Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dzień 1: Przelot z Warszawy do Salonik bez opóźnień. Około 18.30 dotarliśmy do hotelu Philippion. Zdecydowanie ma on swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą. Z zewnątrz może faktycznie sprawiać wrażenie hotelu ****, jednak jego wnętrze, a zwłaszcza pokoje rozczarowują(stare i zniszczone meble, niezbyt czyste pokoje, niewygodne łóżka, brak zasięgu wifi w naszym pokoju). Ze względu na umiejscowienie hotelu z dala od cywilizacji(w lesie na wzgórzu, około 20min jazdy do centrum Salonik), byliśmy zmuszeni dodatkowo zjeść w nim kolację, która okazała się dosyć smaczna(w formie bufetu). Dzień 2: Pobudka wcześnie rano około 06:30. Przejazd do Werginy, a następnie do Kalambaki, gdzie była przewidziana przerwa na lunch. W Kalambace znajduje się wiele restauracji, jednak zostaliśmy wysadzeni pod konkretną, „zaprzyjaźnioną” tawerną, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. Następnie zwiedzanie Meteorów. Kolejnym, zdecydowanie najgorszym i niepotrzebnym punktem całej wycieczki była wizyta w wytwórni ikon. 10-cio minutowe opowiadanie, jak tworzy się ikony, a następnie 30 minut na zakupy w sklepie o powierzchni około 70m2 w celu namówienia uczestników wycieczki na zakup chińskich podróbek(np. perfumy znanych marek, wisiorki, kolczyki, wazy itp.) za kosmiczne pieniądze. Coś na wzór sklepu „Wszystko za 5zł”, tylko w tym przypadku „Wszystko za przynajmniej 20 euro”. Czuliśmy zażenowanie, po prostu wstyd. Na drzwiach wejściowych wisiały naklejki z logiem wielu biur podróży, między innymi Rainbow Tours. Wnioski nasuwają się same. Około 19 zakwaterowaliśmy się w hotelu Orfeas w Kalambace. Naszym zdaniem obok hotelu w Atenach, był to najlepszy hotel podczas całej wycieczki. Hotel znajdował się w centrum miasteczka, w okolicy wiele restauracji, można było także zrobić zakupy spożywcze w większych marketach. Dzień 3: Pobudka około 6 rano, żeby o 19 wracać do hotelu. Przejazd do Aten. Zwiedzanie Akropolu – wykupiony bilet obejmował wstęp na wszystkie obiekty – niestety zobaczyliśmy 3 spośród 5. Lunch można było zjeść dopiero ok. 17:30 podczas 1,5h czasu wolnego. W hotelu Dorian Inn byliśmy przed 19:30. Hotel przyzwoity, jednak położony w nieciekawej dzielnicy (Omonia). Na 12 piętrze znajduje się basen i bar ze świetnym punktem widokowym na miasto. Dzień 4: Pobudka o dziwo wyjątkowo późno – 7:30. Śniadanie w hotelu Dorian Inn obfite, bogate w różnorodne produkty. Zwiedzanie Koryntu, Myken a następnie postój na obiad w kolejnej „zaprzyjaźnionej” tawernie, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. Następnie zwiedzanie Epidauros – polecamy wejście na samą górę teatru. Przejazd do Nafplio – w miasteczku nie ma nic szczególnego, dlatego warto podczas czasu wolnego zrobić zakupy w Carrefour, tym bardziej ,że do końca wycieczki taka okazja już się nie powtórzy. Przejazd po 20 do hotelu Esperia w miejscowości Tolo. Hotel stary, brzydki. Bardzo ubogie śniadania. Jednak dużym plusem było jego umiejscowienie – 50m od plaży. Dzień 5: Ze względu na Święto Pracy plan wycieczki uległ zmianie – mieliśmy cały dzień wolny w Tolo. Myślimy, że warto zastanowić się nad wprowadzeniem takiego dnia wypoczynku do programu na stałe. Dzień 6: Pobudka bardzo wcześnie rano o 5:30. Przejazd do Olimpii. Po zwiedzaniu postój w następnej „zaprzyjaźnionej” tawernie, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. Przyjazd do hotelu w Delfach około godziny 21. Grupa została podzielona na trzy hotele – my zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Orfeas. Polecamy wybrać się na nocny spacer po Delfach. Dzień 7: Pobudka standardowo o 6:30. Śniadanie w hotelu Orfeas było tak skąpe, iż można powiedzieć, że go wcale nie było. Zwiedzanie Delf. Przejazd w kierunku Salonik. Po drodze zatrzymaliśmy się na niezbędny, koniecznie przynajmniej 40-minutowy postój na środku drogi pod pomnikiem