5.1/6 (215 opinii)
Kategoria lokalna 4
5.5/6
Wakacje w hotelu uważamy za bardzo udane. Calella Palace sprostała naszym wymaganiom. Jedynymi wadami jakie zauważyliśmy podczas pobytu to cienkie ściany pomiędzy pokojami a także rozwiązanie z dostępem do Internetu (opłata za dostęp do WiFi). Pokoje codziennie sprzątane, posiłki bardzo smaczne.
5.5/6
Hotel jak i pokoje w dobrym stanie. Blisko do centrum miasteczka, plaży oraz dworca kolejowego i autobusowego. Duży wybór, urozmaiconych i smacznych potraw (również śniadań). W trakcie tygodniowego pobytu dania główne nie powtarzały się, miłośnicy owoców morza również będą usatysfakcjonowani, fajne przystawki, desery proste ale ciekawe. Bardzo sympatyczna obsługa w restauracji, szczególnie kelner Ibra. W hotelu głównie turyści z Polski i Francji oraz młodzi piłkarze, trenujący na pobliskim stadionie. Najwięcej osób jest na śniadaniach ale zawsze było gdzie usiąść. Hotel prosi poszczególnych gości o stawianie się w wyznaczonej godzinę na posiłki w ten sposób rozładowywuje korki w restauracji. W barze all inclusive zawsze była jakaś impreza. W recepcji pracuje Polka, po polsku mówi również inna recepcjonistka Słowaczka. Pokoje na 2 piętrze sprząta Pani z polski. Także nawet osoby bez znajomości języków obcych porozumieją się bez problemu. Pokoje przestronne, czyste, sprzątane codziennie. Łazienki OK jak na remont w 2006r . Plaża ok. 10 min spacerem od hotelu, piaszczysta i drobny żwirek, co kawałek WC na plaży. Deptak przy plaży szutrowy obsadzony platanami dającymi cień. W miasteczku Calella uroczy dziedziniec z placykiem i kościołem, wąskie uliczki, mnóstwo sklepików i restauracji. Z dworca kolejowego praktycznie co godzinę jedzie pociąg do Barcelony, w tygodniu również bezpośredni pociąg do Girony. Hotel i miejscowość godne polecenia.
5.5/6
Zadowoleni z poprzedniej podróży do Calelli postanowiliśmy kontynuować poznawanie Costa del Maresme i Costa Brava. Tym razem wybór padł na hotel HTop Calella Palace. Wybór należy uznać za udany. Lot i transfer przebiegły bez problemów. Jedyny minus z tym związany jest taki, że autobusy firmy która obsługuje transfery Rainbow nie mieszczą się w wąskich uliczkach przy samym hotelu, więc kawałek trzeba podejść z miejsca w którym zatrzymuje się autobus. Sama rejestracja w hotelu przebiegła w miarę szybko i komfortowo ze względu na recepcjonistkę z Polski, ale trzeba też zaznaczyć, że pan na recepcji będący Hiszpanem również starał się powiedzieć choć parę słów po polsku. W kolejnych dniach okazało się, że jest jeszcze recepcjonistka ze Słowacji i stażystka oraz pokojowa z Polski, więc nawet osoby nie znające języków mogą poczuć się w tym hotelu pewniej w razie jakichkolwiek problemów. Po przyjeździe otrzymujemy opaskę all inclusive, karty do baru i karty do pokoju, oraz kartkę z przydzielonymi "zmianami" na posiłki. Opaska (z technologią NFC) służy do potwierdzania opcji all inclusive w barze przy zamawianiu napoi i drinków, gdyż tych opcji jest w hotelach HTop kilka i każda upoważnia do trochę innego zakresu darmowych lub w innych cenach drinków premium. Drinki w opcji all są raczej z lokalnych alkoholi, ale codziennie był jakiś drink "premium" dostępny darmowo. Karty do baru są traktowane jako zastaw za szklankę - zamawiamy drinka lub napój zostawiamy kartę. Nie ma problemu wzięcia kilku napoi na przez jedną osobę, jeżeli ma się np. 3 karty można wziąć 3 napoje. Jeżeli odniesiemy szklanki do baru dostaniemy zwrot kart. Chyba rozsądny sposób na utrzymanie porządku w barze :) Oczywiście są też kelnerzy, ale oni obsługują pełnopłatne zamówienia i nie należy oddawać im szklanek, bo nie dostaniemy z powrotem kart. Jeszcze jedna rzecz o barze. Dla klientów all stoi po lewej stronie baru ekspres do kawy, którą można sobie samodzielnie przygotować. Kawa przygotowana przez barmana kosztuje 2 euro. Posiłki odbywają się w turach wyznaczonych w trakcie rejestracji w recepcji i wydrukowanych na kartce. Większość osób przychodziło na posiłki właśnie z tą kartką, ale jest też możliwość odbicia opaski all. Przy wejściu jest sprawdzane, czy przyszliśmy na właściwą turę i jednocześnie wyświetlają się na komputerze nasze zdjęcia do weryfikacji. Godziny danej tury oznaczają godzinę wejścia, natomiast nie musimy skończyć w wyznaczonym zakresie posiłku. Karty otwierające drzwi do pokoju działają różnie, czasem trzeba parę razy włożyć do czytnika, żeby zadziałały, ale zawsze w końcu zadziałają. Trzeba tylko uważać, żeby nie nosić ich razem z telefonem komórkowym, bo mogą się rozmagnesować. Ogólnie o hotelu. Może nie najnowszy, ale czysty i zadbany. Ciekawa przeszklona zewnętrzna winda którą wjeżdżając na siódme piętro można podziwiać widoki. Rewelacyjny taras na dachu z widokiem na morze i Calellę, z leżakami, parasolkami, stolikami, jacuzzi i barem. Na parterze również trzy baseny w tym jeden głębszy. Jest również sklepik z pamiątkami, ręcznikami, koszulkami itp. W piwnicy sauna, siłownia, jacuzzi - należy rezerwować czas w recepcji.
5.5/6
Pobyt w drugiej połowie sierpnia. Pogoda cudowna! Hotel co prawda nie najnowszy, jednak wciąż dobrze prosperujący. Pokoje codziennie sprzątane. Codziennie także wymieniane ręczniki. Sam pokój dosyć spory, łóżka bardzo wygodne. Balkon nie największy ale jest gdzie usiąść czy rozwiesić mokre rzeczy. Jedynym mankamentem są stosunkowo cienkie ściany przez które słychać sąsiadów, jednak czytając poprzednie komentarze myślałem że będzie gorzej. Jedzenie w hotelu bardzo smaczne, różnorodne. Dużo owoców morza. Ogólnie kuchnia na duży plus. Widok z dachu, gdzie znajdują się jacuzzi, leżaki i bar bezcenny. Hotel położony w niedalekiej odległości od morza. Spacerkiem ok 10 minut. Plaże bardzo czyste, codziennie sprzątane, szerokie. Woda cudowna ok 27 C. Dobre połączenie do Barcelony oraz innych miejsc pociągiem, który biegnie nad samym morzem co również jest dodatkową atrakcją. Cena biletu w dwie strony do Barcelony dla osoby dorosłej 11 euro. Pociąg kursuje bardzo często. Ogólnie pobyt zaliczamy do udanych :)