Opinie o Kenijskie Trio, Kaskazi Beach 3 noce + objazd 4 noce

5.5/6
(304 opinie)
Atrakcje dla dzieci
4.0
Intensywność programu
5.2
Obsługa hotelowa
5.5
Pilot
5.3
Plaża
5.0
Pokój
4.5
Położenie i okolica
5.5
Program wycieczki
5.7
Rezydent
5.0
Sport i rozrywka
5.0
Transport
5.0
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
5.3

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    Kenijskie Trio luty 2024

    Adrian Ślązok 21.02.2024 | Termin pobytu: styczeń 2024

    Gorąco polecam „Kenijskie trio” miłośnikom natury. Cztery dni safari dostarczają niezapomnianych wrażeń. Nam udało się zobaczyć wiele gatunków zwierząt, a Kilimandżaro pokazało cały swój majestat. Jednocześnie cieszę się, że nie zwlekałem z wyjazdem, gdyż jest on dość wymagający pod względem fizycznym i w późniejszym wieku nie mógłbym się nim cieszyć tak jak obecnie. Lot z międzylądowaniem na tankowanie trwa 11 godzin. Dla osób nie potrafiących spać w środkach lokomocji, a trasa w obie strony przypadła na noc, dług snu może być kłopotliwy. Napięty program podczas safari wymaga również wczesnego wstawania (najpóźniej o piątej), nie ma czasu na odpoczynek, jedynie na posiłki. Tylko w jednej lodge udało nam się skorzystać z basenu i to na naszą prośbę, gdyż po powrocie z safari baseny były już zamknięte. Drogi prowadzące przez Parki Narodowe są wyboiste. Samochody terenowe dobrze sobie z nimi radziły, jednak podczas oglądania lub fotografowania na stojąco w trakcie jazdy, korzystając z podnoszonego dachu, mocno nami rzucało i zarobiłem kilka siniaków. Czas gonił, więc przy zwierzętach zatrzymywaliśmy się na krótko. Ambitni fotografowie mogą być trochę rozczarowani. Fotografie wykonywane przez podnoszony dach mają złą perspektywę „od góry”, która sprawdza się jedynie w przypadku żyraf i słoni, ale już nie, gdy fotografujemy mniejsze zwierzęta. Można to nadrobić długą ogniskową, ale wówczas, choć światła przeważnie jest dużo, mogą być problemy z utrzymaniem kadru. Kierowcy nie gaszą silników podczas postoju, więc drżenie samochodu przenosi się na fotografa i aparat. Jeśli dzieją się ciekawe rzeczy to podjeżdża dużo samochodów i „przepychają się”. Ciągłe podjazdy również utrudniają kadrowanie. Oczywiście nie wolno wychodzić z samochodów, z wyjątkiem wyznaczonych punktów widokowych. Małe podsumowanie najważniejszych kwestii: Jedzenie – nie stanowiło problemu, również dla czternastoletniego syna. We wszystkich hotelach były te same dania, zawsze było np. spaghetti i pieczony kurczak. Trochę egzotyki zapewniały tylko dania kuchni indyjskiej. Mało było pieczywa, brak charakterystycznych dla naszej kuchni wędlin i serów. Woda – w hotelach codziennie dostawaliśmy po jednej małej butelce. Wykorzystywaliśmy ją do mycia zębów. Warto zaopatrzyć się w większą ilość wody przed safari, gdyż w trakcie nie bardzo jest gdzie kupić. Szczepienia – zaszczepiliśmy się przed wyjazdem, jednak z perspektywy czasu wydaje mi się, że nie było to konieczne. Przynajmniej podczas wyjazdu zorganizowanego, jeśli nie kupuje się żywności ze straganów, a czas spędza się w samochodzie lub w hotelu. Wiele osób podróżujących razem z nami nie miało szczepień. Komary / malaria – zrezygnowaliśmy z brania tabletek, które i tak nie chronią przed chorobą, a jedynie mają wpływ na jej przebieg. Jednocześnie wiele osób odczuwa silne skutki uboczne. Stosowaliśmy preparaty mugga o najsilniejszym stężeniu oraz preferowaliśmy ubrania z długimi nogawkami i rękawami. Przydawały się specjalne czapki chroniące również uszy i szyję. Uznaliśmy, że taka profilaktyka była wystarczająca. Komary widzieliśmy tylko w jednej lodgy w Tsavo Wschodnim. Podczas pobytu w Mombasie zrezygnowaliśmy z wszelkiej profilaktyki, gdyż nikt inny jej nie stosował, a komarów nie było widać. Spotkaliśmy za to w Kenii różne inne robaki, również w pokojach. Mieliśmy