5.3/6 (1259 opinii)
1.0/6
Mój pierwszy i ostatni wyjazd z Rainbow. Hotel w Krestenie przebił wszelkie moje wyobrażenia - drzwi do łazienki otwierały się zaledwie do połowy, bo dalej blokowała je umywalka, więc żeby wejść do łazienki i zamknąć za sobą drzwi, trzeba było... stanąć w brodziku (uważając jednocześnie, żeby nie dotknąć do zasyfionej zasłony prysznicowej). Hotel w Atenach w standardzie co prawda lepszym, jednak w takiej dzielnicy, że po wyjściu na zewnątrz trzeba było przebić się przez grupy imigrantów mieszkających na ulicy - mało przyjemne doświadczenie wieczorem. Przerwy lunchowe to oddzielny temat... Autokar zatrzymywał się przy restauracji na odludziu, a pilotka informowała, że stoliki już czekają na grupę. Można było stać jak kołek w szczerym polu w upale przy zamkniętym autokarze albo pójść do wskazanego lokalu. Nawiasem mówiąc, jedyny przyzwoity lokal z tych polecanych przez pilotkę, to restauracja w górach niedaleko Arachovej. Przewidziana w programie "wizyta w pracowni ikon" to wielka ściema. Przez góra 3 minuty zdawkowe informacje, że "na ikonach najpierw maluje się ciemne, potem jasne, a potem nakleja się złotko", po czym kolejne chyba 40 minut czasu wolnego na zakupy. Organizacja ogólnie kulała, w ciekawych miejscach było mało czasu, po czym przyjeżdżaliśmy do hotelu ponad godzinę przed kolacją. Na temat pilotki (Edyty) lepiej nie będę się wypowiadać, szkoda słów. Grecja jest piękna, natomiast gdybym przed wyjazdem wiedziała to, co wiem teraz, na pewno nie wybrałabym tej wycieczki.
1.0/6
Wycieczki nie polecamy. W programie dużo luk, które próbują wypełnić zbyt długimi przerwami na obiady, kawki, ciastka, czas wolny w miejscach gdzie nie ma co robić. Hotele (szczególnie ten w Atenach) poniżej jakiegokolwiek poziomu. Od razu po zakwaterowaniu szukaliśmy innego miejsca noclegowego na własną rękę. Okropna okolica, strach wyjść wieczorem. Pozostałe to po prostu bardzo, bardzo słaby poziom - brudno, wielkie dziury w ręcznikach, brak internetu w pokojach. Pokoje i szczególnie łazienki nadające się do generalnego remontu. Podczas całego pobytu narzekaliśmy na śniadania i obiadokolacje. Bardzo mały wybór, brak warzyw i owoców (czasem były brzoskwinie z puszki), kawa niemożliwa do wypicia. Bardzo żałowaliśmy że kupiliśmy obiadokolacje, bo hotele są blisko centrum i za te pieniądze moglibyśmy zjeść coś dobrego, a tak to w większości niemila obsługa nakładała nam porcje na tace, zupełnie jak kiedyś na obiadach w szkolnej stołówce. To, co również rzucało się w oczy, to zawożenie nas na obiady w określone przez pilota miejsce, gdzie było drogo i niesmacznie. Raz zawieźli nas w miejsce, gdzie zjechało się kilka autobusów. Po 20 minutach czekania w kolejce zapłaciliśmy za obiad (bez napoju lub zupy) 18 euro na osobę, mimo zapewnień przewodniczki że cena to 13 euro. Obsługa niestety nie mowiła po angielsku, więc szansy na dogadanie się brak. Później, już nauczeni doświadczeniem, gdzie jeszcze pare takich sytuacji nas spotkało, po prostu nie jedliśmy tam, gdzie zawiozła nas pilotka. A jeśli o niej mowa, dla nas trochę mało opowiadania o tym gdzie jedziemy, jaki jest kontekst historyczny/ekonomiczny tego miejsca itp. W miejscach zwiedzania mieliśmy lokalnych przewodników - Polaków. Poza panią w Salonikach wszyscy super, a pani w Meteorach cudowna. Co do fakultetów - Ateny lub Saloniki nocą zorganizowaliśmy na własną rękę dużo taniej niż oferuje biuro. Rejs kanałem Korynckim był chwalony przez tych co byli.
0.5/6
NIE POLECAMY wycieczki ze względu na warunki pobytowe i jedzeniowe, które wymieniliśmy poniżej. Mówienie przez P. przewodnik: " że to tylko jedna noc spędzona w kiepskich warunkach" jest nieprawdą bo nocy takich było sześć. Gdyby nie wykupiony przez nas dodatkowy pobyt po objazdówce uznalibyśmy ,że Grecja to obskurne hotele i obrzydliwe jedzenie. Wybrany przez nas hotel na pobycie wakacyjnym był rewelacyjny, polecamy Alia Palace w Pefkochori. Za cenę , w której wykupiliśmy objazdówkę powinniśmy otrzymać godne warunki noclegowe i żywieniowe. Mamy 2022 rok, zmieniły się standardy, traktujmy Klientów z szacunkiem a nie tylko jak "dojne krowy"
0.5/6
Chyba piękny kraj, szkoda że nie udało nam się tego doświadczyć na tej wycieczce. Ogranizacja grupy liczącej prawie 80 osób już z samego założenia nie może być dobra a w praktyce okazała się fatalna. Brak toalety w autokarze (bo przepisy nie pozwalają) zmuszał pilota do zarządzania dość częstych postojów "toaletowych" - wiadomo 80 osób a nie każdemu się chce w tym samym czasie. Na takim postoju, zanim ostatni wycieczkowicze wypakowali się z górnego piętra autokaru to pierwsi, którzy wysiedli już wychodzili z toalety i szli z powrotem. Czas oczekiwania na zorganizowanie się grupy był masakryczny za każdym razem. Przykładowo obiekt zwiedzany przez 60 minut wymaga drugich 60 minut lub więcej na opuszczenie autokaru, zorganziowane grupy, zakup biletów i czekanie, policzenie uczestników, czekanie i ponowne zapakowanie do autokaru - masakra. Wycieczka kojarzy nam się głównie z czekaniem na grupę, czekaniem na zakup biletów, kolejkami do toalet, liczeniem uczestników, poszukiwaniami brakujących, postojami na posiłek itp. Tragedia.