5.3/6 (472 opinie)
Kategoria lokalna 3
3.0/6
Hotel usytuawany jest na urokliwym wzgórzu pośród ładnego ogrodu. Pokoje są odnowione i zadbane, sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane co 2 dni, pościel zmieniona raz w ciągu tygodniowego pobytu. Blisko do miejscowości Loutraki ok.25 min spacerem na nogach, 3 min taksówką. To tyle jeżeli chodzi o pozytywne rzeczy. Jedzenie zimne, mało różnorodne i bardzo monotonne. Do picia bardzo ograniczone opcje: woda z kranu, sok, kawa rozpuszczalna, wino, ouzo i piwo. W niektórych miejscach widać, że hotel lata świetności ma już za sobą. Krzesła w jadalni nadają się do wymiany, a łazienki w częściach wspólnych do remontu. Obsługa hotelowa momentami zachowuje się jakby była w tym miejscu karę poza jedną kelnerką, panem na recepcji i paniami sprzątającymi.
3.0/6
Przestrzegam wszystkich, którzy chcą tam pojechać, a czytają recenzje ludzi, którzy popadli w taki wielki zachwyt. Zacznę od położenia, które oczywiście jest super, bo z dala od miasta i przy samym morzu. Za to przyznaję mocną piątkę, chociaż z drugiej strony co z tego, że morze tak blisko, jak ludzie boją się kąpać z uwagi na meduzy. Jeżeli chodzi o pokoje, to we czwórkę jest już tłok i też szału nie było. Wszystko w stylu gierkowskim. Za pokój z widokiem na morze specjalnie trzeba dopłacić 10€ za dobę, a nie piszą tego ani na stronie hotelu, ani w folderach biura podróży. Jeżeli nie dopłacisz, to dostaniesz pokój z widokiem nie na piękny ogród, tylko na parking. Jedzenie nawet dobre, ale tylko dla dorosłych. Jak na rodzinny hotel nie pomyśleli w ogóle o dzieciach. Przez dwa tygodnie nie było ani razu frytek czy też naleśników, nawet w ich tawernie. Wszystko doprawione tak, że dzieci sobie nie pojadły, a wystarczyłoby przecież zrobić dziennie jedno danie dla maluchów, np. nugetsy i frytki, czy też naleśniki. Woda w basenie niestety słona, a w połączeniu z chlorem to tragedia dla oczu. W morzu całe mnóstwo meduz, które parzą mocno i boleśnie. Opcja all inclusive to jakaś fatalna pomyłka. Piwo, ouzo, wino, rozwodniony sok pomarańczowy, kawa i drętwe lody tylko w wyznaczonych godzinach, czyli 10-11, 16.30-18.30 i zakaz wynoszenia z lobby na plażę i basen. Co za jakaś masakra. Opcja ta nie obowiązuje w barze na plaży. Śmiech na sali. Za tyle pieniędzy to ewidentne nieporozumienie. Mało tego barmani non stop kręcili nosem i nawet głupich lodów nie chcieli dzieciom dawać, jak przychodzili po kolejne. Jak chciałem trzy piwa zabrać ze z sobą dla żony, to wielkie pretensje. Nożesz jasna cholera mnie trafiła. Człowiek zapłacił, a tu tego nie wolno, tamtego nie wolno. Internet tylko w lobby i dramatycznie wolny. Poza bliskością do morza marne trzy i za te pieniądze można spędzić czas w lepszych hotelach w Hiszpanii z lepszym wyżywieniem i warunkami sto razy lepszymi. Ja z pewnością tam nie wrócę. Już na pewno wiem, że wolę Hiszpanię. Te trzy gwiazdki to moim zdaniem dwie.
3.0/6
Hotel pięknie położony w ładnym ogrodzie, przy spokojnej zatoce,leżaki dostępne dla gości hotelowych, na plaży miła obsługa, w hotelu przeciętnie. Hotel położony daleko poza miastem,dojście do miasta dla wytrwałych z góry i pod górę, można po czasie się przyzwyczaić, dla tych co dbają o kondycję. Po dłuższym pobycie zyskuje w ocenie całości.
3.0/6
Czytałem opinie przed wyjazdem, sporo osób pisało o meduzach, ale to co tam zobaczyliśmy to po prostu szok. Tych meduz jest tam zatrzęsienie. Tylko raz na tydzien pobytu kąpaliśmy się z morzu. Hotel jest daleko od jakiejś cywilizacji, raz poszliśmy pieszo do Lutraki, to jednak daleko. Nie ma chodnika, trzeba iść ulicą, tak sobie. To wszystko co ludzie pisali o tym pseudo all inclusive, to prawda. Ten barman tak dokładnie działa jak ludzie piszą. Jedzenie jest bardzo słabe. W czerwcu tego roku byłem też na Korfu, w 3 * hotelu i tam jedzenie było super, a tutaj to dno. Obiad to jedno danie i jak ktoś nie lubi czegoś albo nie je np. wieprzowniy, to nie ma nic do wyboru, chleb i surówkę. Tak jak ludzie pisali nigdy przez tydzień nie było frytek. Na kolacje też wybór był słaby i np. jakaś wieprzowina to taka tłusta, że nia ma co zjeść. Dzieci nie mają co zjeść za bardzo, bo np. nie każdy lubi twardą wołowinę. Za jedzenie to ten hotel dostaje ode mnie najniższą ocenę. W tym niby All Inclusive light, to nawet coli czy sprite nie ma, nawet lokalnych podróbek, a są wszędzie w każdym hotelu. Woda w basenie słona i bardzo piecze w oczy, głęboko od 1.3m do 2.95m, to dla dzieci też tak średnio, a taki niby super ten hotel dla dzieci. Brodzika nie ma, tylko ten glęboki basen. Plaża słaba, same kamienie o dalej jak się wejdzie do wody to też kamienie i meduzy. Pokój ok, sprzątaczki dzialały dobrze, tu nie mam zastrzeżeń. Mogę też pochwalić za muzykę, leciała cicho i nie przeszkadzała, w dotadku nie było to jakieś chamskie ump ump ump,tylko bp. Sade albo Phil Collins. Samochód wypożyczyliśmy za pośrednictwem pani z Rainbowa, za 3 dni 150 euro. Zrobiliśmy 720 km, sporo zwiedziliśmy, to najfajnisze z tej wycieczki.