5.3/6 (547 opinii)
4.0/6
Jeśli chodzi o program wycieczki bardzo ciekawy, można naprawdę dużo zobaczyć i się dowiedzieć. Piękna wycieczka fakultatywna do Abu Simbel, na która ja osobiście bardzo się nastawiałem i nie zawiodłem się. Co do zakwaterowania, to wszystko napisałem poniżej. Oraz wysłałem osobny list do Biura.
4.0/6
Wycieczka bardzo intensywna, przybliżająca kulturę starożytnego Egiptu. Brakuje jej dodatkowych 3 dni na rozłożenie wszystkich atrakcji tak, aby urlopowicz miał szansę i okazję na wypoczynek, skoro wycieczka jest objazdem i wypoczynkiem - również. W naszym przypadku, wylotu z Trójmiasta, stracone zostały dwa dni - pierwszy i ostatni, w całości na podróż. Pierwszego dnia przyleciałyśmy na miejsce bardzo późno wieczorem, podczas gdy inni uczestnicy naszej wycieczki mogli cieszyć się tym dniem już od godzin porannych na miejscu. Ta sama sytuacja miała miejsce ostatniego dnia, tylko tym razem wylot był wczesny, a reszta wycieczki mogła ponownie cieszyć się tym ostatnim dniem i pobytem w hotelu do wieczora. Dlatego jesteśmy zawiedzione utratą dwóch dni, za które przecież w całości zapłaciłyśmy taką samą cenę, jak inni uczestnicy, którzy mogli z tych dni w rzeczywistości skorzystać i się zrelaksować. Trzeci dzień, który uważamy za stracony, to ten przedostatni, spędzony w całości w autokarze podczas przejazdu z Asuanu do Hurghady (z niedziałającą toaletą). Mamy nadzieję, że Rainbow znajdzie jakiś sposób na zrekompensowanie nam tych trzech straconych dni wycieczki i wypoczynku, za które zapłaciłyśmy - jeżeli tak się stanie, to będziemy skłonne do korzystania z usług tego biura podróży w przyszłości.
4.0/6
Nasza wycieczka zaczęła się od przylotu do Hurghady - nikogo z Rainbow nie było na lotnisku, było puste stanowisko, po wyjściu z lotniska nie wiedzieliśmy gdzie mamy się kierować, szliśmy "na czuja" przed siebie. Dopiero jak doszliśmy na parking i zapytaliśmy jakiegoś egipcjanina o Rainbow to powiedział, że on jest z Rainbow - jednak nie miał nic, po czym można było poznać że to facet z biura lub żeby było widać z daleka, że to miejsce zbiórki. Następnie mieliśmy dzień wolny w hotelu Royal Star, który okazał się być fajnym, kameralnym hotelem z małą, ale ładną rafą. Następnego dnia o 4 był wyjazd do Luksoru i tu zaczęła się mordęga mojego męża - autokar miał wąskie, wyrobione, niewygodne siedzenia, które swoim wyprofilowaniem wbijały się w uda ( a nie jesteśmy jacyś duzi, ja rozmiar S on M), brak stabilnego podnóżka, podróż była bardzo niekomfortowa, mój mąż ostatni odcinek stał bo już nie był w stanie siedzieć. Okolice Luksoru i sam Luksor cudny, wykupiliśmy fakultatywną wycieczkę Luksor nocą. I tu mam do biura ogromny zarzut - jak można jako atrakcję proponować przejazd dorożkami? Widzieli Państwo te dorożki? Konie stoją cały dzień na asfalcie, 43 stopnie,na ostrym słońcu, bez cienia, bez wody, czasem z kupką siana. Wygłodzone, zaniedbane, sama skóra i kości, a w czasie jazdy okładane batem. Jeden mały konik ciągnie dorożkę z 3-5 osobami. Coś strasznego, napiszę osobnego maila w tej sprawie, bo to się w głowie nie mieści. O wiele lepszym rozwiązaniem byłyby taksówki albo tuk tuki. Statek bardzo komfortowy, jedzenie bardzo średnie. Na pokładzie nie wolno korzystać z własnych napojów, np. wody. Następnie zaczął się rejs z różnymi przystankami. Widoki niezapomniane, ale podczas zwiedzania mało czasu - aby na szybko wszystko obejrzeć i lecimy dalej, przez co nie za bardzo był czas na celebrację i zachwyt. W świątyniach tłum nachalnych zaczepiaczy, 1 $ albo chodzili za nami krok w krok, było ich naprawdę mnóstwo. Dotarliśmy do Asuanu i tu największe rozczarowanie - bez wykupionych wycieczek fakultatywnych praktycznie czeka nas dzień kiblowania na statku. Sam Asuan jest ciekawym miastem i osoby, które nie chciały wydawać dodatkowych 400 zł na Abu Simbel zostały pozostawione same sobie. Zwiedzania Asuanu w ogóle nie było. Poszliśmy na własną rękę na miasto aby chociaż cokolwiek zobaczyć skoro już płynęliśmy taki kawał. Popołudniu wycieczka programowa do ogrodu botanicznego - to była chyba największa strata czasu w całym programie. Lepiej byłoby zwiedzić Asuan niż płynąć do tego ogrodu. Ogród zaniedbany, pełen handlarzy, było ich tyle, że