Opinie klientów o Hotel & Villas Plat

4.5 /6
127 
opinii
Atrakcje dla dzieci
2.4
Obsługa hotelowa
4.9
Plaża
5.0
Pokój
4.4
Położenie i okolica
5.3
Rezydent
4.7
Sport i rozrywka
3.1
Wyżywienie
3.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Krystyna, ---Jerzy Lewiccy z łodzi 11.06.2023
Termin pobytu: czerwiec 2023

pobyt w hotelu w miejscowości Plat w Chorwacji

hotel czysty sprzątany codziennie wymiana ręczników ,jedzenie bardzo smaczne obiad troszkę skromniejszy ,trochę brak innego rodzaju alkoholu 1 piwo do obiado - kolacji lub lampka wina ,można by urozmaicić drinkiem lub whiski czy troszkę mocniejszym alkoholem .Pani rezydentka służyła radą bardzo pomocne .Troszkę nudy bo za wiele atrakcji nie ma .Ale jesteśmy zadowoleni z wycieczek.polecam ten hotel Trochę kłopot z zaciągnięciem bagażu i wniesienie na drugie piętro dla osób starszych brak wózka na bagaże teren do hotelu nie równy i kółka walizek można uszkodzić

6.0/6

Robert, Piekary Śląskie 18.08.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Idealne miejsce aby odpocząć

Bardzo ładne miejsce, cicho i spokojnie. Trzy kamieniste plaże do wyboru oraz basen. Jedzenie dobre, duży wybór, miła obsługa. Hotel ładny, może nie super nowoczesny, ale wystarczający. Klima w pokoju, fantastyczny widok na morze. Pani rezydent bardzo miła i uprzejma. Polecam wszystkim, ktòrzy szukają spokojnego i zacisznego miejsca na odpoczynek w Chorwacji.

6.0/6

Aleksandra i Łukasz 24.09.2023

"Powoli umiera ten, kto nie podróżuje, kto nie obserwuje, kto unika wiru emocji, które przywracają oczom blask i serca naprawiają" - chilijski poeta Pablo Neruda