Leonidasa – dookoła nie ma nic poza dwoma pomnikami i drogą. Tego dnia również nie omieszkaliśmy odwiedzić kolejnej „zaprzyjaźnionej” tawerny, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. W Salonikach byliśmy ok. 18:30. Dwugodzinne zwiedzanie miasta polegające na objechaniu autokarem centrum Salonik z krótkimi postojami. Odnieśliśmy wrażenie ,że były to punkty programu zrealizowane na siłę. Następnie przejazd do tego samego hotelu - Philippion – wspomnianego w opisie pierwszego dnia. Dzień 8: Ostatniego dnia śniadanie w hotelu można zjeść do godziny 10, natomiast wymeldować się z pokoju należy do godziny 12. Ze względu na to, że wylot mieliśmy o 18:40, warto skorzystać z oferty hotelowego autobusu, który za darmo kursuje do centrum Salonik. Przelot do Warszawy zgodnie z planem.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program w opisie byl bardzo atrakcyjny no i pani przewodniczka podkreslala na koniec, ze wszystkie najwazniejsze obiekty byly zaliczone. Generalny problem polegal na tym, ze wycieczka zostala zorganizowana przez niedoinformowanych organizatorow w czasie Swiatecznym dla Gracji oraz ze przeloty byly zaplanowane w srodku nocy , bez mozliwosci odpoczynku po podrozy, czy przygotowania sie do podrozy powrotnej. Zalecielismy o swicie i caly, caly, dzien byl stracony. Tak naprawde potrzebujemy rekompensaty za caly stracony dzien i noc. Zwiedzanie pozniej odbywalo sie w pospiechu i we wszystkich objektach z kolejnymi gupami Rainbow deptalismy sobie po nogach. Moze mniejsze grupy bylyby bardziej korzystniejsze dla klientow i mniej stresujace dla obslugi.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Lądowanie i początek w Salonikach porażka. Pory lotów również. Oba hotele były tam fatalne. Jeden oddalony od miasta (dramat), drugi bliżej centrum, niestety w remoncie. W sumie 2 noce Salonikach, za to w Atenach jedna. Ateny ledwo liźnięte. Rozumiem wymóg niskiej ceny, ale cudów nie oczekujmy. Niestety dużo niewykorzystanych miejsc "po drodze". Dużo jazdy, mało zwiedzania. Spieszymy się po to, żeby zdążyć nie wiadomo na co. Kolacja przecież nie ucieknie, a baseny hotelowe i tak już pozamykane. Lokalizacja hoteli słaba. Imprezy fakultatywne drogie i kiepskie (najtańsza winiarnia w sumie była najciekawsza). Pilot niezadowolony ze swojej pracy, niestety starał się być najważniejszy na wycieczce. Może jeszcze nie zrozumiał, że nie na tym jego rola polega. Ludzie przyjechali spędzić miło czas, wyluzować się, niekoniecznie chcą słuchać pouczeń. Miał sporą wiedzę, nie umiał niestety w ogóle zainteresować słuchaczy. Mnie na pewno. Odniosłem wrażenie, że nie zależało mu na tym... Brak wzmianek o historii Grecji (jak poznać kraj nie znając historii?), kiepskie filmy po drodze (na poziomie disco polo). Naprawdę nie ma nic ciekawszego o Grecji? Nie wierzę! Hotele średnio słabe (oczywista sprawa), niemniej były karaluchy, były i szczury !!! To już przegięcie. Postoje na obiady w średnich miejscach. Menu tylko dla Polaków, z karty nie można nic zamówić... Plaża z jeżowcami, o których nie było ani słowa. Takimi rzeczami powinien się zainteresować pilot, a nie tym czy "będziemy na 19 w hotelu". Jedzenie zgodnie z oczekiwaniami różne, średnio słabe, na szczeście porcje wystarczające. Najładniejsze Nafplio i Meteory, gdzie byliśmy za krótko. Jednak to trochę zbyt mało, żeby ocenić wycieczkę jako udaną. Czas wolny po zwiedzaniu ruin można wykorzystać jedynie na zdjęcia, za to w Nafplio tylko godzina, podczas której pilot zniechęcał od wchodzenia na górę... Jeśli ktoś lubi ruiny i pomniki to ok, jeśli ktoś chce poznać Grecję to nie ma na to szans. Wieczór grecki: wymuszone śpiewy, cóż wymagać od ludzi którzy grają i śpiewają od 20 lat to samo..., Kanał koryncki ok, ale coś by mogło urozmaicić rejs. Winiarnia ok. Może i tanio, ale słabo. Dużo autokaru, mało czasu w ciekawych miejscach. Taka Grecja nie zachwyca. Osobiście oceniam wycieczkę jako udaną, ale nie jest to zasługa Rainbow ani pilota, raczej pozytywnych współwycieczkowiczów.