na 1 parę turystów przypadał 1 handlarz. Chodzili za nami krok w krok po całym ogrodzie, nie można było się zatrzymać żeby zrobić zdjęcie bo zagradzali drogę i rozstawiali się ze swoimi towarami. Rośliny nie są podpisane, nie było żadnych kwiatów, zupełnie nic szczególnego. Jeśli ktoś nie wykupił wycieczki do wioski nubijskiej to po tym "cudownym" spacerze wracał na statek i znów kwitnął w bezczynności. Ostatniego dnia była Tama, File i perfumeria w Asuanie. I znów, zamiast zwiedzić Asuan to idziemy do perfumerii w której przewodnik ma wejścia i tracimy czas. W czasie naszego całego pobytu ( 2 tygodnie) byliśmy w ramach wycieczek w 3 perfumeriach: Asuan, Luksor i Kair. Jeśli ktoś się zastanawia to w Kairze jest najtaniej. Nie rozumiem wciskania perfumerii do każdej wycieczki - chyba biuro musi mieć w tym niezły interes żeby nas tam wozić zamiast przeznaczać ten czas na zwiedzanie, bo naprawdę garstka osób coś kupuje i równie dobrze te 3 osoby mogłyby pójść indywidualnie w czasie wolnym. Wykupiliśmy City Tour po Hurghadzie - zupełnie niewarto, nie ma nic ciekawego i szczególnego do obejrzenia (ale jest oczywiście perfumeria). Wykupiliśmy także wycieczkę do Kairu - wyjazd z hotelu był o 2 w nocy. Od 2 do 2:45 staliśmy pod hotelem, nie wiedzieliśmy czy o nas zapomniano, czy o co chodzi - 45 minut stania i zastanawiania się, czy w ogóle pojedziemy do tego Kairu, czy nie odjechano bez nas. Po dotarciu do Kairu było muzeum egipskie, następnie, czego nie było w informacji o tej wycieczce jakiś fakultatywny rejs statkiem po nilu za 5$. Nie było tego w programie, nie byliśmy na to przygotowani finansowo ani zainteresowani. Pływaliśmy tydzień po Nilu więc odpuściliśmy sobie tę atrakcję, tylko nikt nas nie poinformował, że jak nie kupimy tego rejsu to będziemy siedzieć bitą godzinę w autokarze zamiast mieć czas wolny. Fajnie, co? Jechać taki kawał do Kairu po to żeby sobie posiedzieć w autobusie. Następnie piramidy - autokarem od jednej do drugiej, 15 minut na każdą i koniec. Chcieliśmy pojeździć na wielbłądach, przewodnik powiedział że to przy ostatniej piramidzie, bo tam zna tych ludzi i nas nie oszukają. Przy ostatniej piramidzie okazało się, że już nie ma czasu i trzeba jechać, więc niestety nie zrobiliśmy tego co chcieliśmy. Rejs statkiem trwał godzinę, na piramidy była niecała godzina. Zamiast poświęcić czas z rejsu na piramidy, albo jechać na rejs po piramidach, to kosztem zwiedzania została wciśnięta kolejna fakultatywna atrakcja. A, no i oczywiście perfumeria. Piramid zwiedzać nie ma czasu, ale perfumeria jest oczywiście obowiązkowa. Piramidy minęły nam błyskawicznie, nie zdążyliśmy się nimi nacieszyć, napatrzeć, a przy Sfinksie w ogóle byliśmy jakieś 15 minut. Byliśmy źli, rozczarowani i żałowaliśmy, że wzięliśmy tę wycieczkę z Rainbow, bo moja koleżanka dokładnie w tym samym czasie była przy piramidach z wycieczki kupionej przez internet i mówi że mieli 2 godziny na same piramidy, a program taki sam. No ale biuro musi zarobić swoje. Podsumowując - sam Egipt, zabytki, sztuka, naprawdę zapiera dech w piersiach ale organizacja wyjazdu jest kiepska a czas zwiedzania minimalny. Ot, aby na szybko przelecieć i dalej. Do tego wciśnięte bezsensowne zapychacze czasu jak perfumerie, sklep z alabastrem czy papirusem. Zamiast zwiedzać tracicie czas w sklepach. No i oczywiście wycieczki fakultatywne - jeśli ich nie wykupicie, to organizator nie przewidział dla Was alternatywy - będziecie mieć sporo nudy z widokiem na mnóstwo zabytków, których nie zwiedzicie.
4.0/6
Każdy kto organizuje wyjazdy turystyczne poza granice kraju ojczystego powinien zapewnić obsługę hotelową przede wszystkim w recepcji w języku obsługiwanych turystów, również polski rezydent powinien być łatwo osiągalny i mówić biegle po polsku, przewodnik na wycieczkach organizowanych w ramach pobytu na wczasach mówił tak niewyraźnie że nie można było niczego zrozumieć mimo że siedziałem obok niego. Organizator musi zdawać sobie sprawę z tego że na tego typu imprezy nie jadą tylko młodzi i sprawni ludzie ale również seniorzy i czasami niepełnosprawni, i jeśli zapłacili całą cenę wycieczki muszą mieć zapewnione wolniejsze tempo i w pełni zrozumiałą obsługę ze strony prowadzących różne ciekawe atrakcje.