Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
1. wycieczka kupiona w grudniu. Zapłaciłam za wybór miejsc w samolocie a kilka dni przed wyjazdem dostałam maila, że zmieniono miejsca w samolocie na inne "ze względu na współdzielenie samolotu z innym touroperatorem". Okazało się, że były to miejsca na samym środku tuż nad skrzydłami, więc nic nie było widać za oknami. 2. nie było wiadomo do jakiego hotelu docelowo jedziemy. Po wyjściu z samolotu nikt na nas nie czekał, nie wiadomo było dokąd iść. Dopiero po wyjściu z lotniska dalej na parkingi można było dostrzec ludzi stojących przy autobusach. Jedynie po teczce z napisem RAINBOW można się było domyśleć, do kogo podejść, zero zainteresowania. Dopiero od tego człowieka dowiedzieliśmy się do jakiego hotelu jedziemy. Kierowca autobusu wrzucał walizki do bagażnika jak worki z ziemniakami, uszkadzając moją walizkę (połamała się boczna nóżka). Dojechaliśmy wieczorem. 3. Spotkanie z rezydentem było zaplanowane na kolejny dzień po śniadaniu a okazało się, że zostało przesunięte na wieczór. Dla nas był to stracony dzień, ponieważ chcieliśmy w tym dniu skorzystać z jakiejś dodatkowej wycieczki. podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że z oferowanych wycieczek fakultatywnych można skorzystać tylko z jednej. 4. Pierwsza wycieczka Dom Żółwi Marsa Mubarak-moim zdaniem powinno być wcześniej powiedziane, że ta wycieczka to głównie snurkowanie przy rafie a nie pływanie z żółwiami. Pierwsze wypłynięcie na morze to snurkowanie na rafie, trwało to sporo czasu, do zmęczenia uczestników. później statek przepłynął w inne miejsce i tam miało odbyć się pływanie z żółwiami. Wyglądało to tak, że pływaliśmy łącznie może z 10 minut po pustej wodzie w poszukiwaniu żółwi, ostatecznie znajdując jedynie trzy, po czym zabrali nas z powrotem na statek. Większość czasu spędziliśmy opalając się na statku. oczywiście po wszystkim trzeba było dać napiwki. Podczas snurkowania fotograf robił zdjęcia i nagrywał filmiki. Jednym sprzedawał je za 40$, innym za 30$, a nam za 20$. Później okazało się, że film jest sklejony z różnych filmików innych wycieczek, były tam piękne ujęcia pełne żółwi i innych pięknych widoków, których rzeczywiście nie było. natomiast zdjęcia to były w większości zdjęcia nóg, rozmazane, nieciekawe. (wszyscy dostali te same zdjęcia i filmiki). 5. o 1.45 w nocy wyjechaliśmy na wycieczkę do Luxoru. autobus był bardzo niewygodny, to była bardzo męcząca podróż. Rejs po Nilu kosztował dodatkowo 5$ ale i tak trzeba było dać napiwek "kapitanowi", bo inaczej nie dało się wyjść ze statku. Brakowało mi trochę opowiadania o poszczególnych grobowcach w dolinie królów. Było bardzo mało czasu na np. zrobienie zdjęć a bardzo dużo czasu na kupno pamiątek ale w wybranym przez przewodnika miejscu (np. w muzeum papirusu)-dalo się wyczuć współpracę z konkretnymi naganiaczami. 6. Mam wrażenie że wszystkie wycieczki były przepełnione zapychaczami czasu, pospieszano nas tam gdzie chcieliśmy pobyć dłużej i np. porobić zdjęcia, zwiedzić, kupić coś, a przeciągano czas tam gdzie nie było nic ciekawego lub tam gdzie mieli w tym interes (współpraca z handlarzami, opalanie się na statku, rafa zamiast żółwi). 7. poprosiłam o dwa oddzielne pokoje ale tuż obok siebie, w jednym 2 osobne łóżka, w drugim duże podwójne łóżko małżeńskie. było to zapewnione w umowie. w hotelu okazało się, że dostaliśmy dwa pokoje daleko od siebie, w każdym osobne łóżka.zgloszone do rezydenta i na recepcji-okazalo się, że nie ma możliwości na taką konfigurację ( warto wspomnieć, że hotel wydawał się jakby połowa pokoi była pusta) 8. pani na recepcji praktycznie nie mówiła po angielsku, brak możliwości porozumienia 9. darmowe wifi tylko w recepcji ale tak przeciążone, że nie było możliwości korzystania 10. napoje gazowane z nalewka nie do wypicia-rozcieńczane z wodą z kranu, co było czuć niestety. 11. jedzenie przeokropne, chodziliśmy cały tydzień głodni. pieczywo było świeże raz na kilka dni, później można było trafić na twarde jak kamień bułki. Coś a'la pizza w miarę do zjedzenia ale kolejki bardzo długie, długi czas oczekiwania, nikt nie panuje nad kolejkami, tworzą się dwiew różne strony, ludzie się kłócą, rzucają talerzami że złości, nikt z obsługi nie regaowal. 12. wieczorne show animatorów raczej nudne i niskobudżetowe, pokaz tańca brzucha to jakiś żart, mini disco dla dzieci odmiennie to samo, bardzo trudne i szybkie układy, 13. na terenie hotelu są sklepiki z pamiątkami bardzo drogimi i zniszczonymi (breloki, bransoletki pordzewiałe). polecam wyjść poza teren hotelu na plaże, tam można w namiocie kupić to samo za połowę ceny. wszędzie naciągacze. 14. pokoje nie sprzątane, jedynie zabierane śmieci i scielone lozko, ewentualnie zrobiony słoń z ręczników. 15. jednego dnia nie było wody kilka godzin, 16. woda w kranie miała bardzo słabe ciśnienie i była ledwo ciepła, letnia, nie można było nawet wziąć prysznica bo ciśnienie było tak małe. 17. sejf wyświetlał że ma słaba baterie, po zgłoszeniu brak reakcji. 18. ogólnie nie polecam. dużo lepiej jechać na sam pobyt a nie objazdowkę i wykupić wycieczki na miejscu. na miejscu w hotelu jest nawet stoisko Star Diving ,które organizuje wycieczki, można wykupić kilka wycieczkę i potargować się. super nurkowanie -polecam. nie polecam hotelu MG Alexander.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel - tragedia, jedzenie w znacznej większosci niesmaczne, ciasta stare i mdłe, drinki śmierdzące i bardzo niesmaczne. Wycieczka ze snurkowaniem - w porządku, całkiem fajnie. Warto mieć swoją maskę, bo oni tych rurek nawet nie myją po zmianie zwiedzających. Wycieczka z quadami - w porządku, fajnie. Wycieczka do Luxouru - ciekawa, w porządku. Wycieczka do najstarszego miasta - porażka, porażka, porażka... Meczet - nic tam nie ma ciekawego. Jedyna ładna rzecz to kościół koptyjski. Cały pobyt nakłaniano, żeby nie kupować na targach przy atrakcjach bo na końcu będziemy w super miejscu - to "super miejsce" to badziewny chiński market, prawie nic porządnego i znacznie drożej niż na targach przy atrakcjach. Na wycieczkę zmarnowany cały dzień. Odradzam hotel Alexander i tę ostatnią wycieczkę.