Opinie o Dookoła Grecji

5.3/6
(1279 opinii)
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.7
Program wycieczki
5.6
Transport
5.4
Wyżywienie
4.4
Zakwaterowanie
4.4

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    12

    Dookoła Grecji

    Zbigniew 01.07.2017

    Bardzo udana wycieczka. Polecam wszyskim, zwłaszcza tym, którzy wyjeżdżają do Grecji pierwszy raz,

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Wycieczka obiazdowa

    Katarzyna, Gdańsk 09.09.2023 | Termin pobytu: sierpień 2023

    Było warto ciekawe miejsca pani Agata super pilot czysty autokar hotele no cóż różne ale czyste ale w fajnych miejscach widoki rekąpensowały wszystkie niedogodności

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    5

    Szok i niedowierzanie

    MACIEJ, WARSZAWA 30.07.2024 | Termin pobytu: czerwiec 2024

    Zawsze byłem przeciwny takim imprezom, słyszałem słowo "objazdówka" i uciekałem daleko za horyzont, aż tu nagle ni z gruchy ni z pietruchy uparła się na taki wyjazd moja córeczka...jak odmówić córce??? No właśnie - nie da rady! Jeśli ktoś liczy na super hotele do nocowania, extra warunki, mega jedzenie w tych instytucjach to od razu powinien sobie dać spokój, bo nie o to tutaj chodzi! Przygoda, słońce, wspaniałe miejsca, ZASKAKUJĄCA ekipa w autokarze, klimat imprezy, zrozumienie, uczynność uczestników dla uczestników - PIERWSZA KLASA. I teraz uwaga - jeden człowiek spinał całe przedsięwzięcie, nie było braku odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie uczestników, wiedział wszystko, miał wszystko przygotowane i na miejscu, pojawiał się tam gdzie należało, był wszędzie, wiedział wszystko - mistrz ceremonii: Jakub, bo o nim tutaj mowa. Gratuluję RAINBOW'owi takiego kolesia! Pełna profeska, zaangażowanie, dowcip, wyluzowanie - JEST MOC! No i na koniec nie można zapomnieć o osobie dzięki której czułem się jak w kołysce u mamy: PANI kierowca autokaru: Eva/Iva (jakoś tak). Panowie uczestnicy kręcili z podziwu głowami: wąskie uliczki, kręte serpentyny, a dziewczyna dawała do pieca jak marzenie. Reasumując: jeśli ktoś jest ciekawy świata to ten program na pewno go usatysfakcjonuje. Do zobaczenia za rok RAINBOW!

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    9

    Ręką dotykając Bogów, rozgrzaną stopę mocząc w krystalicznie czystym morzu....