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na połowę śniadań i dopłaconych obiadokolacji(225zł od osoby) Woda, a w Grecji za 5€ można dobrze zjeść i za 2€ napić się np. soku Za 10€ w niektórych restauracjach jesz ile chcesz i pijesz ile chcesz wody. Zwiedzasz tylko najważniejsze i nic więcej co jest w opisie, dużo ważnych miejsc jest nieuwzględnionych i cześć to tylko pozory jak spacer 2h po Napflio, gdzie są trzy twierdze, a widzisz je tylko z daleka, 82EUR niby w cenie biletów wpisali, że za lokalnych przewodników rezerwacje i system tour guide w grupie gdzie było 37 osób :-) Zwiedzenie ostatniego dnia Theesalonik to tylko pozory, lepiej sobie kupić przewodnik np. explore guide Grecja Kontynentalna kupić bilety samolotem do Aten za 100zł od osoby i wynająć samochód za 90zł na dobę i samemu zwiedzać i wynająć hotel jaki chcesz i gdzie chcesz. Lokalni przewodnicy: Alice 3/5 Kasia 5/5 Olga 4,5/5 Fajnie, że w autokarze były puszczane 2xfilmy kinowe związane z Grecją, bez sensu film na temat budowy mostu, powinno być dużo filmów na temat Starożytnej Grecji
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fatalna organizacja wycieczki przez Rainbow , odebrała połowę miłych i pieknych wspomnień z Grecji!! 64 osoby to są dwie lub trzy grupy połączone w jedną . MASAKRA!!!!
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam.tak byłem na objazdówce najwięcej zastrzeżeń mam jeśli chodzi o wyżywienie Nie raz nie było co zjeść a jak się trochę spóźniłem to obeszlem się smakiem, jak było gdzie to szlem coś kupić do zjedzenia i tak szło 20/30 euro a miałem wykupione śniadanie i obiadokolacje niby A jak coś było do jedzenia to były to porcję głodowe🤬 Ale jak ktoś ma dużo kasy to może jechać.A jeśli chodzi o zwiedzanie to szału też nie było.Jak do tej pory to była moja najkorzej oceniana wycieczka (Do około Grecji) można było się tak jeszcze rozpisywać Jak ktoś to czyta i bierze taki wpis pod uwagę...
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
najlepsza dla kierowców PKS. Dużo jazdy mało zwiedzania. Naciąganie na obiady w średnio smacznych knajpach. Hotele słabe.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pierwszy dzień- przylot z rana do hotelu położonego na najbrzydszej ulicy Salonik. Pozostała część dnia spędzana na siedzeniu w hotelowym pokoju, ponieważ pozostała część grupy dolatywała później, a w tej części Salonik w zasadzie nie ma co zwiedzać. Ale to nic nie zrażamy się i czekamy do kolejnego dnia. Drugi dzień - od rana "zwiedzamy" Saloniki, czyli z autokaru (z przerwą na zdjęcia) oglądamy kilka zabytków, które obejrzeliśmy już sami poprzedniego dnia. Po zwiedzaniu udajemy się do Meteorów, które trzeba przyznać są piękne i warte zobaczenia, w przeciwieństwie do pozostałych atrakcji, wymienionych później, jak na przykład wytwórnia ikon, która okazała się jedną wielką reklamą sklepu, który się tam znajdował. Trzeci dzień - nastawieni pozytywnie po obejrzeniu klasztorów, pojechaliśmy do Aten i tu, już niestety rozczarowanie. Akropol i pozostałe punkty programu co prawda bez zarzutu, natomiast dodatkowych atrakcji nie mogliśmy zwiedzić przez naszą grupę, która składała się głównie ze starszych osób, wykazujących dużą niechęć do zwiedzania. Czwarty dzień - ciągle jeszcze w dobrych nastrojach jedziemy obejrzeć zmianę warty i stadion. Po tych atrakcjach, czekamy w autokarze pół godziny na spóźnionego przewodnika, zamiast iść obejrzeć z bliska dwa zabytki, które stały zaledwie kilkadziesiąt metrów obok, a zostały nam pokazane tylko przez szybę autokaru. Lekko zniesmaczeni kierujemy się w stronę Pętli Argolidzkiej. Tutaj organizacja zwiedzania bez zarzutu, ale pogoda już nie dopisała. Na szczęście podczas rejsu po Kanale Korynckim deszcz odpuścił i wycieczka mogła się odbyć (była to druga i