ze sobą dodatkowe moskitiery, ale we wszystkich hotelach wisiały moskitiery nad łóżkami, a naszych i tak nie bardzo było jak zamontować. Bardziej przydała się taśma klejąca, którą zaklejałem dziury w hotelowych moskitierach. Ceny / zakupy– w większości sklepów nie ma podanych cen, konieczne jest ich negocjowanie. Sprzedawcy schodzą prawie do połowy wyjściowej ceny. Nawet na stacji benzynowej ceny były tak naklejone na półkach, że trudno było się zorientować co ile kosztuje. Raz byliśmy w sklepie sieci Carrefour w Mombasie i ceny były zbliżone do tych w Polsce. Zdziwiło nas, że wejście do sklepu wymagało przejścia przez bramkę wykrywającą metal, a wjeżdżające samochody były dokładnie sprawdzane. Safari – zobaczyliśmy słonie w dużej ilości oraz żyrafy, zebry, bawoły, różne gatunki antylop, lwy, lamparta, hienę, liczne ptaki oraz jaszczurki. Nie udało się zobaczyć nosorożca. Za wyjątkiem słoni i bawołów, nie było licznych stad. Często były to pojedyncze sztuki, nawet w przypadku zwierząt żyjących w stadach. Lodge miały standard hotelowy, wszystkie były wyposażone w baseny. Występowały ograniczenia w dostępie prądu, nie było zasięgu telefonicznego i internetu. Pogoda – Podczas safari upał nie był zbyt dokuczliwy, mimo, że luty jest jednym z najcieplejszych miesięcy w Kenii. Jazda samochodem z otwartym dachem zapewnia dobrą wentylację. Chłodny poranek zdarzył się nam tylko raz, w Parku Amboseli. Jednak nie było aż tak zimno i cieszyłem się, że nie zabrałem na safari polaru. Trafiliśmy na koniec pory deszczowej, choć teoretycznie powinna być pora sucha. Od kilku lat pora deszczowa skraca się i przesuwa w czasie. W efekcie roślinność była bardzo bujna i zielona. Powodowało to, że trudniej było wypatrzeć zwierzęta, ale też dużo mniej się pyliło. Nie było również błota, gdyż nie mieliśmy ani jednego opadu. W Mombasie temperatury przekraczały 30 stopni Celsjusza. Niebo często było zachmurzone, ale słońce i tak potrafiło sparzyć. Trzeba uważać. Wieczorami wiała ożywcza bryza od oceanu. Komunikacja – wszystkie osoby, które pracują z turystami, a więc kierowcy, obsługa hotelowa, sprzedawcy, a nawet Masajowie podczas wizyty w ich wiosce, komunikatywnie porozumiewają się w języku angielskim. Pojedyncze słowa suahili, np. powitanie: jambo!, jedynie dodają kolorytu. Pobyt w hotelu w Mombasie – trwał trzy dni i był okazją do wypoczynku po safari. Nie lubię spędzać czasu w hotelach, więc i tym razem trochę się nudziłem. Atrakcjami był basen z barem i wieczorne animacje. Dostępne było wi-fi. Nie zdecydowaliśmy się na wycieczki fakultatywne, gdyż przeważnie wiązały się z długim transferem do innej miejscowości. Ocean był bardzo ciepły, ale pływały w nim brunatnice. Wyjście na plażę łączyło się z koniecznością radzenia sobie z licznymi Kenijczykami, którzy uparcie oferowali różne usługi lub chcieli coś sprzedać. Byli bardzo przyjacielscy, więc trudno było im odmówić. Z drugiej strony, na dłuższą metę byli uciążliwi. W Mombasie korzystaliśmy z dwóch restauracji przy plaży. Obie były prowadzone przez białych właścicieli i byli to jedyni biali Kenijczycy jakich spotkaliśmy. Standard był wysoki, a jedzenie smaczne. Jako środek transportu po Mombasie polecam Tuk-tuki. Ich atut, to fakt, że wynajmujemy cały pojazd, nikt się nie dosiada, decydujemy gdzie i za ile jedziemy, kierowcy chętnie na nas poczekają, gdy będziemy zwiedzać lub robić zakupy. Na koniec ogólne wrażenie. Z punktu widzenia Europejczyka wszystko w tym kraju wymaga generalnego remontu. Samochód, którym jedziemy, droga po której jedziemy, hotel, w którym śpimy i tak dalej. Jeśli komuś to przeszkadza, szuka w Afryce skrawka Europy, to niech raczej wybierze Egipt. Osoby ciekawe świata, nie oczekujące wygód, lecz przygody, będą we właściwym miejscu.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Super wycieczka

