5.2/6 (295 opinii)
6.0/6
Tytuł opinii zaczerpnęłam z opisu Ogrodów Świętej Klotyldy znajdujących się w Lloret de Mar, ale doskonale oddaje on moje odczucia. Niebo? Przepiękny kompleks różnorakich basenów. Raj szczególnie dla dzieci, o które ten hotel dba jak mało który. Piękny wodny plac zabaw nawet dla najmniejszych pociech, duży plac zabaw wewnętrzny z basenem z piłeczkami, grami na konsoli, a przede wszystkim cudowni animatorzy. Codziennie wieczorem wspaniałe spektakle-taniec flamenco, pokaz akrobatów, show z postaciami z bajek, a w ciągu dnia różnorakie zajęcia-aqua aerobic etc-tam nie można się nudzić! W kiosku przy basenach lody Magnum, Algida. Co jeszcze na plus? Na plażę z czyściutką wodą woziły w ciągu dnia autobusy. W okolicy spokojnie, nieopodal Lidl. Porządna łazienka z suszarką i zestawem powitalnym. Pomiędzy- to słowo oddaje moje odczucia względem kuchni. Główna restauracja: jedzenia mnóstwo, ale czasami było monotonnie. bywały dni, że trudno było coś wybrać, a bywało, że frykasów było tyle, że nie wiadomo, co wrzucić najpierw na talerz. W dzień japoński-sushi, meksykański-na bieżąco faszerowane tortille, w dzień dziecięcy żelki, fontanna z czekoladą i lody z posypkami. Z owoców morza głównie małże i krewetki. A był też dzień, gdzie same tłuste mięsa i jakieś mamałygi wyglądające nieapetycznie. I tu schodzimy na ziemię. Ten hotel to połączenie czterech budynków, więc na początku września w kompleksie były prawdziwe tłumy i w niektórych godzinach przy restauracji ustawiała się gigantyczna kolejka. Przez to często korkowały się też windy. Pokoje bardzo małe-złożone dwa małżeńskie łoża na cztery osoby, trudno było się minąć. Dostaliśmy pokój naprzeciwko windy, więc trudno było się wyspać przy ciągłym ruchu za drzwiami. Cienkie ściany też nie pomagały-słychać było dosłownie wszystko, co robili sąsiedzi, więc czasami bywało niekomfortowo. Niefajny jest też sposób rozliczenia all inclusive - przyjechaliśmy przed 8, dopiero o 11 dostaliśmy opaski, by coś zjeść (było już po śniadaniu, trzeba było skorzystać ze snack baru), a w tym czasie ochroniarz wyłapał już nas i wypytywał, dlaczego nie mamy opasek korzystając z basenu. Pokój o 14, a w dniu wyjazdu należało nam się tylko śniadanie pomimo zbiórki o 16. Samo Lloret całkiem ładne, z godnymi uwagi Ogrodami Świętej Klotyldy, czystymi plażami, będące dobrym miejscem do wypadów na wybrzeże-polecam wycieczkę do Tossa de Mar, ogrodu botanicznego w Blanes i oczywiście wyjazd koleją wzdłuż pięknych plaż do Barcelony. Podsumowując, spędziliśmy w Evenii cudowny tydzień i będziemy go w dużej mierze miło wspominać myśląc o błękitnej wodzie i widokach z gór, a przypominać będzie o tym opalenizna, o którą tutaj nietrudno.
6.0/6
Organizacja,profesjonalizm ,wszystko na wysokim poziomie,bardzo fajne miejsce,hotel zorientowany na rodziny,duzo atrakcji dla dzieci,jedzenie bardzo smaczne,obsluga wyjatkowo mila,okolica -wszedzie blisko i baza wypadowa ,ale dosc glosno bo to jednak miasto,
6.0/6
Hotel Evenia to przede wszystkim raj dla dzieci! Byliśmy w wielu hotelach w Hiszpanii, ale ten naprawdę jest godny polecenia dla rodzin z dziećmi. Jedzenie bardzo smaczne,kolacje codziennie w innym stylu- azjatycka, Hiszpańska, owoce morza, dużo by wymieniać, każdy znajdzie coś co zaspokoi jego wymagania. Pokoje nie największe, ale zupełnie wystarczające na odpoczynek. Obsługa przemiła, zawsze można liczyć na życzliwą pomoc. Bardzo czysto , na każdym kroku widać było serwis sprzątający. Przy basenach zawsze coś się działo- aqua aerobic, water ball. Wieczorami codziennie występy dla dorosłych i dyskoteka dla dzieci. Do plaży kilka minut spacerkiem, w okolicy trzy plaże, z czego jedna dla naturystów. Wycieczki fakultatywne - super! Jednym słowem Super hotel, super miejsce super wakacje! Polecam!
6.0/6
Hotel czysty zadbany , mila obsługa, bardzo dobre jedzenie . Bardzo duzo atrakcji dla dzieci . Najlepszy hotel wjakim mialem przyjemność być w Hiszpanii