5.2/6 (683 opinie)
Kategoria lokalna 4
5.0/6
Dopiero wczoraj wróciliśmy, ale jesteśmy bardzo zadowoleni, zarówno z obsługi całej wycieczki przez biuro, jak i z samego wyjazdu. Cały ośrodek wygląda jak zamknięte osiedle, duży plus za domki z apartamentami, a nie ogromny hotel. Pokoje codziennie sprzątane, wymiana ręczników i pościeli, hotel położony zdala od zgiełku i ruchliwych ulic. Mimo, że byliśmy w części nieodnowionej, to standard apartamentu był w porządku, przede wszystkim czysto. Plaża oddalona o ok. 15 minut spacerkiem, z bardzo łagodnym zejściem do wody. Dla rodzin z dziećmi i ludzi ceniących spokój - idealany. Mini disco dla dzieciaczków super.
5.0/6
Przyjazd: Od samego początku pobytu wszystko było dobrze zorganizowane. Po dotarciu na lotnisko w Salonikach, zostaliśmy sprawnie przekierowani do rezydentki, która skierowała nas do odpowiednich autokarów. To ogromny plus, szczególnie dla osób podróżujących z biurem po raz pierwszy, które mogą czuć się zagubione w nowej sytuacji. Zakwaterowanie: Zakwaterowanie przebiegło bardzo szybko, z pomocą uprzejmej obsługi. Przyjemnym akcentem była podwózka melexem pod sam budynek. „Domki”, w których mieszczą się pokoje, rozlokowane są na rozległym terenie, a nasz znajdował się około 400 metrów od części centralnej hotelu. Sam pokój był czysty, lecz wystrój odbiegał od zdjęć ze strony internetowej – przypominał raczej styl PRL. Łazienka była bardzo mała, do tego stopnia, że siedząc na toalecie, trzeba było umieścić jedną nogę pod prysznicem. Niestety, wyczuwalny był również nieprzyjemny zapach z kanalizacji. W 4-gwiazdkowym hotelu spodziewaliśmy się więcej kosmetyków, tymczasem otrzymaliśmy jedynie dwa mydełka, które słabo się pieniły, a brakowało szamponu. Panie sprzątające przychodziły bardzo wcześnie (od 8:00) i hałasowały, co nas budziło. Na plus zaliczam wygodne łóżka, dobrze działającą klimatyzację oraz spory balkon z suszarką na ubrania. Wyżywienie: Pod względem ilości potraw, wybór był całkiem duży, szczególnie jeśli chodzi o warzywa i sałatki. Niestety, menu okazało się bardzo monotonne. Codziennie można było zjeść spaghetti, frytki czy lasagne, natomiast brakowało typowo greckich dań. Hotel w swoich mediach społecznościowych chwalił się pizzą, jednak była ona dostępna jedynie w płatnej restauracji obok. Drinki były raczej słabej jakości, podobnie jak napoje typu Fanta i Cola – bardzo rozwodnione i bez wyraźnego smaku. Zauważyliśmy, że barmani pili napoje z pobliskiego sklepu, co sugeruje, że hotelowe napoje były słabsze. Na szczęście dwa razy w tygodniu organizowane są wieczory kulinarne – my trafiliśmy na amerykański (burgery, hot dogi) oraz grill (pyszne szaszłyki i świeże frytki), co było miłą odmianą. Obiekt: Hotel oferuje dwa czyste baseny z opieką ratownika oraz wygodnymi leżakami. Przy każdym z basenów znajduje się bar. Dodatkowo dostępne są kort tenisowy, boisko do siatkówki oraz stół bilardowy. Niestety, brakowało siłowni, jacuzzi oraz sauny, co mogłoby wzbogacić ofertę. Hotel położony jest w odosobnionej okolicy – najbliższe miasteczko, Paliouri, nie oferuje zbyt wielu atrakcji. Hotel zapewnia jednak bezpłatny transport busem do Pefkochori, gdzie znajduje się więcej tawern, sklepów i malowniczych uliczek prowadzących na plażę. Mimo że obiekt położony jest stosunkowo blisko plaży, odległość z naszego pokoju wynosiła około 1,5 km (mierzone zegarkiem z GPS). Plaża: Najbliższa plaża hotelowa była ładna i piaszczysta, z łagodnym zejściem do krystalicznie czystej, ciepłej wody. Niestety, nie było tam hotelowych leżaków ani baru, co jest zdecydowanie minusem. Spacerując wzdłuż wybrzeża, można dotrzeć do malowniczych zatoczek i skał, które warto odwiedzić. Rozrywka: Trafiliśmy na termin, w którym w hotelu nie było już animacji, za to każdego wieczoru można było liczyć na muzykę na żywo. Podsumowując, wakacje były udane, ale aktywniejszym osobom polecam zarezerwowanie wycieczek fakultatywnych.
5.0/6
Położenie ośrodka pozwala na udany wypoczynek. Kuchnia i serwowane dania rewelacyjne, duży wybór, kazdy znajdzie cos dla siebie.W czasie pobytu zorganizowano udane tematyczne wieczory taneczne.
5.0/6
Po wycieczce objazdowej zdecydowałam się na 7 dniowy pobyt w owym hotelu. Jak się później okazało była to dobra decyzja, ale spodziewałam się mniejszej ilości dzieci. Tymczasem było całkiem sporo dzieci pochodzenia polskiego i rosyjskiego. Warto pojechać na wakacje na Chalkidiki do ok 20 września. Wtedy można jeszcze złapać ostatnie podmuchy lata (temp ok 32 stop). Jeśli ktoś nie za bardzo przepada za dziećmi powinien zdecydować się na najtańszą wersję zakwaterowania. Pokoje te są położone na samym końcu ośrodka i można liczyć na spokój i ciszę.