4.9/6 (119 opinii)
4.5/6
Piękny wyjazd, zupełnie inny świat, szczególnie w obliczu kryzysu jaki obecne jest na Kubie. Polecam, organizacyjnie bez zarzutów.
4.5/6
Hotel przyjemny i czysty. Obsługa bardzo miła. Ludzie są weseli i chętni do pomocy. Alkohole wysokiej jakości, głównie markowy rum ale również Whisky i inne. Plaża oddalona jakieś 100m od hotelu. Można podejść kładką lub podjechać meleksem. Na plaży leżaki i Bar. Pokoje przyjemne klimatyzowane z balkonami i minibarem. A teraz wady. Na Kubie panuje obecnie kryzys żywnościowy, brakuje wszystkiego. Stąd w hotelu nie ma co się nastawiać na 5gwiazdkowe kolacje czy śniadania. Jedzenie jest bardzo monotonne i wręcz słabe. Z tego co rozmawiałem z rezydentką problem dotyczy wszystkich hoteli. Kolacje ala carte to wręcz kpina z gości. Zważywszy na fakt, że hotel otworzył się dzień przed naszym przylotem po 2 letniej pauzie covidowej to można było przełknąć, że restauracje ala calrte nie działały od razu. Ale gdy już je wprowadzono do oferty to jedzenie serwowane w nich było bardzo słabe, jak na stołówce. Niestety cudów nie zdziałają z tych samych składników co w bufecie. Przechodząc do organizacji wyjazdu - nie ma się do czego przyczepić. Poinformowano nas o opóźnieniu samolotu, dzięki czemu mogliśmy dłużej korzystać z oferty all inn w hotelu a nie kwitnąć na lotnisku. Dodatkowy minus dla głównej rezydentki. Posiada lekki antypotencjał sprzedażowy. Mając kasę w ręce i zamiar kupna wycieczki katamaranem dostaliśmy taką "recenzję".
4.5/6
To był mój kolejny pobyt na Kubie (powrót po 9 latach), poprzednio na Cayo Guillermo. Wg mnie, tamta lokalizacja jest o wiele lepsza, choć na razie chyba (z powodu zniszczeń powstałych po ubiegorocznym huraganie) niedostępna. Hotel "Be Live Turquesa" przyzwoity, choć pokoje pozostawiają wiele do życzenia, zwłaszcza te stare bliżej recepcji, aczkolwiek bez problemu pokój mozna wymienić. Posiłki smaczne i różnorodne, naprawdę nie ma co narzekać, sporo ryb, owoce morza, mięsa różnego rodzaju, a do tego ziemniaki, bataty, dynia, ryż, fasola. Niewielki wybór owoców (ale chyba taki okres wybraliśmy) i rzadko pojawiające się pomidory, ogólnie- z warzyw to głównie kapusta. Ciekawostka - mają grejpfruty, które nie są gorzkie. Na terenie hotelu sklep z pamiątkami, sala do palenia cygar (można oczywiście kupić), 2 bary plus 1 drewniany przy plaży, restauracja główna, do tego włoska na zapisy (nie byłam) oraz snack bar, w którym podają hamburgery, frytki, pizza (odmrażana). Naprawdę godne polecenia animacje, zwłaszcza wystepy tancerzy - piękne.
4.5/6
Piękna wyspa, taka dzika ale kraj bardzo biedny. Coś takiego jak nasz 40 lat temu. Polecam bo warto zobaczyć. Nie można liczyć na luksusy, nasz hotel był pięciogwiazdkowy ale nasze to są góra dwie. Mają bardzo duże problemy z różnego rodzaju produktami, prawdziwy socjalizm. Najgorsze to ta waluta CUC liczona jest jeden do jednego z EUR, czyli woda kosztuje np. 2 CUC. Wychodzi dosyć drogo kupowanie różnych rzeczy. Gdzie Kubańczycy pracują za 20 CUC na miesiąc ale Oni mają swoją walutę dla turystów nie dostępną. Rainbow tak jak zawsze ma wszystko dograne w 100% ze szczegółami, także nie trzeba się niczym martwić tylko relaks.