5.1/6 (39 opinii)
Kategoria lokalna 4
3.0/6
Najpierw minusy: Hotel bardzo duży i niestety większość klientów to bardzo głośne brytyjskie rodziny, powiedziałabym ziomalskie. Krzyczą na balkonach, palą jak smoki, dzieciaki wrzeszczą i biegają po korytarzach do późna w nocy. Ogólnie całe miasto jest opanowane przez brytyjską klasę niższą i od mieszkających tam Polaków wiemy, że nie są to dobrze wychowani Anglicy, jakich znamy z filmów... Hotel ma 4 baseny, ale jakimś cudem wszystkie były zawsze zatłoczone. Akurat mieliśmy widok z balkonu na basen sąsiedniego hoelu, gdzie panowała atmosfera ciszy i relaksu - u nas jedna wielka impreza o każdej porze, porozrzucane kubki i talerze po jedzeniu, zabawki i ręczniki, labirynt leżaków i stołów, jeden wielki chaos. Z basenu skorzystaliśmy dosłownie dwa razy. Jeśli chodzi o wychwalane jedzenie - cztery razy były kolacje tematyczne, bardzo smaczne i różnorodne. Do tego zawsze były trzy osobne stoiska ze świeżo przygotowywanymi makaronami, pyszną pizzą, wokiem, grillem i stiosko tematyczne. Zachwalane owoce morza byly raz, podczas "cena de gala" (uroczystej kolacji). Na kolacjach nietematycznych każdy mógł znaleźć coś dla siebie, choć szału nie było. Śniadania zawsze takie same, ale duży wybór dla każdego. Szkoda że działał tylko jeden automat do kawy. Minusem posiłków była późna pora kolacji - od 19 do 21.45, więc jeśli ktoś nie kupił all inclusive z lunchem, musiał coś zjeść na mieście. Do tego 19 jest późną godziną dla małych dzieci. Drugim minusem był karaluch łażący po jadalni ostatniego dnia! Przekąski dla all inclusive były bardzo słabe - hot-dog i hamburger bez żadnych warzyw, tost tylko z szynką i serem i frytki, bardzo biedne to wszystko. Drinki w plastikowych kubkach niezbyt apetyczne, ale oczywiście amatorów taniego bylejakiego jedzenia nie brakowało. Ogromnym minusem jest doba hotelowa trwająca do 10 rano! Jeśli samolot do Warszawy odlatuje po 20, cały dzień trzeba spędzić poza pokojem. W dniu wyjazdu zablokowano nam kartę otwierającą pokój już przed 9! Nie mogliśmy wejść po śniadaniu po spakowane walizki. A teraz plusy: Dobre położenie, do małej plaży max. 10 minut pieszo (choć z wózkiem trudno podjechać pod górę w drodze powrotnej), do deptaku z licznymi sklepami rzut kamieniem. Przed hotelem przystanek autobusów do Reus, Tarragony, Barcelony i innych miejscowości. Pokój codziennie sprzątany, zmieniane ręczniki. Pokój spory i wygodny. Obsługa pomocna. Dojazd z lotniska i z powrotem i opieka rezydenta bardzo dobra. Poza tym nie korzystałam z pomocy pani z biura, ale sprawiała wrażenie profesjonalistki. Ogólnie nie wróciłabym ani do tego hotelu, ani do tej miejscowości. Byłam w hotelach trzygwiazkowych w innych miejscach i panowała tam bardziej "elegancka" atmosfera, co mnie osobiście bardziej odpowiada. Niekoniecznie chcę spędzać wakacje z hordą brytyjskiego wytatuowanego ziomalstwa.
3.0/6
1.0/6
Właśnie wróciłam z pobytu w hotelu Oasis Park. Niekwestionowanym atutem hotelu jest jego położenie w centrum Salou, bliskość do plaży oraz przystanek autobusowy praktycznie przy samym hotelu, z którego można się udać autobusem do Tarragony, Reus i innych pobliskich miejscowości. Jeżeli chodzi o sam hotel to faktycznie pokoje są odnowione, raczej małe i jest w nich wzglednie czysto. Natomiast wszystko to co poza pokojem to można określić słowami - totalny brud. Na korytarzu jest najwzyczajniej w świecie brudno, wykładzina brudna, podcza mojego tygodniowego pobytu ani razu nie widziałam zeby ktoś sprzątał korytarz ani na moim piętrze ani na parterze gdzie jest recepcja. Tak samo toalety ogólnodostępne znajdujące się na parterze. Stołówka masakra - brudno, podłoga brudna, talerze, sztućce, kubki brudne, wyszczerbione itd. Zasad higieny zero. Osoba, która zbiera brudne naczynia (bez rękawiczek) potem nakrywa stoły i podaje niby czyste kubki, talerze itd tymi samymi rękoma bez rękawiczek. Obrzydlistwo. Jedzenie jak na Hiszpanie bardzo słabe, część potrwa delikatnie mówiąc "wczorajsza". Ten hotel to nie są 4 gwiazdki, nawet to nie są 3. Wielkie rozczarowanie, jeden z gorszych hoteli w których byłam. Nie musi hotel być nowy i luksusowy ale powinien być czysty a tutaj panuje 0 zasad higieny. Nie polecam hotelu, sama miejscowość Salou bardzo ładna i tak jak pisałam wcześniej można w łatwy sposób udać się do pobliskich miejscowości równie ciekawych i urokliwych.