5.0/6 (1 opinia)
Kategoria lokalna 4
5.0/6
W hotelu spędziliśmy 10 dni na przełomie listopad/grudzień 2024. Dużym zaskoczeniem było lotnisko, które nie odbiegało od dobrych lotnisk w Europie. Podróż do hotelu zajęła ok,1-1,20h a to ze względu na wszechobecne korki na głównej ulicy Goa. Hotel znajduje się niedaleko od tej ulicy, ale znalezienie go to było wyzwanie, szczególnie dla mało doświadczonego asystenta rezydenta. W końcu się udało . . Należy zwrócić uwagę, że do naszego hotelu jak i do pozostałych hoteli po drodze nie dojeżdża autokar, co wiąże się z wędrówką z walizkami po słabej jakości " drodze" / szpilki odpadają/. Hotel to kilka niskich willi, nieduży basen, recepcja i bardzo ładna restauracja. Teren hotelu nieduży, ale bardzo zadbany i kolorowy .Pokój schludny, ładnie choć prosto urządzony, codziennie sprzątany, lodówka, czajnik, codziennie dostarczana butelkowana woda a w łazience zestaw kosmetyków. Wszyscy pracownicy bardzo przyjaźni i gotowi z uśmiechem spełniać każde życzenie. Oprócz basenu nie ma żadnej infrastruktury dla dzieci ani żadnych wieczornych rozrywek. Na tyłach hotelu furtka prowadząca do plaży ok. 400 m. Plaża piękna, szeroka a woda bardzo ciepła. Jest jednak jeden problem, dotyczący korzystania z leżaków i ręczników w pierwszej linii brzegowej, podobno specjalnie dla gości hotelu Mandarin. Okazało się, że żeby z nich skorzystać trzeba zadeklarować korzystanie z posiłków w barze na plaży. Niejasny jest tez system wymiany ręczników po skorzystaniu z nich przez gości. Po prostu sa przekładane na inne leżaki. Warto by było może wymieniać reczniki w hotelu. Największe rozczarowanie to jedzenie. Bardzo ubogie i typowo indyjskie, bez żadnych nawet najmniejszych akcentów europejskich. Rozumiem, że to Indie, ale wygląd niektórych potraw nie zachęcał nawet do spróbowania. Bardzo ubogi wybór owoców i deserów. Natomiast obsługa cudowna i bardzo życzliwa. Wykupiliśmy kolacje i nie polecamy, bo 10 minut drogi i mamy restauracje obok restauracji. Nie ma problemu z wymiana dolarów na mieście i im wyższy nominał tym lepszy przelicznik. o pogodzie nie piszę bo była piękna. Główna ulica to setki skuterów i samochodów trąbiących non stop. Dużym wyzwaniem jest przejście na drugą stronę ulicy, ponieważ nie ma żadnych pasów i jedynie trzeba liczyć że się uda przeżyć. Warto się wybrać na dwudniową wycieczkę do Dheli i Taj Mahal. Ogólnie pobyt udany i w zasadzie wiedza o Indiach nie odbiega od rzeczywistości. Biednie ale kolorowo.
Ewa Małgorzata, Milanówek - 20.03.2025 | Termin pobytu: listopad 2024
0/0 uznało opinię za pomocną