5.0/6 (229 opinii)
5.0/6
Hotel całkiem przyzwoity i w przystępnej cenie. Mimo kiepskiego wyżywienia, polecam.
5.0/6
W pierwszym tygodniu objechaliśmy El Clasico i tak się szczęśliwie złożyło, że ostatni nocleg objazdówki mieliśmy właśnie w hotelu Reymar Playa. Załatwiając formalności w recepcji poprosiliśmy o pokój docelowy już także na tydzień pobytowy, co byłoby rozwiązaniem praktycznym zarówno dla hotelu (nie trzeba zmieniać pościeli po jednym noclegu) jak i dla nas (dzień wcześniej rozpakowane walizki, wszystkie ubrania na wieszakach w szafie i dłuższe spanie). Jak było do przewidzenia recepcjonistka skwapliwie na to przystała i my już w piątek wznieśliśmy w pokoju toast powitalny życząc sobie udanego pobytu. Niestety w sobotę rano obudził mnie telefon z recepcji, że mamy jak najszybciej opuścić ten pokój gdyż zostaniemy przekwaterowani, a ponieważ mąż w tym czasie spacerował po plaży, to wkurzona do granic wytrzymałości sama powrzucałam byle jak nasze rzeczy do walizek i przeniosłam się z całym podróżniczym dobytkiem piętro wyżej do innego pokoju. Jak nam później wyjaśniła szefowa recepcji przeprowadzka była dla naszego dobra, bo sąsiednie pokoje przeznaczono dla grup młodzieżowych z Francji i Niemiec, więc przy nich byśmy nie wypoczęli. Tylko co po tej zamianie jak zjechało tyle autokarów sportowej młodzieży, że część z nich trafiła również na nasze piętro i co wieczór d o północy trwała bieganina po korytarzu, non stop trzaskanie drzwiami i chóralne śpiewy. Podobnie tłoczno i hałaśliwie było podczas śniadań, z kolacyjnym posiłkiem wybrnęliśmy w ten sposób, że spożywaliśmy go jako późny lunch w czasie pomiędzy godzinami 17-18 w nieomal pustej sali. Rozumiemy interes hotelu, pozajmowane prawie wszystkie pokoje w okresie przedsezonowym, to biznes nie lada, ale wspólne przebywanie w jednym budynku spokojnych gości pobytowych z kipiącymi energią tabunami młodzieży nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem....
5.0/6
Pobyt w Reymar Playa uważamy za bardzo udany. Hotel stanowczo spełnił nasze oczekiwania. Pokój i łazienka niewielkie, ale schludne i codziennie sprzątane. Brakowało ewentualnie jakiejś małej lodóweczki w pokoju. Jedzenie smaczne, wybór dość duży. Na śniadania serwowane było codziennie to samo, ale w sumie w przeciągu tygodnia i tak nie zdążyliśmy wszystkiego spróbować. Plażę widać z hotelu, mega czysta, piaszczysto - żwirkowa, a woda.. po prostu kryształ ;) Hotel jest dobrze usytuowany, niedaleko stacji kolejowej, więc stanowi dobra bazę wypadową. Dookoła dużo sklepów i lokali gastronomicznych.
5.0/6
Udany pobyt,żałuję jedynie,że tak krótki.Okoliczne miejscowości Costa Brava i Katalonii są tak ciekawe i piękne,że naprawdę szkoda nam było czasu na leżenie na plaży.Wycieczki fakultatywne dobrze zorganizowane z naprawdę kompetentnymi przewodnikami.Przy okazji dziękuję panu Wojtkowi za wycieczkę do Girony i Figures i super wyczerpujące opowieści o Salvadore Dalim.Nigdzie nie dowiedziałam sie o nim tyle co na tej wycieczce.Po wycieczce do Barcelony czuję spory niedosyt ale cóż,nie da się wszystkiego zobaczyć w jeden dzień.Za to Montserrat polecam tym,którzy chcą się troche wyciszyć i odpocząć po barcelońskim zgiełku.Sam klasztor jest przepiękny,wjazd na górę stromymi serpentynami pozostawia niesamowite wrażenie no i te piękne widoki...A jeśli chodzi o widoki to polecam też Tossę de Mar.Tam wybraliśmy się na własną rękę-pociągiem i autobusem.Bardzo dobre połącznenie,po wyjściu z pociągu w Blanes dosłownie przy samym dworcu jest podstawiony autobus do Tossy. Teraz o hotelu.Biorąc pod uwage trzy gwiazdki-naprawdę nie ma się do czego przyczepić.Czysto,jedzenie bardzo dobre i spory wybór,każdy znajdzie coś dla siebie.Obsługa sympatyczna i pomocna.Pokoje rzeczywiście są małe,dla rodzin z dziećmi nie polecam ale dla pary w zupełności wystarczy.Duży balkon,my mieliśmy widok z prawej strony na wzgórze i masteczko Santa Susanna a z lewej na morze. Plaża bardzo blisko,ładna i czysta.Jedyny mankament na całym Costa Brava to po przejściu ok. dwóch metrów od brzegu od razu robi się głęboko po szyję.Trzeba bardzo uważać na dzieci i na siebie też,zwłaszcza jak ktoś nie umie pływać i jest wysoka fala.Na szczęście ratownicy są bardzo czujni. Bardzo dobry kontakt z rezydentami,za każdym razem natychmiast odbierli telefon i byłi bardzo pomocni.