5.4/6 (388 opinii)
5.5/6
przepiękne widoki, naprawdę warto pojechać;)
5.5/6
Bardzo udana wycieczka objazdowa „Czas na Bałkany” po krajach byłej Jugosławii i Albanii. Bogata i ciekawa oferta programowa. Noclegi w hotelach o wysokim standardzie z wyjątkiem noclegu w Serbii. Pilot Pan Grzegorz świetnie omawiał tło historyczne i podawał mnóstwo ciekawostek, które charakteryzowały odwiedzany region. Dysponował bardzo dużą wiedzą, umiejętnością opowiadania i kulturą osobistą. Wycieczka została sprawnie zrealizowana pod względem organizacyjnym. Gratulacje dla wszystkich, którzy do tego przyczynili się. Prosimy o rozważenie możliwości w przyszłości uzupełnienia oferty wycieczki o przelot samolotem w miejsce przejazdu autokarem, albo przejazdu w dwóch etapach przedzielonych noclegiem, tak jak w przypadku wycieczki do Beneluxu. Nocny przejazd autokarem do pierwszego punktu programu wycieczki – Belgradu oraz powrót do domu również całą noc są bardzo męczące. Mikrofony pilota i przewodników powinny być wyposażone w osłony przeciwwietrzne. Bez nich słyszalność była bardzo zakłócana trzaskami. Można rozważyć kilkuminutowe przerwy na zdjęcia w trakcie zwiedzania i oprowadzania przez przewodników po głównych miejscach podanych w ofercie. Przewodnicy na koniec oprowadzania mogliby podsumować część programu wycieczki, którą prezentowali. Takiego podsumowania dokonała przewodniczka tylko raz. Halina i Marek
5.5/6
Dopiero wrócilysmy z Balkan dlatego też piszę od razu(na gorąco ;) Super impreza.Piękne widoki, hotele lepsze niż zapowiadane(w Bośni u samego Tito, w Czarnogórze(Budva, "Slovanska Plaza"), jedzenia baaardzo dużo, każdy znajdzie coś dla siebie.Pilot(Tomek Kurzawa-rewelacyjny!Spokojny, pomocny, ciekawie opowiada), kierowcy-pierwsza klasa.Trasy trudne do pokonania jeśli chodzi o kierowanie takim dużym autokarem, tereny górzyste, wąskie drogi a nasi kierowcy sprawdzili się świetnie w nawet najcięższych warunkach!(pozdrowienia dla p.Mariusza i p.Tomka)Autokar móglby byc wygodniejszy, trochę malo miejsca no ale cala reszta byla tak dograna,ze ten jeden minusik byl do przeżycia. Na wieczorku macedońskim nie bylam ale podobno średnia zabawa za to wycieczki fakultatywne zdecydowanie godne polecenia(szczególnie rejs do sw.Nauma!!!!) Organizacyjnie wszytsko dopięte na ostatni guzik.Wprogramie może faktycznie dużo kościolów/meczetów/cerkwi ale wsyztsko urokliwe a dodatkowo przeplatane pięknymi widokami jeziora Ochrydzkiego/morza. Pan Tomek(pilot) zawsze podpowiadal gdzie, kiedy warto wymienic pieniądze co bylo bardzo pomocne, polecal równiez sprawdzone kawiarnie, restauracje co rowniez bylo przydatne.Przewodnicy lokalni świetni, bardzo zabawni. Najslabszy punkt programu to chyba jednak Serbia ale i ona jest warta zobaczenia bo jest to dla nas zupelnie inny świat, pozniej co panstwo to lepsze.Albania może malo malownicze państwo ale to co zwiedzaliśmy bylo piękne(dotego sper zdjęcia na "albańskich pieczrkach" ;) W Ochrydzie warto pochodzić po sklepach z odzieżą, gdyż można kupić super, oryginalne ciuszki w niskich cenach.Lody najlepsze w Macedoni ;)ale jeśli chodzi o lody w Dubrowniku(na glównej ulicy starego miasta) to ich nie przebija lody z żadnego kraju-ogromne i pyszne!!!pilot lokalny przewaznie je poleca i wie co mówi. Ja polecam nie tylko lody ale zdecydowanie calą imprezę.
