Opinie o Chrousso Village

5.0/6

OK

POŁOŻENIE: Hotel troche na końcu świata - do cywilizacji daleko ;) wiec dla osób lubiących nocne życie pełne imprez się nie nadaje. Typoowo rodzinny hotel. Urlop uważam ogólnie za udany hotel również (cena adekwatna do jakości). Nie jest to hotel "wysokich lotów" ale dla rodzin z dziećmi w sam raz WARUNKI HOTELU/POKOJU: Pokoje dużo gorsze niż na zdjęciach ale czysto i bez tragedii. My mieliśmy apartament rodzinny, skromne wyposażenie (suszarka w łazience, ręczniki, mydło z dozownika i w kostce), tv w salonie, szklanki, sztućce w aneksie kuchennym, suszarka do ubrań na balkonie - ale wszytko wystarcza w sam raz, utrzymane w dobrym stanie. Szafy się tylko nie przesuwały zbyt łatwo więc cały czas były odsunięte żeby z nimi nie walczyć ;) Ogród bardzo zadbany, basen czysty ale w maju woda jeszcze zimna. WYŻYWIENIE: OK ale nie powala. Na śniadanie spory wybów (sery zółte, wędliny raczej kiepskiej jakości, jajka, crossanty, omlet, kiełbaski), świeże warzywa, jogrty w wielkich miskach. Z owoców były w zasadzie jabłka, brzoskwinie, pomarańcze i kwi. Obiad i kolacja to najcześciej zbieranina z poprzednich posiłkow w postaci zimnych sałatek itp oraz kilka dań nowych na ciepło: zawsze makaron 2 rodzaj, frytki, jakieś mięso 2 rodzaje, warzywa na ciepło. Desery średnie: najczęsciej jakieś żelatynowe kogle-mogle albo ciasto biszkopotwe z bita śmietaną. Z "soków" piłam kilka i po 2 dniach przerzuciłam się na wodę jak i reszta mojej rodziny. Mąż pił wino i jakieś drinki -ok W pool-bardze tzw przekąski to crossanty na słono ze śniadania, dostępne ciasto na śniadaniu (a'a cwibaki) i 16-17 w pool bardze. Lody w godz otwarcia restauracji, dostępne 4 smaki, walory smakowe: przeciętne. Nie jest bardzo złe to jedzenie bo coś wybierzesz zawsze ale mogłoby być trochę lepsze. ATRAKCJE DLA DZIECI: 3 place zabaw z czego 1 dla typowych maluszków (małe huśtawki i zjeżdżalnia - dla 3 latka już średnia atrakcja). Dmuchany zamek NIE wygląda jak na zdjęciu - jest do dmuchany balon z siatką ok 4x4 m oraz zjeżdżalnią, dodatkowo dmuchany duży ogromny balon do sakakania dla trchę starszych dzieci (i dorosłych :) ) ok 5 x 8 m- bardzo fajny. Miniklub ok, skromnie wyposażony ale jakieś zabawki są. ROZRYWKA Byli animatorzy w kilku językach w tym 2 fajne z PL. Jeden wieczór "greckI" z jedzeniem grillowym, 1 wieczór z muzyką na zywo, wieczorem dla dzieci minidisco- animatorzy na prawdę dawali radę! Plaża - z 3 letnim dzieckiem spacerkiem ok 15 min. 2 trasy: przez lasek polną drogą lub asfaltową drogą przez las (np dla dzieci z wózkiem). Plaża czysta, super czysta woda w morzu, sporo miejsca. Busem hotelowym bezpłatny dojazd do 2 najblższych miesjcowowści. My byliśmy w Hanioti - nie ma nic poza plażą, sklepami z bibelotami i trochę restauracji. Miła odmiana zjeść świerzą rybę i małże w lokalnej reastauracji- polecam. Do Paliouri pół godz marszu pod górę - na prawdę dla wytrwałych. W miasteczku nie ma nic oprócz obdartych domów, paru knajp.