Z głodu poznania nowych miejsc, zrodziła się w nas chęć przekroczenia granic - na początek - któregoś europejskiego kraju - w końcu to poprzez zwiedzanie "dostajemy" inne światy, większe życie, większą wyobraźnię. Do zdumiewającego odkrycia Chorwacji po raz pierwszy, doprowadził nas organizator Rainbow. Treść i zdjęcia pod ofertą "Hotel & Villas Plat", były jak lasso na nasze spragnione - takich po ludzku, fajnych, przyjemnych, swobodnych wczasów i zmęczone tempem życia - umysły. Chcieliśmy się oderwać od rzeczywistości dosłownie i w przenośni, dlatego drogą powietrzną przenieśliśmy się na ziemię chorwacką. I oto natychmiast po wyjściu z lotniska, przedstawiciele biura przekierowali nas do konkretnych autobusów, byśmy zaledwie po 15 minutach mogli rozpocząć naszą przygodę w magicznym trybie "polako" (z przymróżeniem oka lubię myśleć, że ten słowny zbieg okoliczności, miał na przekór uświadomić nam nasz typowo polski pośpiech). Poniższa opinia, to opis wrażeń z naszej perspektywy, jako osób uświadomionych, co znaczy formuła all inclusive light konkretnie po chorwackiej stronie, i po co się wybieramy do tego kraju :) Nasz pobyt trwał od 7 do 14 września 2023. Zatem po tym, jak kierowca przywiezie nas do Plat - wypoczynkowego celu, wyskakujemy z autobusu i od razu po prawej: recepcja. Podchodząc do obsługi, nie zapomnijcie o serdecznym "dobar dan" i okażcie dokument tożsamości. Z opaskami i kluczami, zależnie od wybranego rodzaju imprezy turystycznej, udacie się do swoich pokojów we wskazanych villach. W tym miejscu istotna rzecz dla wahających się - jeśli obawiacie się opuścić swoją bezpieczną przystań, ponieważ nie władacie żadnym językiem obcym, rozwiewam wątpliwości: pomocna pani rezydent stoi przy was podczas meldunku, tłumaczy na polski i konkretnie wskazuje drogę do villi, z całą resztą sobie poradzicie! Personel dodatkowo posługuje się angielskim. Hotel & Villas Plat, to świetnie pomyślany kompleks! Jeśli za punkt orientacyjny przyjąć recepcję, to można go podzielić na kilka części. Po wyjściu z niej na prawo, znajduje się minimarket, dalej w tej samej linii bistro (w tych dwóch miejscach personel wybitnie przyjemny), prostopadle do bistra przejście w dół - prowadzi do części basenowej. Idąc równolegle do bistra naprzód, dojdziemy kolejno schodami do najniżej położonej po lewej villi Barbary, a po prawej Anity; wyżej do villi Celii, aż do najwyżej usytuowanej Diany (analogicznie najwięcej schodów, ale od żwawej seniorki usłyszałam, że nagrodą za nie - są oszałamiające widoki na górze, żadnych drzew, tylko morska panorama! Ta sama osoba bardzo chwaliła sobie objazdówkę o nazwie "Zapach wina i lawendy"). Kolejna część obiektu znajduje się po wyjściu z recepcji na lewo i ostro w dół. Tam, pierwsza wyłoni się villa Eva (najbliżej restauracji hotelowej), w której np. mieszkali uczestnicy wycieczki "Dalmacja bez pośpiechu", a naprzeciw zejście do beach baru, gdzie siedząc przy stoliku, można dosłownie poczuć spadające na głowę owoce z drzewka figowego! Z tego miejsca właśnie wchodzimy na jedną z fajniejszych plaż, obserwujemy zachody słońca i mieniące się morze. Zaskoczy was mnogość stolików, kaskadowo poukrywanych wśród liści (na różnych wysokościach). Kierując się dróżką równoległą do budynku Eva, kilkadziesiąt metrów dalej na wprost i lekko pod skos, znajduje się dwupiętrowa villa Felicia, w której to byliśmy zakwaterowani podczas tygodniowego pobytu. Wejście do pokojów następuje z półotwartego korytarza, którego odsłoniętą część stanowi żywy, roślinny szpaler. Pokoje na piętrach mają balkony, a do parteru przynależą duże tarasy. My mieszkaliśmy na parterze w pokoju nr 5, z najdalej wysuniętym tarasem. Pokój, przedpokój i łazienka - spełniły nasze wymagania i zapewniły naprawdę