    Marek, X 05.02.2025 | Termin pobytu: styczeń 2025

    Wycieczka do Kenii była super zorganizowana ,byliśmy w styczniu 2025. Sześcioosobowe busiki z otwieranym dachem dawały radę a widoki i zwierzęta przerosły nasze oczekiwania. Polecam tę form podziwiania natury . Ku naszemu zaskoczeniu Afryka okazała się zielona i przystępna . Temperatur w dzień 32*C w nocy 25* C, a woda w Oceanie 30* C, nie było gdzie się schłodzić , a i tak upały nie były dokuczliwe . MAREK

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Safari jak z bajki

    Lukasz 21.08.2023 | Termin pobytu: sierpień 2023

    Świetny wyjazd. Pilot Kamil to absolutna skarbnica wiedzy. Zakwaterowanie na wysokim poziomie, podobnie jak jedzenie. Kierowcy busów wiedzą co robią i również są bardzo kontaktowi. Polecam wszystkim, którzy rozpoczynają swoją przygodę z Afryką.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Przygoda życia

    Katarzyna, Toruń 03.11.2023 | Termin pobytu: październik 2023

    Program wycieczki oraz jej organizacja i obsługa rewelacja. Hotel w Mombasie po przylocie zupełnie nietrafiony, natomiast Ngulia Lodge, A.A. Lodge, Voi Lodge, w których zostaliśmy zakwaterowani podczas safari bardzo satysfakcjonujące, a Hotel Papillon szałowy, czysty, bardzo dobrze zorganizowany i zlokalizowany, a do tego ma cudowną obsługę. Możemy swobodnie powiedzieć, że czuliśmy się tam zaopiekowani na 120%. Kierowca oraz pilot podczas safari byli niesamowicie poinformowani ogólnie o Kenii i o tym gdzie znaleźć zwierzęta ( wielka piątka w 24h!). Niestety Busy są dość niewygodne(pojazd dość stary i mocno wyeksploatowany, mało miejsca na nogi). Jedzenie podczas całego pobytu było różnorodne, smaczne, ale brak wody podczas safari (była dodatkowo płatna) jest minusem. Mimo wszystko, wierzę, że Rainbow podciągnie te uchybienia i będziemy mogli z czystym sumieniem wszystkim tę wycieczkę polecać.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    SUPER

    Krzysztof, --- 01.11.2019

    Przecudowne wrażenia .Afryka naprawdę dzika:) Przyroda i ludzie wspaniali. Wszystko zagrało na medal !!!

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Ok

    Cezary, Szczecin 27.09.2021

    Wszystko było ok

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    9

    Warto jechać do Keni.

    WALDEMAR, TRZEBINIA 10.03.2020

    Dobrze, że wyjazd zaczyna się od safari. Potem w hotelu można odpocząć. Odwrotnie po safari wracać do domu to dla organizmu wyzwanie ( intensywna objazdówka a potem długi lot ). Na safari pobyt w lodgy trochę za krótki. Każda z nich inna i tak urokliwe, że chciało by się nacieszyć pobytem w nich dłużej. Część hotelowa ( będę się powtarzał ) też za krótko ( jeszcze dwa dni dłużej ). Rozeznaliśmy teren i poznaliśmy Kenijczyków z którymi można by się jeszcze spotkać.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Safari i wypoczynek

    Marian Jacek, Wrocław 28.02.2024 | Termin pobytu: luty 2024

    To była nasza kolejna egzotyczna wyprawa z BP Rainbow i kolejna udana. Pierwszym wielki plusem tego wyjazdu był bezpośredni lot z Wrocławia do Mombasy. Wprawdzie Biuro wybrało bardzo oszczędny lot (na pokładzie nie rozdawano nawet chusteczek higienicznych, że o wodzie mineralnej nie wspomnę), ale za to po przylocie na miejsce było bardzo dobrze. Jak zwykle w Rainbow było punktualnie i bez zbędnego zamieszania. Hotele i logie bardzo przyzwoite, jedzenie smaczne, urozmaicone i obfite. Pilotka pani Halinka, bardzo miła, niebieskooka blondynka, kompetentna i ze sporym zasobem wiedzy, nie narzucała się swoją obecnością wycieczce, co tez można uznać za pewien plus. Ja i żona byliśmy bezpośrednio po objazdówce w Wenezueli, gdzie opiekowała się nami Ania - cudowna, opiekuńcza, super zaangażowana i może dlatego panią Halinkę oceniam nieco niżej, ale jak widać poniżej dostała u nas 5,5. Potrzebne i niezbędne informacje wyczytaliśmy z informacji podanej przez biuro i było ok. Ja jestem dość specyficznym klientem, bo Kenia była moim 51 krajem który miałem okazję zwiedzić. Kiedyś byłem na safari w Tanzanii w dwóch rezerwatach - Ngorongoro i Serengeti, więc miałem pewne porównanie z Kenią. O ile Tsavo nieco mnie zawiodło, o tyle Amboseli - super, pełna ekstaza, zwłaszcza że mieliśmy to szczęście, że piękna pogoda umożliwiła obserwację Kilmandżaro. Super. Kolejnym moim spostrzeżeniem było to, że Kenia jak na kraj afrykański jest krajem czystym. Dotyczy to nie tylko hoteli i restauracji, ale też ulic, plaż, miejsc publicznych itp. Dla nas Europejczyków jest to o tyle istotne, że zmniejsza zagrożenia chorobowe. I faktycznie, nikt z naszej wycieczki nie miał żadnych dolegliwości i wszyscy wrócili zdrowi. Bardzo dobrym pomysłem Organizatora był pobyt na krótkim wypoczynku, nad Oceanem Indyjskim. Wyjazd bardzo udany Polecam.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    7

