5.3/6 (228 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
6.0/6
Chciałabym szczerze polecić Sunrise Blue Magic Resort! Tak jak pisałam w tytule hotel pod każdym względem SUPER! Piękny z zewnątrz, super baseny, super komfortowe pokoje a do tego przepyszne, urozmaicone jedzenie. Obsługa hotelowa bardzo pomocna. Serwis sprzątający -pokojowy bardzo miła ,młoda dziewczyna. Ręczniki codziennnie wymieniane, kosmetyki łazienkowe uzupełniane. Super są karty ręcznikowe na basen czy plaże. Nie trzeba ręczników suszyć ani prać, można je wymieniać na czyste choćby codzienne. Obsługa na stołówce nienahalna, a jednak bardzo dbająca o czystość i komfort przy posiłku. Jeżeli chodzi o baseny czy plaże. Leżaki i parasole w dużej ilości- nie trzeba polować aby zająć miejsce. Zawsze były jakieś wolne. Oprócz bezpłatnych leżaków, przy basenach i na plaży przepiękne loże rzymskie (dodatkowo płatne dla chętnych) Usytuowanie hotelu bezpośrednio przy plaży to bardzo duży atut. Można często zmieniać miejsce leżenia. Spokojna okolica to też duży plus. Na zakupy, zwiedzanie czy degustacje po knajpkach można wybrać się do bliskiego Obzoru- spacerkiem ok 25min lub busem z hotelu za 2 leva. To tyle chyba po krótce, my napewno jeszcze wrócimy bo w takim super miejscu nie można być tylko raz!! Polecamy na 10000000%
6.0/6
świetny wyjazd - kontakt z rezydentką utrudniony - nie odbierała telefonu. uważała że spóźniliśmy się na spotkanie informacyjne bo czekaliśmy na recepcji a nie w sali konferencyjnej o czym nas nie powiadomiono. W aplikacji była informacja o spotkaniu w recepcji hotelu.
6.0/6
było wszystko jak trzeba a więc nudno. Ocena dyktowana przez Pesel. 55 lat temu to było przeżycie. Jazda pociągiem, campingi łącznie z tym, który ostatnio spłynął do morza (Lozenec), wybór dań przed laty: kabaczeta, kjufteta, bardziej luksusowo pile, file. Czegoś ówczesny Juventur nie dopatrzył i był lot powrotny z Sofii. Za czasów PRL wielokrotny pobyt na różnych campingach od Durankułaku (teraz Blatnica) do Lozenca . Syrenką pyr, pyr, pyr i po trzech dniach się dojechało. Wtedy wyjazd do Bułgarii "musiał się zwrócić" i się zwracał, nawet jak ktoś nie miał "drygu do interesu, Kupiło się jakąś wodę kolońską "powodzenia miała 7 kwiatów, perfumy "być może" , mydełka, krem nivea, namiot i wyposażenie campingowe i się jechało. Osoby przedsiębiorcze z większą ilością "towaru" otwierały kramik na plaży nudystów, mniej przedsiębiorcze nie robiły nic, w stosownym czasie klient sam się zjawiał i brał wszystko co zostało. A teraz, hotel w dobrym standardzie, pokój stosowny do kategorii, boczny widok na morze i rozległy na okoliczne wzgórza. Woda morska z temperaturą już po drugiej fali nieodczuwalną, Morze zazwyczaj średnio wkurzone a więc bałwany. Plaża długa, piaszczysta i czysta, w prawo do starego Obzoru region Burgas, w lewo do Białej region Warna. Jadło i napitki, bardzo dobry standard bałkański. Bogata oferta pieczywa i ciastek, owoców i warzyw, klasyczne mieleńce bułgarskie (wspomniane kabaczeta i kjufteta) były też dania z wołowiny, wieprzowiny, kurczaków, indyków, baranów, itp. Śniadania miały wszystko co być powinno, m,in. szynka prawdziwa, która w bufetach śniadaniowych na Bałkanach występuje rzadko. Minusy: po skorzystaniu z łodzi ratunkowej przy nurkowaniu na rafie w Egipcie, odpadły kąpiele morskie, drinki to już też nie to, spacery niezbyt długie. Ogólnie, po stronie użytkownika SKS
6.0/6
Fajny hotel z ciekawymi animacjami dla dzieci. Duży wybór smacznego jedzenia, każdy coś dla siebie znajdzie. Pokój przestronny, ładny. Wykładziny mogłyby być lepiej sprzątane, zdarzało się że zapominali o workach w koszu, ale po interwencji dawali bez problemu. Plaża na 2 hotele więc czasem był problem z wolnymi leżakami. Niestety goście hotelowi zostawiali po sobie syf.