5.5/6
Od wprowadzenia w 2009 roku programu wycieczki " Czas na Bałkany" , cały czas miałem ją na liście turystycznych życzeń i w czerwcu 2014 roku zdecydowaliśmy się na ten swego rodzaju "Tour de Bałkany " . Początek tradycyjnie Poznań- Woszczyce , potem nocka w autokarze i rano pierwszy punkt programu Belgrad . To już nasza druga wizyta w stolicy Serbii i jednocześnie najsłabszy punkt tej wycieczki . Minusem jest też oprowadzająca po nim " wszechserbka " Swietłana . Po noclegu w dobrze znanym turystom podróżującym z RT - Laskovacu ( kto był to wie o czym mówię ), udaliśmy się w kierunku Macedonii . Zwiedziliśmy stolice -Skopje ,urokliwe miasto , z ogromną ilością wszelkiego rodzaju pomników . Jest to trochę kiczowate , ale ma też swój urok . Najfajniejsze w Skopje było zwiedzanie muzułmanskiej dzielnicy Stara Carsija ,wraz ze starym bazarem . Dzielnica muzułmanska , ze specyficznym klimatem , przypominająca trochę Mostar w Bośni . Można zjeść tam pysznego Cevapa , Pljeskavice i napić się miejscowego piwa Skopsko . Ze Skopje udaliśmy się na najbardziej wypoczynkową częśc wycieczki do Ochrydu . Zamieszkaliśmy w luksusowym hotele, jak na objazdówki - SILEKS . Hotel położony , prawie , przy samym jeziorze , wprawdzie bez plaży , ale z basenem . Pierwszego dnia pobytu zwiedziliśmy Ochryd , a następnie popłyneliśmy w rejs do monastyru Św. Neuma , do zatoki Kości ( to taki macedonski Biskupin ) i w krótki rejsik do zródeł rzeki Drim . Wspaniałe miejsca , piękne widoki , nieskalana jescze komercją przyroda -polecam wszystkim . Kolejny dzień mieliśmy wolny , na leniuchowanie, " shoping" , z czego skorzystały zwłaszcza moje kobietki . Ochryd słynie ze swoich pereł , więc już wiadomo jaką pamiątke najchętniej przywożą do kraju panie . Nastepnego dnia Albania ; zdziwi się ten , który spodziewa się tam zobaczyć biede i ubóstwo . Kraj się dynamicznie rozwija , powstają drogi , piękne domy , a na ulicach Tirany widać mnóstwo eleganckich , zadowolonych ludzi . Jeśli tylko jest okazja warto zobaczyć meczet Ethema Beya . Z Tirany udaliśmy się do Kruji , gdzie na samym wzgórzu położona jest muzeum- twierdza Skanderberga . Idąc tam przechodzimy , malowniczymi , brukowanymi uliczkami , gdzie można zaopatrzyć się w bardzo tanie , a jednocześnie dobre jakościowo pamiątki związane z Albanią . Ze względu na położenie w górach jest to miejsce bardzo fotogeniczne , posiadające typowo bałkański klimat . Z Kruji udaliśmy się do Czarnogóry ; którą na szybko objechaliśmy i do której , na pewno chcielibyśmy jeszcze wrócić .Po noclegu w pensjonacie w Ulcinij , kolejnego dnia zwiedzaliśmy Budwe i Kotor.Zatrzymaliśmy się też na punkcie widokowym ,przy połwyspie Sw.Stefan . Tego samego dnia byliśmy jeszce w Dubrowniku , gdzie po zwiedzaniu wycieczka udała się w rejs wokół murów starego miasta , a my udaliśmy się na słynne mury Dubrownika . Widoki z nich na miasto , a przede wszystkim na Adriatyk są niezapomniane . To była nasza druga wizyta , po 6 latach przerwy i co się bardzo przez ten czas w tym miescie bardzo zmieniło, to ceny !!! Kolejnego dnia czekała na nas Chorwacja - a dokładnie Trogir i Szybenik . Niestey ze względu na ulewe w Trogirze , częśc wycieczki została na dworcu i zamiast pięknej promenady , przyszło nam podziwiać autobusy . Kolejną noc spędziliśmy w Crikvenicy , tym razem byliśmy nieco wcześniej w hotelu , więc był czas na pójście na plaże . Plaża kamienista , ale można było się wykąpać w ciepłym Adriatyku i podziwiać widoki na okoliczne wyspy . Ostatniego już dnia pojechaliśmy do pięknej miejscowości Rovinji , położeniem przypominającej trochę Wenecje , a klimat wąskich brukowanych uliczek , małe włoskie miejscowości . Ostatnim punktem programu była słoweńska miejscowośc Piran , miasto skrzypka i kompozytora Tartiniego . Miasto pięknie położone , z którego z jednej strony widać wybrzeże Chorwacji , a z drugiej włoski Triest . Tak jak w tytule , ta wycieczka to swoiste "Bałakny w pigułce" , można na niej poznać różne oblicza tego cudownego zakątka Europy , od pięknej , ale zalanej już komercją Chorwacji , przez cudownie położoną między morzem , a górami Czarnogóre , dynamicznie rozwijającą się Albanie , po urokliwą Macedonie . Polecam gorąco .