5.5/6 (30 opinii)
6.0/6
Hotel najwyżej klasy komfort 5 gwiazdek plus Niespotykany luxus i swoboda, watrakcyjna lokalizacja Niesamowita obsługa i dbałość co klienta
5.5/6
W ramach last minute, na początku lipca szukaliśmy ciekawej opcji wakacyjnej dla dwóch osób. Wybór padł na Bułgarię, ponieważ uznaliśmy, że w środku sezonu wakacyjnego temperatury w Grecji czy Turcji byłyby zbyt wysokie. Wybór padł na hotel Admiral w Złotych Piaskach. Hotel położony jest w centrum Złotych Piasków, co było dużym plusem. Dotarliśmy do niego około godziny drugiej w nocy transferem z lotniska w Burgas. Ogólnie nie polecamy transferu z Burgas, lepiej skorzystać z lotniska w Warnie (oszczędzicie sobie kilka godzin w busie). Hotel przywitał nas raczej klasycznym, surowym wyglądem stylizowanym na luksusowy. Przy meldowaniu, recepcja zaskoczyła nas przygotowanymi kanapkami i kawałkiem ciasta, co było miłym gestem po nocnej podróży. Pokój hotelowy z widokiem na park okazał się pokojem z widokiem na zabudowania i dach hotelu. Co w sumie było dobrą sprawą, ponieważ nie docierał do nas hałas z promenady czy centrum miasta. Pokój był po remoncie, bez zbędnych luksusów. Duża łazienka była wyposażona w przybory kosmetyczne (szczoteczki, pasty, balsamy itp.), szlafroki, kapcie i ręczniki. Niestety, czasami nie było ciepłej wody. Łóżka były wygodne, a materace dość twarde. Poduszki były dla nas zbyt duże. W pokoju znajdował się sejf, szafa i suszarka na balkonie. Telewizor był dość nowy, z możliwością oglądania YouTube i głośnikiem w łazience (co było ciekawym rozwiązaniem). Klimatyzacja działała bez zarzutów, również po wyciągnięciu karty. Okna były duże, ale dało się całkowicie zaciemnić pokój grubymi zasłonami. Słowem, które często słyszeliśmy pierwszego dnia było "extra paid" – obsługa zwracała naszą uwagę na dodatkowo płatne atrakcje hotelu, co pierwszego dnia, pomimo opcji Ultra All Inclusive, wydawało się nieco dziwne. Nawet herbata czy kawa zaparzona w pokoju była dodatkowo płatna. Co prawda, można było zjechać dwa piętra niżej i było tam wiele rodzajów kawy. Jednak pierwszego dnia to nas zaskoczyło. Natomiast jedzenia i napojów w ramach All Inclusive było tak dużo, że nie było potrzeby dopłacać. Restauracja hotelowa była duża i oferowała szeroki wybór dań. Zdarzały się potrawy niesmaczne (np. przeciągnięte krewetki z octem), ale również bardzo smaczne (kaczka czy pizza). Dodatkowo, przy samej plaży, była restauracja Azuro, w której można było zjeść obiad czy późne śniadanie bez tłoku. Restauracja serwowała drinki i przekąski (np. hamburgery). W hotelu były dwa baseny – jeden kryty ze słodką wodą, praktycznie pusty, oraz drugi przy plaży ze słoną wodą i barem w środku. Dodatkowo była kawiarnia i piano bar, w którym wieczorami była muzyka na żywo. W każdym barze drinki smakowały nieco inaczej, co zachęcało do poszukiwania ulubionego miejsca. W hotelu można było znaleźć zarówno miejsca tłoczne, jak i spokojne kąciki. Polecamy strefę SPA, gdzie można było wykupić masaż całego ciała w rozsądnej cenie (90 lewów). Hotel miał prywatną plażę z darmowymi leżakami i parasolami. Jego położenie blisko plaży było dużą zaletą w porównaniu z innymi hotelami w Złotych Piaskach. Jedzenia nie brakowało, obsługa była uprzejma i pomocna, choć o neutralnych wyrazach twarzy. W restauracjach i barach nie było kolejek, a obsługa była sprawna. Hotel był raczej cichy jak na centrum miasta. Gościło tu więcej dorosłych niż dzieci, które bawiły się bardzo cicho. Animacje nie były może skomplikowane, ale można było się zrelaksować. Polecamy wziąć w nich udział Hotel położony jest w centrum, nad samym morzem. Okolica hotelu to promenada z różnymi sklepami, restauracjami i punktami z pamiątkami. Do przystanku autobusowego można było dojść w 10 minut szybkim marszem. Do Warny można było dojechać autobusem w około 30 minut. Polecamy wycieczkę do Warny i delfinarium. Nie jest to tania opcja, jednak uważamy, że stosunek ceny do jakości był zadowalający. Minusy – trudno znaleźć.
5.5/6
Wszystko zgodnie z umową. Pokój w hotelu dokładnie łazienka nie dokładnie posprzątana po poprzednich gościach.
5.5/6
Za nami pobyt w bardzo dobrym, eleganckim hotelu w doskonałej lokalizacji. Hotel położony w samym centrum Złotych Piasków. Wychodząc z niego znajdujemy się bezpośrednio na tętniącej życiem promenadzie. Sam hotel widać, że po remoncie, pokoje bardzo przestronne, z wygodnym, szerokim łóżkiem (łóżko podwójne to łózko podwójne, a nie dwa złączone z sobą jedynki), klimatyzacją, sejfem, TV i lodówką. W pokoju do tego kapcie, szlafrok i bogaty zestaw kosmetyków. Mini bar, kawa i herbata dodatkowo płatne. Regularne sprzątane. Jedyny minus pokoju to pojawiający się czasami nieprzyjemny zapach z toalety. Basen hotelowy bardzo duży, z ciepłą i przyjemną wodą. Z basenu bezpośrednie wejście na plażę. Sporo leżaków na basenie i samej plaży. Jednak gdy trafiliśmy na zatłoczony weekend (środek sierpnia) to było trudno znaleźć wolny. W dni powszednie wolne leżaki można było dowolnie wybierać. Na plaży centrum sportów wodnych oraz toaleta jedynie dla gości hotelowych. Co do samego Ultra All Inclusive to według mnie napoje zasługują na „Ultra”, w przypadku jedzenia jest to lekkie nadużycie ;) Napoje dostępne 24/7, z alkoholu do wyboru zarówno lokalne, ale też markowe trunki. Do tego karta koktajli zawierająca najbardziej znane i popularne pozycje. Koktajle smaczne, duże i o odpowiedniej ilości alkoholu. Jedzenie bardzo smaczne, jednak dość podstawowe, kuchnia głównie europejska i ciężko zjeść coś poza godzinami serwowania posiłków. Bardzo dobre desery, smaczne mięsa. Wyśmienite rogaliki drożdżowe i naleśniki do śniadania. Śniadania tradycyjnie najbardziej monotonne. Ogólnie można było zdecydowanie smacznie zjeść, ale nic takiego co pozostaje w pamięci na dłużej. Nazwa „Ultra” rozbudza kulinarne nadzieje, ale według mnie ich nie spełnia. Jednak ciągle to bardzo dobre All Inclusive, po prostu nic mocno ponad średnią.