zarazem ostatnia atrakcja, która pozytywnie nas zaskoczyła). Piąty dzień - zwiedzanie Olimpii odbyło się bez większych rozczarowań, ale kiepska pogoda nas nie opuszczała, ponadto na koniec dnia odwiedziliśmy kolejny sklep, który miał być wytwórnią ceramiki, a był tylko reklamą ich wyrobów. Szósty dzień - Kiepskie nastroje nas nie opuszczały tak jak kiepska pogoda, także kąpiel w morzu, na którą mieliśmy czas w Nafpaktos była niemożliwa. Po godzinnym wypoczynku pojechaliśmy do Delf i tutaj pięknie opowiedziała historię tego miejsca nasza Pani pilot Ania. Siódmy dzień- Najgorszy z całej wycieczki, ponieważ jechaliśmy cały dzień tylko po to, aby zobaczyć jeden pomnik, który w katalogu nazywał się zwiedzaniem Termopil, a następnie jedno muzeum, które miało być zwiedzaniem Werginy. Żeby tego było mało, w kolejnym dniu znów trafiliśmy do Salonik, gdzie większość dnia, aż do odlotu, który miał miejsce o 16, spędziliśmy w hotelu. Dodatkowo praktycznie każdego dnia były organizowane długie przerwy na lunch, po których następowała dość długa przerwa spędzana w hotelu, w oczekiwaniu na kolację. Na początku wycieczki dowiedzieliśmy się także, że w tym samym czasie ten sam program wycieczki realizowały jeszcze dwie grupy, także bez problemu można było wszystkich młodszych uczestników zebrać w jedną grupę, która zwiedzałaby więcej z mniejszym udziałem autokaru. Pomijając kwestię organizacyjne - Grecja jest brudnym, zaniedbanym krajem nie wartym polecania.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W żadnym wypadku nie polecam tej wycieczki. Zostaliśmy, mówiąc kolokwialnie zrobieni w konia. Wykupiliśmy najlepsze miejsca w autokarze, a w istocie ich nie otrzymaliśmy. Nie otrzymaliśmy również zwrotu pieniędzy, mimo, że napisaliśmy dwa pisma o zwrot pieniędzy, a pracownice oddziału olsztyńskiego przyznały nam rację. Nie byliśmy zadowoleni z pilota wycieczki, niejakiego Jakuba. Dla nas biuro Rainbow to delikatnie mówiąc to przekręt.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Za tą cenę uważam że nie warto. Zacznę od dodatkowego kosztu tzw. Pakietu czyli opłata za wejścia do muzeów i przewodników. Moja dziewczyna będąca osobą poniżej 25 r.ż ma ulgi do muzeów wchodzi za darmo, a jej pakiet wynosił 150 euro. Jest to śmieszne, ale tylko i wyłącznie dlatego że płacę za przewodników których kompletnie nie słyszę bo sprzęt nie nadaje się do użytku chyba że, stoi się blisko przewodniczki, a przy grupie 40 osobowej lub większej jest to niemożliwe. Została zwrócona uwaga nie raz nie dwa, nie tylko ja narzekałem. Raz usłyszałem jak przewodniczka mówi, że mamy bliżej podejść i się ścisnąć, nie wiem nawet jak to skomentować. Przy ponad 30 stopniach ludzie mają się ściskać, a co na to mają powiedzieć osoby starsze, sytuacja kuriozalna. Kolejna sytuacja jak dla mnie dziwna, wraz z dziewczyną uznaliśmy że, nie chcemy brać wycieczek fakultatywnych, chcieliśmy wyjść na miasto więc zapytaliśmy gdzie będzie położony hotel, a w odpowiedzi usłyszeliśmy że w niebezpiecznej dzielnicy ( w Atenach) i przyznam że, moja dziewczyna wystraszyłam sie, skoro w niebezpiecznej to dlaczego ludzi tam wysyłacie? Kolejnym minusem jest transfer na lotnisko, dla osób pozostających na pobyt w resortach. W planie wycieczki, nie było mowy o oczekiwaniu na lotnisku na autokar który ma nas przetransferować na pobyt w resorcie, wiec uczestnicy wycieczki dookoła Grecji wychodzili z założenia, że z hotelu philipion pojedziemy bezpośrednio do wybranych przez nas resortów. Uważam że, informacja o oczekiwaniu na transfer z lotniska do resortu powinna być zawarta w opisie wycieczki i jest to nie tylko moja opinia, nie biorąc już pod uwagę że w innych biurach podróży takowe informacje są zawarte, a dla uczestników kluczowe, ponieważ na dobrą sprawę przez to straciliśmy dzień urlopu. Oceniłem pobyt na 2/6, tylko ze względu na widoki i możliwość zwiedzenia tak wielu miejsc w Grecji