5.0/6 (44 opinie)
Kategoria lokalna 4
4.5/6
To Nasz pierwszy wyjazd do Grecji. Myslelismy że hotel **** to na wyższym poziomie hotel, na polskie warinki to ** w połowie. Niedostatek komfortu pokojowego wynagrodziła pogoda, plaża i woda......jedzenie.
4.5/6
Fajne miejsce na kilka dni, aby odciąć się od wszystkiego. W końcu mozna znaleźć czas na czytanie książek.
4.5/6
Były to pierwsze wakacje naszej 4 osobowej rodziny. Hotel na zdjęciach wyglądał fajnie jednak pierwsze chwile po przekroczeniu progu pokoju nas nie zachwyciły. Dzieci były przerażone i chciały wracać do domu, zona natomaiast stwierdziła, ze Hotel zasługuje co njawyżej na 2 gwiazdki.Jednak po kilku dniach, kiedy poznalismy obsługę hotelu, przwyczailismy się do warunków w pokoju gdzie drzwi się nie domykałay, a klimatyzacja działała tylko po zamknięcu wszystkich drzwi, stwerdziłem, że Hotel nie jest aż taki zły. Wszystko bowiem wynagradzała nam okolica i piękna plaża, gdzie spędzaliśmy całe dnie. Parasole i leżaki na plaży były za darmo, a woda była ciepła i czysta. Jedzenie w hotelu trochę monotonne bowiem codziennie było to samo. Dzieci natomiast nie mogły narzekać bowiem lodów był dostatek. Ponadto animatora nie było, a Wi-Fi działało tylko w recepcji. Podsumowując Hotel przyzwoity, jedzenie w miarę dobre ale szału nie było.
4.5/6
Udało nam się z koleżanką dopasować urlopy i wyrwać z objęć rodziny aby wspólnie odpocząć. Okolica spokojna. Hotel położony blisko morza, przejście przez mało ruchliwą uliczkę. Leżaki, parasole w dużej części nowiutkie i w wystarczającej ilości. Bardzo miła i pomocna obsługa w restauracji. Słońce, szmaragdowe morze ….. tylko wypoczywać. A teraz ku przestrodze innych wypoczywających w Hotelu Possidi Paradisse 4*. Już pierwszej nocy zostałam okradziona z dokumentów, pieniędzy i telefonu (iPhone). Złodziej wszedł przez balkon (1 piętro), w którym spałyśmy zmęczone podróżą. Rano, gdy zauważyłam kradzież zadzwoniłam do Rezydentki, która zgłosiła to w recepcji. Okazało się, że w recepcji jest mój paszport i …. telefon. Niestety EURO nie było. Recepcjonistka twierdziła, że zostały znalezione na plaży, czy przy basenie – dokładnie nie wiedziała. Sugerowała, że pewnie sama je tam zostawiłam. Dopiero gdy przyjechała Policja, zresztą na moje żądanie, powiedziała, iż ktoś z obsługi znalazł moje rzeczy pod naszym balkonem. Policja przeprowadziła małe śledztwo, spisała moje dane, kazali przyjechać na posterunek żeby spisać zeznanie (w innej miejscowości) i odjechała. Pani Rezydentka, która przyjechała na spotkanie powitalne również wątpiła w kradzież. Tak mi przekazały osoby uczestniczące w spotkaniu. Ponieważ nie miałam czym i jak dojechać na Policję (pani Rezydentka stwierdziła, że nie może mnie zawieźć swoim samochodem bo by ją zwolnili z pracy), wyprosiłam więc, że może hotel, który powinien gwarantować bezpieczeństwo przebywających w nim gości, poczuje się w obowiązku zapewnienia mi transportu. Pani Rezydentka odpowiedziała, że porozmawia ale zobaczymy jeszcze co tam wyjdzie na monitoringu. Nadmieniam, że hotel ma cołodobowy monitoring na zewnątrz. Otrzymałam później telefon od Rezydentki, że na monitoringu widać jak dwie osoby łażą po balkonach, między innymi i naszym, i że mogę liczyć z hotelu na podwiezienie na Policję. Mogę pojechać, ona mi pomoże w złożeniu zeznań ale to i tak nic nie da, bo Policja włoży moje zeznanie na półkę „ale oczywiście decyzja należy do mnie”. Podczas reszty pobytu i przy wyjeździe nie usłyszałam od Managera Hotelu ani od naszej Rezydentki słowa „PRZEPRASZAM”, a straciłam sporą sumę pieniędzy. Przecież kradzież nie nastąpiła na ulicy, na plaży, w sklepie tylko podczas snu w pokoju hotelowym gdzie jak się okazuje nie można czuć się bezpiecznym. Jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tego typu zdarzenia/kradzieże są atrakcją hotelu. Zachowanie Pani Rezydentki też zostawia duży niesmak. Złożyłam reklamację do Rainbow Tours S.A. w Łodzi - tak jak obiecałam uczestnikom pobytu. Gdy otrzymam odpowiedź to podzielę się nią. Gdyby nie ten incydent (brak możliwości skorzystania z fakultetów) pobyt byłby super. Miło wspominam osoby, które poznałam. Pozdrawiam Kasię i Konrada oraz całą grupę z Bogatyni.