4.8/6 (124 opinie)
6.0/6
Wycieczka kuba light czyli trochę zwiedzania i odpoczynku . Myślę, że zobaczyliśmy to co najbardziej nas interesowało czyli Hawanę i Trynidad. Warto było, piękny kraj o wielkiej biedzie.
6.0/6
Pobyt na Kubie w pierwsze połowie listopada spełnił moje oczekiwnia. Pogoda generalnie dopisała. Były wprawdzie 2 lub 3 dni desczowe, ale w tak gorącym klimacie to nic nie przeszkadza. Warto było zobaczyć Hawanę z pięknej i brzydkiej strony i poczuć jej klimat. Trochę przenieść się w okres pobytu E. Hemingwaya, napić się mojito według jego receptury i w jego ulubionym barze. Niespodzianką był przejazd starymi autami z Placu Rewolucji do Starej Hawany. Jeden dzień na Hawanę to stanowczo za mało. Brdzo ciekawe były również wycieczki do Trynidadu Cienfuego - Perły Południa. Te dwa różne miasta pokazały również, jak różnorodna jest Kuba. Nie będę opisywać przyrody, bo warto tam pojechać i zobaczyć tą egzotyczna florę na własne oczy. Fantastyczna była także wycieczka fakultatywna na Rajską Wyspę. Hotel był bardzo duży z pokojami o różnym standardzie i czystości. Na szczęście, również z pomocą pilota, można było zmienić pokój na bardziej zadawalający. Warto zostawić dla obsługi sprzątającej jakieś drobne prezenty, czy też euro, a pokój bedzie błyszczał i będą świeże ręczniki, a nawet pościel. Za to kuchnia była satysfakcjonująca. Duża oferta dań dla każdego podniebienia, w szczególności dla jaroszy i przepyszna kawa. Codziennie wieczorem hotel oferował program artyczny - kubańskie tańce, występy solowe, itd.Do plaży było od wyjścia z hotelu około 100m i z wielką przyjemnością można było na nie odpoczywać. Plaża piaszczysta z darmowymi leżakami i pięknym widokiem na ocean. SUPER!!! Dostępny był również bar z niezastąpionym rumem z colą, i nie tylko. W przedostatni dzień pobytu byliśmy swiadkami ślubu kubanki z europejczykiem z północnego kraju na plaży - to było ciekawe. Kubańczycy są bardzo mili i sympatyczni, skorzy i chętni do pomocy. Zawsze usmięchnięci i zadowoleni, mimo ograniczeń stawianych przez rządzących i biedy. Jak ONI TO ROBIĄ? Szkoda, że w programie nie było TROPICANY Pobyt uważam za bardzo udany i będę go mile wspinać, również ze względu na wielu sympatycznych ludzu, których tam poznałam.
6.0/6
Hotel spełnił nasze oczekiwania, czysty, przestronny pokój, jedzenie urozmaicone, czasami brakowało pod koniec jakiś potraw, ale to normalne że pół godziny przed zamknięciem czegoś nie ma, plaża przepiękna. Chociaż brakowało leżaków na plaży. Obsługa bardzo pomocna.
6.0/6
Hotel ładnie położony na rozległym terenie ,dużo zieleni ,niska zabudowa, 2 piętrowe budynki rozrzucone po całym terenie ,2 baseny ,2 sklepy z pamiątkami ,rumem, cygarami itp-ceny ustalane państwowo więc podobne ,a niekiedy niższe jak na bazarach -obsługa wg mnie b dobra, przyjazna ,miła ,szczególnie Susi na stołówce - ,Jedzenie całkiem dobre ,każdy znajdzie coś dla siebie, super ryby ,jajka na wszystkie możliwe sposoby ,warzywa raczej podstawowe ale wystarczające ,estetycznie podane .Pokój to wielki plus+++, przestronny , w stylu kolonialnym, oprócz łóżek kanapa 3-osobowa ,stół ,z osobną garderobą -żelazko ,deska do prasowania,łazienka duża -patrz zdjęcia ,bogaty program rozrywkowy ,w ciągu dnia rózne zajęcia sportowe-nie korzystałam ,wieczorami muzyka na żywo -głównie rytmy kubańskie -jedyny minus to plaża ,niestety w tym miejscu nie bardzo szeroka -tylko 3 rzędy leżaków -ogólnie dostępne, 10 min spacerkiem do Mariny -centrum handlowe,jachty ,katamarany ,do Varadero lokalny autobus kursujący cały dzień co 30min -bilet ważny na cały dzień