    Cudowne safari, niesamowite lodge, warto wracać!

    Chrustek 14.08.2024 | Termin pobytu: sierpień 2023

    Widzieć te przepiękne zwierzęta na wolności, we własnym środowisku naturalnym to przeżycie nie do zapomnienia! wybraliśmy opcje kenijskie trio (objazd + wypoczynek), objazd rewelacja, hotel kenya bay zdecydowanie wymaga remontu ale to był last, nie mieliśmy już wyboru.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Jedne z najlepszych wakacji w moim życiu

    MARCIN, Płaza 13.10.2023 | Termin pobytu: wrzesień 2023

    Kenia, to zawsze było marzenie mojej żony. Czy spełnione? Cóż, zawsze zostaje jakiś niedosyt - za mało, za krótko :). Generalnie było cudownie, gdyby jeszcze zamiast 11 godzinnego lotu dało się tam teleportować, byłoby idealnie. Po kolei. Zderzenie z kenijskim "pole pole" po wylądowaniu w Mombasie, podczas odprawy paszportowej było nieco irytujące, ale później sami chętnie mówiliśmy "pole pole". Gdzie i po co się spieszyć? Bardzo dobrze zrobił nam pierwszy nocleg, który dał nam możliwość odpoczynku po długim locie i energię na kolejne dni. Dużo jazdy samochodem, ale za to jakie wrażenia, jakie widoki. Już pierwsze safari w Tsawo West było ekscytujące, do tego po południu wizyta w sanktuarium czarnego nosorożca. Wybór lodgy na terenie parku trafiony w punkt. Możliwość podziwiania słoni i bawołów bezpośrednio z tarasu przy restauracji, czy wieczorna wizyta lampartów, niezapomniane. Kolejnego dnia dalsze zwiedzanie Tsawo West, dalsza ekscytacja i jazda do parku Amboseli, gdzie chyba było największe zgromadzenie zwierząt, do tego mieliśmy możliwość podziwiania Kilimandżaro. A potem poranek, ciąg dalszy Amboseli, znów Kilimandżaro. I Tsawo East. Kolejne zwierzęta, kolejne widoki. W międzyczasie wizyta w wiosce Masajów... no, nie oszukujmy się, to taki skansen dla turystów, tak naprawdę tam chyba nikt nie mieszka, ale naprawdę przyjemne "przedstawienie". Jeden niedosyt z parków - tylko raz spotkaliśmy lwy, w zasadzie dwie lwice z dwoma małymi. Ale i tak cieszyliśmy się jak dzieci :) Wypoczynek w Neptune Palm Beach też przyjemny. Kameralny kompleks domków, w każdym 4 przestronne, czyste pokoje z tarasem, na którym można usiąść na fotelu i odpocząć... w towarzystwie małpek i kotów. Bardzo miłe towarzystwo. Do tego wybór restauracji - główna, do tego włoska, hinduska i specjalizująca się w owocach morza, poza tym jeśli ma się all inclusive w Palm Beach, można też korzystać z restauracji w Village i Paradise. Obsługa miła, świetny basen. Oczywiście przepiękna plaża, o ile jest odpływ. A jeśli jest duży odpływ, tworzy się ogromna łacha, którą można wejść daleko w głąb oceanu i podziwiać to, co zostało na niej uwięzione przez odpływ - ryby, jeżowce, rozgwiazdy... Taki spacer, to naprawdę świetnie spędzony czas. I na koniec. Kenia to kraj kontrastów. Z jednej strony piękna przyroda, z drugiej ogromna bieda, dużo śmieci przy drogach. Ale w tej biedzie naprawdę mili, pozytywni ludzie. Warto wyjść poza bramę hotelu. Sam zaliczyłem wycieczkę tuktukiem i spacer do lokalnego... sklepu, czyli budy zbitej z paru bali i blachy falistej. Jeśli coś złego może się tam komuś przytrafić, to chyba tylko spotkanie z dzikimi pawianami. Ze strony ludzi nie odczułem jakiejkolwiek niechęci. No i już zupełnie na koniec... My tam jeszcze wrócimy :)

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem