5.3/6 (200 opinii)
5.0/6
Warto pokusić się o spędzenie wakacji w tym miejscu, choć, jak w tytule, kilka aspektów powinno się poprawić i wówczas byłoby rewelacyjnie! Z samymi szóstkami! Mimo, iż Acapulco Resort to ogromny kompleks z setkami przebywających tam turystów, to naprawdę nigdzie nie odczuwa się tego "tłumu", czego najbardziej się obawiałam przed wyjazdem (poza jednym wyjątkiem, ale o tym za chwilę). Rozległy kompleks jest wspaniale położony i wyposażony, a poza tym świetnie zorganizowany: - piaszczysta w miarę szeroka plaża – leżaki, parasole i ręczniki (spore, bo różnie to bywa) dostępne bez problemów, wcześniejszego zajmowania itp. - wspaniały basen (dla każdego w wieku od 0 do 100 lat!!) - leżaki i parasole wokół według wyboru czy chce się być w cieniu, czy na pełnym słońcu. Główny basen ma wydzieloną sporą część do popływania (ponad 30 m długości), a nie tylko do „wymoczenia”, w wydzielonej części 5 zjeżdżalni – aquapark to trochę zahuczne słowo, ale wystarczający. Ratownicy kręcili się non stop przy basenie, przy zjeżdżalniach pilnowali porządku. Niestety czynny tylko do godz. 19. -amfiteatr – co wieczór organizowane animacje dla dorosłych (jedna była kiepska, z powodu aż drażniącego niedogrania w tańcu animatorów, ale wszystko przed nimi – to przecież dopiero początek sezonu ;) ) -mini lunapark - odpłatny, ale widać było, że dzieci mają frajdę -sala fitness i basen wewnętrzny ok, choć pogoda była zbyt dobra by z nich korzystać -spa – z bardzo fajną ofertą, oczywiście za dopłatą -boisko sportowe -kasyno -animacje codzienne według tego, co kto lubi, zawsze znajdzie coś dla siebie, chyba że nie ma takiej potrzeby: aquaaerobic, dart, waterpolo, koszykówka, pingpong, step, taniec – oczywiście wszystko różnej jakości. Codziennie zorganizowana wspólna zabawa nad basenem. -restauracja – perfekcyjnie działająca, jak na tylu turystów. Niestety gorzej z serwowanymi posiłkami – obiadami i kolacjami. I nie w kwestii ilości, bo stoły się uginały, ale w większości potrawy niesmaczne, ciężkie, ociekające tłuszczem (nawet grillowane warzywa czy ryby!!), mające mało wspólnego z kuchnią śródziemnomorską, także turecką. Ale zawsze można było się posilić dobrymi pastami lub skomponowaną wg własnego uznania sałatką. Desery za to rewelacyjne i wręcz za duży wybór – oprócz tych typowo tureckich ciężkich i przesłodzonych, mnóstwo deserów na bazie budyniu, pianek. Mało owoców – właściwie tylko arbuz i jabłka, w połowie dołączyli melony, ale czerwiec - to w końcu jeszcze nie sezon na wysyp owoców Należy pamiętać także, że do pokoju zawsze jest pod górę ;) i nieważne, w którym budynku czy bungalowie ten pokój się znajduje :P . To stwierdzenie to żart, ale nie do końca, albowiem w opcji Soft, a nie mieliśmy innego wyboru, do jedynego baru, w którym są wydawane napoje, nawet woda (poza restauracją główną, w trakcie posiłków, która zresztą jest dokładnie na wysokości tego baru) jest nawet do kilkuset metrów i powrót jest pod całkiem momentami stromą górę i dopóki się chce ją przemierzyć 5 razy dziennie przy temp. ponad 30º - jest ok, ale chcąc latać po każdy sok lub mały kubek wody ca. 150 ml (nie wolno napełniać nawet półlitrowych butelek wodą z dystrybutora, a tego pilnują szczególnie!), to zaczyna nie być zabawne, a dystrybutorów wody nawet, nie ma nigdzie indziej). W sklepiku na terenie kompleksu nie ma możliwości zakupu żadnych napoi - nawet butelkowanej wody. Można za to kupić napoje w pozostałych barach (poza opcją soft) - w najbliższym naszego zakwaterowania 2 puszki pepsi kosztowały 5 Euro. Warto wiedzieć, że na terenie kompleksu obowiązuje całkowity zakaz wnoszenia, przywożenia napoi (nawet butelkowanych) i jedzenia z zewnątrz! Można sobie z tym poradzić jednak: Po 1.sze w trakcie obiadu i kolacji podawane są standardowo 1,5 litrowe butelki wody i spokojnie możne je zabrać ze sobą do pokoju, nawet prosząc równocześnie o kolejną butelkę - nikt nie robi z tego tytułu problemu. Po 2.gie nikt nie robi rewizji i spokojnie to, co jest wwożone choćby z zakupów ze strefy bezcłowej lub wyjazdu do Kyrenii, nie stanowi problemu. Prawie największym mankamentem tego miejsca jest internet. W XXI wieku w takim kompleksie owszem funkcjonuje wifi – w lobby przy recepcji głównej można korzystać bezpłatnie 15 minut co 12 godzin. Poza tym dostęp do wifi jest płatny 15 TL za dobę dla jednego urządzenia, czyli ponad 20 złotych i działa jak chce – raz bardzo wolno, a raz śmiga, często też rozłącza, więc dwie rady dla osób potrzebujących dostępu do netu – nie wyrzucać kartki z dobową informacją o loginie i haśle, a druga /za podpowiedzią pracownika recepcji, a dzielę się, bo uważam, że to zdzierstwo w dzisiejszych czasach/, choć oficjalnie 1 urządzenie = 1 dostęp do internetu – spokojnie można udostępniać net z 1 urządzenia na kolejne – nie ma to wpływu na jego działanie – my mieliśmy z 1 telefonu udostępniony na kolejne dwa urządzenia i działało :) No i przyszło napisać o najgorszym - jak normalnie setek turystów wokół się nie odczuwa, to weekend zaczyna być makabrą Acapulco Resort bowiem za opłatą wpuszcza na swój teren lokalnych mieszkańców. Warto sobie wtedy zaplanować wycieczkę - tak my zrobiliśmy w sobotę, ale to co się działo w niedzielę i na basenie, i na plaży, to był koszmar Uwaga na rezydentki – podają sprzeczne informacje czasami, a wycieczki – cóż ciężko mi oceniać – byłam na jednej – półwysep Karpaz. Szału nie było, a z lunchu ludzie wychodzili głodni! W trakcie wycieczek za zamówione napoje należy dopłacać, o czym byliśmy poinformowani (na innych wycieczkach podobno tak samo) po złożeniu zamówienia. Niby nie problem, przy opłaceniu wycieczki po 50 EUR za osobę, zapłata 5 EUR ! za wodę mineralną i fantę, ale co do zasady – nie fajne. PS. Wielbiciele kotów będą mieli co robić i kim (to nie pomyłka) się zachwycać i opiekować ;) . Starałam się policzyć koty, które mieszkają na terenie kurortu. Biorąc poprawkę na inne podejście mieszkańców Cypru do kotów, a to w końcu Wyspa Kotów, to na terenie Acapulco mieszka ich swobodnie co najmniej 50! Wiele z nich oswojonych, ale ostrożnych w kontaktach z ludźmi
5.0/6
Ogólnie wszystko w porządku z wyjątkiem tzw. all inclusive - napoje podawane w tej formule były poniżej jakiegokolwiek standardu (mowa tutaj o barach przy basenach) ; natomiast wyżywienie na stołówce było w porządku ! Proponowałbym zmianę nazwy na "pobyt z trzema posiłkami" .
5.0/6
Cieszę się, że kupiliśmy te wczasy w ofercie First Minute. Myślę, że żałowałabym, gdybym zapłaciła za nie więcej. Obiekt bardzo duży, nie dla nas - nie zdawałam sobie sprawy z faktu, iż wielkość i poziom luksusu w hotelu mogą stanowić o jego mankamentach. A jednak. Głównie ludność ze wschodu Europy - co miało swoje olbrzymie plusy. Dla mnie obiekt zbyt zamknięty, by bezpiecznie na własną rękę poznawać kulturę tej części wyspy. Cieszę się z zadowolenia Dzieci, które uwielbiały zjeżdżalnie i baseny.
5.0/6
Wspaniałe wakacje nad super ciepłym morzem i z możliwością korzystania z dwóch basenów. Plaża piaszczysta z własnymi wygodnymi leżakami (czyste ręczniki codziennie) i parasolami , nad piękną zatoką będącą w całości własnością hotelu. Obszar do pływania w morzu zabezpieczony na całej długości plaży liną stalową z kolorowymi bojami - bardzo bezpiecznie). Jedzenie wspaniałe ! Brawa dla kucharzy i całej obsługi :) . Niestety drinki słabe - panowie barmani powinni pojechać na dokształt na Kretę lub Rodos :( . Ośrodek położony jest na obrzeżach miasta Kyrenia , do którego dojazd jest kłopotliwy. Baza noclegowa uzależniona od zasobności portfela. Polecam.