wystarczający komfort. Pomieszczenia były codziennie o stałych porach odświeżane przez grzeczny personel. "Patenty" w pokojach zastosowane na drobne usterki - potraktujcie z wyrozumiałością i uśmiechnijcie się na myśl o ich pomysłowości. Nasze prywatne mieszkania nie są przecież zawsze idealne :) Po prostu to, co zwyczajne często miesza się z tym, co wokół wyjątkowe - czy nie na tym właśnie polega życie? Wspomniany taras lub balkon jako część każdego z pokojów villi Felicia, to fantastyczny, prywatny punkt widokowy na zachwycający Adriatyk. Zapewniał, zależnie od pory dnia, wszystkim gościom urozmaicone wrażenia, odbierane wszystkimi zmysłami. Otoczenie villi stanowiły ścieżki, kamienne deptaki, ławeczki i kolorowa, kwiecista roślinność. Centralnie pod hotelową skarpą, znajdowała się akurat nasza ulubiona, kameralna plaża ze słynnym skalnym łukiem, przy którym robi sobie zdjęcie chyba każdy turysta w Plat! Ta pozornie najmniejsza plaża, poprzez nieregularne zakamarki, utworzone z naturalnych, skalnych formacji - ugości zaskakująco wielu plażowiczów! Można do niej dotrzeć skrótem: patrząc na morze, idziemy na lewo villi i schodzimy kilkoma schodami wprost do najbardziej osobliwej strefy brzegowej na terenie naszej kwatery. W Plat, w bliskiej odległości od siebie, znajduje się kilka lewo- i prawobrzeżnych plaż. Niektóre poznamy, przechodząc z jednej strony aż za boisko - warto. Restauracja główna (Taverna) składa się z oszklonego, podłużnego, klimatyzowanego pomieszczenia z barem po lewej na wejściu i bufetem na końcu, oraz z drugiej, przewiewnej, otwartej sali. Obie zapewniają gościom zjawiskowe widoki na otwarte morze, góry w oddali i plażę. Obsługa w porządku. Moją sympatię zdobyli wyróżniający się pan Władek (chyba lider, szef?) oraz pani w jasnych blond włosach, której niezmienny uśmiech, opanowanie i łagodność - skradły moje serce. Chciałabym mieć takie podejście w swojej pracy, ale tego się... dopiero uczę :) Wyżywienie bardzo odpowiadało naszym podniebieniom. Jedzenie stanowi dla mnie jedną z przyjemności, a forma bufetowa, pozwalająca na dowolny wybór potraw, była dla nas odpowiednia i tym razem. W komentarzach przed wyjazdem dominowały wpisy, że wybór był skromny. Moim zdaniem, nie był skromny, lecz naprawdę uczciwie wystarczający. Takie było zdanie nasze, jak i rozsądnie podchodzących do sprawy, współlokatorów villi Felicia. Serwowane potrawy określam jako tradycyjne, domowe, właściwie doprawione, po prostu normalne i smaczne. Każdy na pewno wyłowi swoje smakowe typy i wybierze to, co go wyglądem przyciągnie i zaciekawi. Nam smakowały m.in.: zjawiskowy groszek / fasolka na ciepło, zapiekanki mięsno-makaronowe, potrawka z kulkami ziemniaczanymi i kawałkami kurczaka w rewelacyjnym sosie śmietanowym, dobrze przyrządzone frytki, piersi drobiowe w różnych panierkach, lekki rosołek i pulpeciki z mięsa mielonego w sosie. Oprócz tego podawane były: talarki ziemniaczane, pieczywa, makarony, spaghetti, ryż, krewetki, schab w plastrach, wędliny, sery żółte, ser biały (śmietana osobno), jajka na twardo, bób, drożdżówki francuskie zwykłe lub z makiem, serem i marmoladą, kruche rogaliki, wytrawne pieczywo (coś na kształt "ciabatty"), zupy: jarzynowa i inne, pomidory, ogórki świeże i konserwowe, oliwki, marynowana papryka żółta, dżemiki, kremy czekoladowe, miody, jogurty, budynie, różne rodzaje płatków śniadaniowych, musli, mleko, mleko czekoladowe, jabłka, pomarańcze, banany, miniciastka i lody. Muszę wspomnieć o rewelacyjnym soku pomarańczowym - polecam. Uwaga: napoje do śniadania nalewamy sobie sami z ekspresu (kawy, czekolady) i z dystrybutora (soki) na końcu restauracji głównej, przy bufecie. Mamy też tam wiele rodzajów herbat. Ale o napoje do lunchów i kolacji (wina, piwo, soki) należy