakami. Dojście do plaży ścieżką wzdłuż hotelu, przed plażą sterty śmieci. 6) OKOLICA piękny Sozopol, my pojechaliśmy taksówką. Bardzo fajny zamek Ravadinovo.
0.5/6
Brak ręczników, brak wody do picia, nie sprzątają, jedzenie przez dwa tygodnie takie same- tłuste, okropne, animacje słabe, wycieczka katamaranem udana, proszę Rainbow o zweryfikowanie ilości gwiazdek i formuły all inclusive. Nie polecam.