    Kasia 26.07.2016 | Termin pobytu: lipiec 2016

    Niedziela – czas operacyjny 12:00. Lądujemy na rozgrzanej płycie lotniska w Thesalonikach. Autokary czekają, przesympatyczna pilotka z burzą blond loków (czyli Pani Kasia Momot) wita nas na wycieczce śladami greckich Bogów. Krótki przejazd do hotelu i już możemy odpocząć w przyjemnym lecz oddalonym od Thesalonik hotelu Philipion. Standard hotelu jest zadowalający, jak na hotel w kategorii turystycznej przystało, pościel czysta, woda w kranie gorąca, klima daje radę więc jest dobrze. Dodać należy, że hotel oferuje bezpłatny przejazd o określonych godzinach, pod Białą Wieżę, z czego oczywiście korzystamy. Pierwszy wieczór w Grecji spędzamy sącząc frappe me gala gliko i przegryzając słodziutką grecką baklawę. Po znakomitej hotelowej kolacji oraz równie apetycznym i urozmaiconym śniadaniu zaczynamy naszą wędrówkę śladami boskich stóp. Pod hotel podjeżdża autokar a za kierownicą siedzi ONA – Kubica w spódnicy – Efi. Jeszcze nie raz będziemy pod wrażeniem jej umiejętności. Każdy zajmuje przydzielone z góry miejsca i ruszamy. Na początek spacer po Thesalonikach, zwiedzamy najważniejsze zabytki oraz słuchamy ciekawych opowiadań polskojęzycznej przewodniczki. Punktem drugim tego dnia jest Vergina. Niech nie zmylą was opisy w internecie, jak na mój gust to jedno z najciekawszych miejsc wycieczki. Wspaniałe muzeum umiejscowione w środku wzgórza – kurhanu z cudownymi grobowcami. Przenosimy się więc do czasów Aleksandra Wielkiego i prawie spoglądamy w oczy Filipa II. Coś wspaniałego … Następnie trochę dłuższa trasa do Delf. Niewygodę rekompensują nam wspaniałe widoki oraz rozbrzmiewająca z głośników Mamma Mia! Kwaterujemy się w hotelu Hermes i o dziwo aby dostać się do pokoju jedziemy windą w dół na piętro - 2. Wychodzimy na balkon i okazuje się, że jesteśmy jednak na 2 piętrze (z pięknym widokiem na zatokę) ale uliczki niżej, a to wszystko dlatego, że miejscowość usytuowana jest amfiteatralnie. Po skromnej kolacji i równie skromnym śniadaniu zaczynamy zwiedzanie Delf oraz znajdującego się niedaleko muzeum. „Kupę kamieni” rekompensują nam piękne widoki i wspaniałe muzeum pomagające nam zrozumieć magię tego zapomnianego przed wiekami miejsca. Przesympatyczna Pani Kasia zabiera nas do nadmorskiej miejscowości Itea gdzie do woli możemy się rozkoszować darami greckich wód: ośmiornicami, kalmarami, krewetkami, mulami .. (10-12 EUR za porcję). Dalej kierujemy się na Peloponez, na ekranach wyświetlany jest dokument o budowie mostu Rio – Antirio bo tam się właśnie udajemy. Po krótkim postoju na zdjęcia kwaterujemy się w hotelu Rodini, prowadzonym przez typową greczynkę – mało zorganizowaną, roztargnioną aczkolwiek bardzo miłą. Hotel daje możliwość popływania w basenie lub wykąpania się w ciepłych wodach morza Jońskiego. Kolejny punkt programu to Olimpia, każdy może poczuć się jak Adam Kszczot lub Ewa Swoboda stając na arenie igrzysk olimpijskich. Na obiad jedziemy do urokliwego miejsca Touris Club gdzie za cenę 10 EUR za osobę możemy skosztować do wyboru do koloru tradycyjnych potraw greckich: musakę, melizanes tyganites czy bamnies… pycha… Po odpoczynku kierunek Isthmia gdzie ze szklaneczką szampana odbywamy cudowny rejs po Kanale Korynckim. Muzyka gra, bąbelki szumią w głowie, atmosfera zdecydowanie się rozluźnia. Pełni wrażeń zajeżdżamy do nadmorskiej miejscowości Loutraki (hotel Ilion) gdzie po pysznej kolacji udać możemy się na spacer po promenadzie podziwiając zachód słońca nad Zatoką Koryncką. Kolejny dzień to Mała Pętla Argolidzka: teatr w Epidauros, usytuowany w klimatycznym, uzdrowiskowym lesie, miasteczko Nafplio ze świetnymi ukwieconymi bugenwillami uliczkami (smakujemy ręcznie robione lody o smaku riccotty i fig). Nie można nie wspomnieć o Mykenach, dla kogoś komu nieobce jest nazwisko Schlimanna to na pewno interesujące miejsce. Po odpoczynku i obiedzie kierunek Ateny. Tu nocleg w hotelu Marina w okolicach Placu Omonia daje nam możliwość samodzielnego wieczornego penetrowania Placu Monastiraki i Plaki. Kolejnego dnia prawie całodzienne zwiedzanie Aten. Frappe – Akropol, frappe – muzeum narodowe, frappe – agora, frappe – zmiana warty … Po południu przejazd do Kalambaki, kolacja w hotelu Edelweiss i szok … widok z okna pokoju. Całe Meteory jak na dłoni, wspaniale oświetlone i z takiej odległości, że widać machających do nas mnichów… Po wieczornym spacerze po miasteczku resztę nocy spędzamy wpatrując się w widoki za oknem. Samych Meteorów reklamować nie trzeba, po prostu trzeba je zobaczyć. My odwiedzamy klasztor Warlaam i św. Szczepana. Jeszcze tylko krótka wizyta w wytwórni ikon i czas w drogę do Thesalonik, oczywiście hotel Philipion. Dla chętnych możliwość samodzielnej wieczornej wyprawy do portu gdzie za zawyżoną cenę piwa można wybrać się na wieczorny rejs po zatoce. Ponieważ wszystko co dobre szybko się kończy, część naszej wycieczki wraca już do domu. My natomiast zaczynami II część naszego urlopu czyli tygodniowy pobyt u stóp Olimpu we wspaniałym hotelu San Panteleimon.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem