Opinie o Chorwacja bez pośpiechu

6.0/6

Chorwacja, to teraz moja druga ojczyzna

Tylko moja rodzina wie jak bardzo nie chciało mi się jechać na te wakacje. Za to wszyscy teraz wiedzą jak bardzo prawdziwe jest powiedzenie, że im bardziej nie chce nam się gdzieś iść, to później tym bardziej to wyjście jest udane ;-) I tak było z tym wyjazdem ;-) Chorwacja, a dokładniej Dalmacja urzekła mnie przecudownymi widokami, bajecznie czystą wodą, majestatycznymi górami, pięknymi domami z czerwoną dachówką, cudnymi kwiatami i pysznymi lodami. To tak w skrócie ;-) "Chorwacja bez pośpiechu", to była wycieczka objazdowa i nie ukrywam, że tego się bałam, to znaczy czy dam radę, czy moje nogi wytrzymają tyle zwiedzania, czy nie wrócę jeszcze bardziej zmęczona po urlopie niż byłam przed nim? Miałam dużo obaw, ale wszystkie okazały się niepotrzebne. "Chorwacja bez pośpiechu", to faktycznie Chorwacja bez pośpiechu. Zwiedziliśmy Dalmację wzdłuż i wszerz, ale wycieczki były bez napinki, program tak zaplanowany, że był czas na zwiedzanie i czas wolny. Jednak wszystko w takich proporcjach, że ani nie "padaliśmy" ze zmęczenia, ani nie nudziliśmy się z nadmiaru czasu wolnego. No i panie przewodniczki- każda potrafiła z pasją opowiadać o swoich miastach- a to nie jest przecież proste wciąż mówić to samo, a jednak tak, że słuchający czuje, że pani przewodnik kocha to swoje miasto :-) No, ale creme de la creme, to nasza pani pilot Patrycja . Kobieta, która potrafiła dokonać niemal niewykonalnego, czyli być miłą i sympatyczną, ale umiała zapanować nad grupą (a ogarnąć ponad 40 różnych osobowości, z których każda chce co innego, to jest nie lada wyczyn). No i na spóźnialskich znalazła sposób- jak ktoś nie miał talentu do śpiewania, to wolał się nie spóźniać ;-) Pani Patrycja kocha Chorwację i kocha swoją pracę i to dało się odczuć. A wiedzą swoją na temat Chorwacji i Chorwatów dzieliła się chętnie, mówiła bardzo ciekawie i tak umilała nam drogę :-) Jak opowiadam znajomym o wakacjach i Chorwacji, to oni pytają się: skąd tyle wiesz? No jak to skąd? Od pani Patrycji ;-) Pojechałam do Chorwacji pierwszy raz i... wpadłam. Na pewno tam wrócę :-)