4.8/6 (14 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.5/6
Hotel ok polecam, obsługa bardzo miła, chociaż sama miejscowaość dość przeciętna. Położenie chotelu 5 min od kolejki do Barcelony i od plaży (super miejsce na własne wypady do Blanes czy Barcelony). Jednego dnia kolacja okropna w pozostałe dni ok., jedzenie urozmaicone wydaje mi się że każdy znajdzie coś dla siebie. Co do wylotu z lotniska z Girony to tragednia. 2 godziny stania w kolejce aby nadać bagaż a później biegiem do samolotu. Nigdy więcej - lotnisko w Gironie - obsługa lotniska tragiczna.
4.5/6
Spędziliśmy z 15 letnim synem wakacje w tym hotelu z biura Rainbow. Niewątliwie zasługuje na trzy, a może nawet i cztery gwiazdki. Pokoje skromne, ale czyste i sympatyczne. Super jedzenie, obsługa, panoramiczne windy. Basen jak w większości hoteli w Hiszpanii mały i niedostępny. Animacje dla dzieci dość marne, ale zawsze coś się działo. A do tego do dyspozycji plac zabaw i boisko. Blisko plaży, fajne miasteczko. Można chodzić na spacery do pobliskiej Santa Susana lub Calleli. Ale mimo ogólnego zadowolenia muszę jednak wspomnieć o kiepskiej klimatyzacji (gdyby taka była w Grecji to byśmy chyba nie dali rady), właściwie brak internetu ( w pokojach nie ma możliwości nawet dokupić, a w lobby niby jest ale w sumie to nie bardzo) oraz brak polskiego kanału w telewizji. Karty na napoje (da się przyzwyczaić, w większośći hoteli tam taki system jest przyjęty). Śmieszny sejf, a właściwie ogromny do niego klucz, którego nie ma gdzie schować. Ale ogólnie jestem bardzo zadowolona i polecam. Zwłaszcza z biura Rainbow, z którego byłam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Byłam ogromnie zaskoczona organizacją, przemili rezydenci, pomagali w każdym hotelu się meldować, opowiadali przepięknie na temat Hiszpanii. Z wycieczek też polecam skorzystać, bo przewodnicy kompetentni.
4.0/6
Pomimo 3 gwiazdek hotel sprawia lepsze wrażenie. Idealne miejsce na bazę do wypoczynku po intensywnym zwiedzaniu. Atutem hotelu jest czystość i dobre jedzenie. Sama okolica, w jakim znajduje się budynek jest spokojna. Dość niedaleko jest plaża, stacja pociągowa oraz sklepy (Carrefour, Aldi, Lidl). Sama Pineda De Mar jest malutka miejscowością. Nie jest ona tak mocno nastawiona na turystykę jak okoliczna Calella czy Lloret de Mar. Wyjątkiem jest bardzo klimatyczny targ, który odbywa się w piątki na ulicy głównej. Dobrze, że bardzo blisko hotelu jest do stacji kolejki i z stamtąd można dojechać w 1h do Barcelony czy do innych miejscowości. Basenu i leżaków nie sprawdzałem. Widziałem że z dostępnością nie było problemu ale to okres września... pewnie w lipcu lub sierpniu to inaczej wygląda. Obsługa w recepcji zawsze gotowa do pomocy i zna język angielski na bardzo dobrym poziomie. Mimo wszystko hotel polecam. Może nie typowo w okresie wakacyjnym, ale na wrzesień jak znalazł.
4.0/6
Wykupiliśmy ofertę do hotelu Fergus Montemar 3* w ramach last minute. Pani zapewniała, że hotel to "silne trzy gwiazdki". Uważamy, że po prostu to są trzy gwiazdki - ani mniej, ani więcej. Hotel posiada mały basen, a co za tym idzie dostepnych jest mało leżaków. W "godzinach szczytu" nie było szans, by z nich skorzystać. W hotelu napoje wydawane są "na kartkę". Biorąc napój trzeba oddać kartę, co zmusza do oddania szklanki do baru. Przy oddawaniu szklanki oddają kartkę. All Incl do 23:00 i ani minuty krócej, czy dłużej ;-) Hotel pobiera opłatę "klimatyczną" 0,5 euro/os/dzień i 5 euro/os depozytu za opaskę all incl. Przy wylocie można wybrać, czy oddaje się opaskę i zwracają 5 euro, czy też zostawia się opaskę do wylotu i nie prosi o zwrot opłaty. Spotkałam się z tym pierwszy raz. Niestety hotel Fergus Montemar nie jest na tyle ceniony przez Rainbow, by podjeżdżać po swoich klientów. W ramach wycieczek musieliśmy zawsze szukać miejsca zbiórki. Jedyną wskazówką było "przy dworcu kolejowym", co oznaczało naprawdę kilka różnych opcji. Inni zabierani byli spod głównego wejścia hotelu, a my niestety musieliśmy dreptać sami na miejsce zbiórki. Hiszpanie rzadko znają angielski, więc też jakiekolwiek zapytania miejscowych kończyły się fiaskiem. Byliśmy w Water World i w Barcelonie (wersja z fontannami). Aquapark porażka o tyle, że kolejki do zjeżdżali w tym okresie to 30-60min. Są tylko dwie godziny wyjazdu (9 lub 11) i tym samym dwie godziny powrotu darmowego busika (16 lub 18). To za mało czasu na tak ogromny aquapark i długość kolejek. Dodatkowo trzeba tam płacić za szafki (5 euro) i depozyt za numerek (3 euro). Depozyt jest zwrotny - do wyboru 3 euro lub koszulka z Water World. Barcelona "na szybko" dość ciekawa. Nie żałujemy decyzji, Pani Dorota ciekawie opowiadała. Warto na nią pojechać ze względu na transport - nie trzeba go organizować samemu, co w Barcelonie jest dośc ciężkie.