4.2/6 (95 opinii)
3.0/6
Hotel taki przeciętny jedzenie przeciętne bardzo dużo ruskich nikt o tym nie informuje do plaży nie 450m tylko około 1km wymiana ręczników trzeba prosić sprzątanie trzeba zapomnieć to idzie się w dół na plażę ale powrót jest ciężki do góry hotel tak się reklamuje jak by był w centrum to jest porażka nigdy więcej może ktoś lubi takie ale nie ja? nie polecam tego hotelu
3.0/6
Całość wyjazdu oceniamy na 3. Złote Piaski bez szału, ładne plaże ale brudne, w restauracjach 0 klientów, choć jedzenie pyszne. Varna urokliwa, ciekawsza plaża i można pozwiedzać. Jednak brak tutaj jeszcze europejskiego standardu, przystanki autobusowe bez rozładu jazdy, bilet nie wiadomo gdzie kupić, bo kierowcy nie zawsze pomocni ale nie ma się co stresować bo w autobusach są inkasenci, którzy ręcznie wypiszą bilecik i skasują pieniądze. Hotel tak jak w opisach innych turystów, na początku sezonu jest fajnie, czysto, jedzonka nie brakuje, basen czysty, a im bliżej sezonu turystycznego tym większy bałagan. Byliśmy 12 dni, a basen ani razu nie był filtrowany, ani chlorowany, więc po 3 dniach kąpaliśmy się tylko w morzu. Jedzenia dużo, każdy coś wybierze ale niektóre potrawy nieapetyczne z wyglądu. Palenie przy stole to norma, nie ma zakazu co jest denerwujące dla niepalących. Turyści to przede wszystkim Rosjanie, Ukraińskie kobiety z dziećmi, Rumunii. Bułgaria nas nie zachwyciła, zwłaszcza, że jest już dość długo w UE. Jest brudno, śmieci wszędzie, bałagan, psy biegają po ulicy. Raczej nie powtórzymy wizyty.
3.0/6
Właśnie wróciliśmy z Bułgarii. Hotel Detelina wiekowy, podobno odnowiony ale mam wątpliwości. Jedzenie ok, dużo, każdy znajdzie coś dla siebie. Napoje alkoholowe szczerze nalewane. Obsługa bardzo miła, dużo młodych ludzi z wyjątkiem menadżera kręcącego się w okolicy stołówki. Pan dość niemiły, nie umie nawet uśmiechnąć się do ludzi. W pokojach sprzątają co trzy dni (zmiana pościeli),ręczniki wymieniane częściej. W łazience brak brodzika a woda nie odpływa. Kąpiac się stoi się we wodzie. Basen czysty, woda o wiele zimniejsza niż w morzu. Ale to wszystko jest do przyjęcia bo hotel ma przecież 3*. Do samego morza blisko a droga powrotna pod górę. Do centrum Złote Piaski niecałe 3 km, a autobus kursuje często, taksówek na peczki. Najciekawiej dzieje się ostatniego dnia. Nasz urlop kończył się wylotem o 24.00 a doba hotelowa w Detelinie kończy się o 12.00 w południe bez względu o której ma się samolot. Nie mieliśmy możliwości przedłużenia doby mimo że pani rezydent pierwszego dnia pobytu zapewniała że nie będzie problemu. Usłyszeliśmy od dziewczyny z recepcji że pokoje wolne są ale menadżer nie zgadza się. Do godz. 14.30 był wydawany obiad i to był nasz ostatni posiłek. Od 14.30 nie pozwolono nam nawet napić się wody, o kawie nie wspomnę, bo opaski zostały zabrane w chwili zakończenia doby hotelowej czyli o 12.00. Pozwolono nam skorzystać z prysznica w okolicy siłowni hotelowej (siłownia jak i prysznic były w bardzo złym stanie). A więc podsumowując urlop był naprawdę udany ale to jak nas potraktowano ostatniego dnia sprawiło że będziemy odradzac wakacje all inclusive w Detelinie.
3.0/6
Byłam w wielu hotelach ale ten był jednym z gorszych. Głównie z powodu bylejakości, dużej ilości ludzi na niewielkiej przestrzeni. Na pewno nie chciałabym tam wrócić i dobrze, że spędziłam tam tylko tydzień. Hotel raczej przeciętny. Dużo ludzi (niestety byłam w sierpniu) i ciągle miałam wrażenie tłoku wokół siebie. Mały, wiecznie zatłoczony basen (można zapomnieć o wolnym leżaku), niewielki ogród (a właściwie trawnik z kilkoma drzewami) i niewiele miejsc żeby sobie gdzieś posiedzieć. O spokoju nie ma mowy, wieczny hałas potęgowany przez muzykę z barów. Pokój spory, niby ładnie zaprojektowany ale wszystko wykonane byle jak. Najgorsze było sprzątanie - a właściwie jego brak. Nigdy nie wymienione ręczniki, chyba przez cały sezon nie domyta łazienka. Podobno należało zostawić łapówkę (informacja od pilota i z netu) ale jakoś w innych hotelach sprzątanie należy do standardu. Na szczęście usytuowanie mojego pokoju od strony parkingu zapewniało ciszę, cień na balkonie, kojący widok na góry i morze. Ciasne i duszne windy to "dodatkowa atrakcja" w przypadku pokoju na 7 piętrze. Sam hotel położony w dzielnicy Czajka (spokojniejszej ale bardzo zdewastowanej przez rabunkową gospodarkę dewelopersko-mafijną dzielnicy Złotych Piasków) na górce i zejście do plaży wymagało sporego i męczącego spaceru po zatłoczonej, b.ruchliwej, pozbawionej chodników ulicy, śliskiej. Jedna plaża duża i zatłoczona, inna trochę dzika ale za to spokojniejsza i do każdej trzeba trochę wędrować po bardzo niewygodnej ulicy. Do przystanków autobusowych też jest kawałek drogi(można sobie zrobić wycieczkę autobusem miejskim do Warny). Podobno kiedyś był przystanek tuż koło hotelu ale w zeszłym roku już go nie było. Jedzenie - all inclusive w wersji bułgarskiej. Niestety nie było innej opcji np. HB. Jedzenie całkiem dobre (zwłaszcza dania bułgarskie)a obsługa szybko sprzątająca i dokładająca jedzenie ale z maniackim uporem włączająca w jadalni ryczącą muzykę.Napoje - byle jakie piwo i jeszcze gorsze wino plus wiecznie ciepłe jakieś bardziej procentowe napoje odbierane w małym okienku jak w dawnych stołówkach. Po za tym jakieś paskudne napoje sokopodobne z automatów, chyba najgorsza z możliwych kawa rozpuszczalna i tylko lokalne herbaty ziołowe ratowały sytuację.Dodatkowo płatne wszystkie bary - w holu, przy basenie, grill w ogrodzie. Jednym słowem - hotel w przystępnej cenie ale nie jest godny polecenia. Jeden z takich dawnych hoteli, po liftingu i eksploatowany maksymalnie przez sezon.