poprosić już osobiście przy barze na wejściu po lewej stronie (zalecam noszenie opasek). Jeśli kiedykolwiek będziecie musieli chwilę dłużej postać w kolejce do bufetu przy kolacji, potraktujcie to wyłącznie jako okazję do nawiązania rozmowy z ludźmi, którzy stoją za wami :) Odwróćcie się, uśmiechnijcie i wymieńcie swoje opinie na temat pobytu, wrażeń i urlopowych doświadczeń oraz tego, skąd kto przybył - może przekonacie się tak, jak blisko was niektórzy mieszkają? Świetnie wypoczywa się w strefie przy atrakcyjnym powierzchniowo basenie - wkomponowanym w okazały, górski pejzaż. Każdy znajdzie miejsce dla siebie - leżaków jest sporo. Zaskoczy Was wielkość basenu, kiedy do niego już wejdziecie. Od strony morza, np. płynąc do Dubrovnika, nasz basen wygląda jak twierdza! Na tej wysokości przyjemniej będzie łapać ostatnie promienie zachodzącego słońca. Chcę też zaprzeczyć opiniom, które osobiście czytałam przed wyjazdem, że niby trudno się wydostać z Plat gdzieś dalej. Otóż "wydostać się" stamtąd jest bardzo łatwo! "Kosztuje" nas to jedynie.... spacer od recepcji maksymalnie 15 minut pod delikatną górkę. Podziwiając po drodze piękne ville mieszkańców, krzewy, czy wypiętrzone góry, dojdziemy do przystanków. Z tego po naszej stronie - dojedziemy autobusem nr 10 do Cavtat (wymawiamy cavtat, nie kavtat; bilet kupimy u kierowcy - koszt 3,20 EUR). Kierowca już w Cavtat zatrzyma się dwa razy - wysiądźcie na ostatnim przystanku i zapamiętajcie, że z tego samego miejsca będzie odjeżdżał autobus powrotni do Plat. Z przystanku po drugiej stronie ulicy w Plat z kolei dojedziecie autobusem docelowo do Dubrovnika, a więc mijając po drodze np. Mlini, czy zachwalane z opowieści innych, Srebreno! Nie lekceważcie komunikacji miejskiej, bo z niepozornego autobusu na tych trasach rozpościerają się panoramiczne widoki! Późnopopołudniowy powrót już z przystanków do recepcji zostanie dodatkowo okraszony przez naturę głębią zachodzącego słońca. Drugi sposób przemieszczania się to transfer wodny. Poniżej Taverny, przy betonowym pomoście, kupujecie bilet u przemiłego pana przy stoisku, dokładnie stamtąd odpływacie taksówką wodną np. do Cavtat lub w przeciwną stronę do Dubrovnika (ok. 30-40 minut). Ta droga pozwala zobaczyć wszystko, co typowe dla Chorwacji, a oto właśnie chodzi: góry, roślinność, zwierzęta - kozy, jamy skalne, plaże, zabudowania, ville, kwatery i opuszczone, stare budynki. To zderzenie eleganckich hoteli z pustostanami - napawa szacunkiem i zmusza do refleksji nad historią tego kraju. Jak dopłyniecie do Dubrovnika, od razu zapytajcie tego samego sternika, o której godzinie są powroty (my dostaliśmy nieaktualną ulotkę i o godzinach 14:15 i 15:00 łódka nie przypłynęła, a pojawiła się dopiero o 16:15). Na terenie przy recepcji, siedząc przy stoliku, można wieczorami posłuchać na żywo muzyki. Tańce w tym czasie, to norma! Byłam pod wrażeniem słynnych hitów, śpiewanych po angielsku przez pana Miroslava. A wykonany przez niego cover "Fields of gold" Stinga, poruszył mnie bardziej niż oryginał. Zawsze będzie mi przypominał o Chorwacji. Oprócz leniwie spędzonych chwil w Plat, kiedy to po prostu cieszyliśmy się potęgą natury i czarem krajobrazów, odwiedziliśmy z ciekawością Dubrovnik. Zachęcam do uważnego spaceru uroczymi, wąskimi uliczkami, ponieważ możecie przypadkowo znaleźć zaskakujące przejście w murach do knajpki na stromym klifie - zachwyci was tam granatowe morze. Wjazd kolejką natomiast doradzam tylko tym osobom, które na górze planują skorzystać z ekstremalnych rozrywek (podniebna ścieżka rowerowa Sky Bike lub tyrolka). Jeśli tego nie zamierzacie, lepiej poświęcić czas na podziwianie architektury na dole. Może zaciekawi was plaża, będąca jednocześnie jaskinią (Betina Cave beach), do której można dotrzeć tylko drogą wodną, najlepiej wypożyczonym kajakiem - poczytajcie o tym! Inne miejsce, które zwiedziłam, to pełen knajpek i łódek Cavtat, posiadający osobliwy deptak. Przed wylotem wykupiliśmy dwie wycieczki fakultatywne. Ta do Czarnogóry nie odbyła się, ponieważ nie uzbierała się wystarczająca liczba osób. Było nam bardzo szkoda. To był dla nas wielki zawód. Odbyliśmy też rejs na Wyspy Elafickie - Fish Picnic. Wprawdzie sam piknik na pokładzie był nawet atrakcyjny (do wyboru danie z rybą wędzoną lub piersi z kurczaka), to wycieczka nas rozczarowała, bo zbyt dużo czasu spędzało się na statku. Liczyliśmy chociaż na emocje, związane z prędkością. Nasze oczekiwania się nie spełniły, dlatego potrzebę adrenaliny zrekompensowaliśmy sobie na skuterze wodnym. Dodatkowo, tylko jedna z trzech wysp, była warta uwagi: Lopud z piaszczystą plażą i wspaniałymi kawiarenkami. Pozostałe dwie były po prostu zbędne. Więcej nie zdecydujemy się już na podobny rejs. Natomiast z relacji innych gości wiemy, że wszystkie pozostałe dostępne wycieczki lokalne były zachwycające, także osobiście polecamy w ich imieniu Korčulę, Mostar i Međugorje oraz Czarnogórę właśnie. Na koniec kilka prywatnych wskazówek i informacji po naszym pierwszym pobycie w Plat i w ogóle w Chorwacji. Nie zapomnijcie o butach do sportów wodnych - dzięki nim wejdziecie ze spokojem do morza w takich miejscach, o jakich się nie śniło! Gorąco zachęcam, żeby wziąć ze sobą mały zestaw do nurkowania: maskę z rurką. Te wyjątkowe przezrocza wody w Chorwacji wręcz wołają, aby zanurzyć w nich głowę. Nawet przy brzegu będziecie mieli się czym zachwycać. Naprzeciw recepcji w Plat znajduje się bankomat Euronet. W minimarkecie z kolei można kupić napoje, przekąski, słodycze, kosmetyki i chemię, obuwie do wody, podstawowy sprzęt plażowy (w tym zabawki dla dzieci) i inne. W łazienkach oprócz ręczników i suszarki do włosów, są minikosmetyki: mydełka i szampony / żele do mycia, więc tu macie już zaoszczędzone miejsce na inne, potrzebne rzeczy w walizce. Niedaleko villi Felicia, jest piękne, zielone boisko. Jak przez nie przechodziłam, nagle poczułam nieodpartą chęć gonienia za piłką do bramki. Żałuję, że takowej wtedy nie posiadałam. Może i wy tam poczujecie sportowy zew, dlatego miejcie ze sobą chociaż jakiegoś dmuchańca :) Szanowni przyszli urlopowicze - są podróże i spotkania z ludźmi, które zmieniają sposób patrzenia na świat, bo naszym nauczycielem jest wszystko, co nas spotyka. My spotkaliśmy sympatycznych ludzi: pary, małżeństwa, rodziny w różnym wieku i z różnych krajów oraz wieloosobowy personel, składający się na obsługę nas, wczasowiczów. Mieliśmy okazję porozmawiać z cudownymi Polakami - sąsiadami z villi Felicia. Dzięki nim, uwierzyłam w życzliwość i w to, że rozmowa z każdym wnosi coś do naszego życia. Do tego, że nigdy nie zapomnę tych wczasów, przyczynił się też zaskakujący zbieg okoliczności, kiedy to 13 września, jeszcze przed północą, odbył się pokaz fajerwerków widoczny akurat z naszego tarasu. A był to dzień urodzin mojego męża! Dodatkowy, przypadkowy prezent od losu i miejscowości Plat :) Nie dość, że Rainbow zapewniło nam, nomen omen, TĘCZĘ wrażeń, to świat wycieczek tego właśnie biura, okazał się "ostrygą" - ale nie spodziewałam się, że wśród ofert tak szybko natrafimy na perłę! A Wy? Czy zamierzacie znaleźć swoją? Podsumowując: Hotel & Villas Plat? - Kciuk w górę. Polecamy. Wszystko tam ze sobą współgra.

6.0/6

Jerzy, Gdynia 03.09.2018
Termin pobytu: lipiec 2018

Przepiękne miejsce

Miejsce dla spragnionych spokoju, położone z dala od miejscowości turystycznych. Do okolicznych miasteczek i do Dubrownika można dopłynąć w kilkanaście minut regularnie kursującymi stateczkami.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem