5.5/6 (255 opinii)
4.5/6
Długi lot ale zrekompensowany podróżą po parkach narodowych. Nie było jak na filmie BBC, ale widoki krajobrazu i zwierząt niezapomniane.
4.5/6
Safari super. Trochę technicznie 😄. Rano trzeba wstawać zazwyczaj po godzinie 5.30. W loggach na safari Wi-Fi działa bez problemu nawet w niektórych pokojach. Na safari nie ma prawie w ogóle komarów. Miałem dwie Mugi do psikania i trzy do gniazdka elektrycznego przywiozłem do domu. Rano na safari jadąc jeppem może być chłodno. Loggy na safari mają baseny nie duże ale można popływać. Na zakupach trzeba się targować a można urwać nawet 40 procent ceny wyjściowej. Generalnie safari klasa. Przydaje się aparat z dobrym zoomem. Ja robiłem zdjęcia Nikonem P1000 zoom optyczny 125 klasa. Tu go doceniłem. Wioska Masajów fajna pamiątki u nich raczej za drogie. Pobyt na all. Hotel Kenya Bay ma swoją świetność za sobą. W basenie mocny chlor. Posiłki ok. Kelner Matthew robił takie drinki że po trzech już niezła śruba.😁. Ocena trochę z zielskiem. Polecam jazdę tuktukiem do pobliskiej galerii. Koszt 300 szylingów.
4.5/6
Wybraliśmy Kenijskie Trio, by mieć szersze spojrzenie na ten kraj. Była to ekspresowa wyprawa pokazująca z jednej strony piękno, ale i biedę tego kraju. Widoki wspaniałe, stada pasących się antylop, zebr, długoszyich żyraf i czerwonych słoni. Do tego noclegi w lodgach z przepięknym widokiem na sawannę. To zostanie z nami na zawsze. Warto tam jechać, warto fotografować.
4.5/6
Zacznę od minusów. Przede wszystkim wioska Masajska. Trzeba być przygotowanym, że to będzie wyciąganie pieniędzy, a o tym nas piloci nie uprzedzili. Całość wizyty fajna, wszystko popsuła końcówka. Na koniec byliśmy zaprowadzeni na "targ" gdzie każdy wszystko wciskał do ręki, a cenę oczywiście standardowo omawia się na końcu. Brzydka manipulacja, z której potem ciężko się wykręcić, a rzeczy które były tam do kupienia jakby już były używane. Drugi minus to fakt, iż piloci okłamali nas w kwestii pamiątek (każdy postój to sklep z pamiątkami). Pytaliśmy czy później, po dojechaniu na wypoczynek, będzie możliwość kupienia pamiątek i usłyszeliśmy, że tam będzie mniej, ciężko i będą gorsze. Otóż - nieprawda. Były wszędzie i to dużo tańsze. Te sklepiki po drodze na safari to okropne naciągactwo. Poza tym piloci w ogóle nie chcieli odpowiadać na pytania o średnie ceny różnych rzeczy. Człowiek prosto z Polski rusza w podróż na safari i nie wie co tu oznacza drogo a co tanio i na trasie wsparcie nie można liczyć. Jedzenie średnie, ale da się znaleźć coś dla siebie i najeść. Przyroda - PRZEPIĘKNA! Byliśmy w połowie grudnia, gdy pora deszczowa się trochę przedłużyła. Zieloność kontrastującą z czerwienią ziemi. Ptaki, motyle, zapachy... Raj! Widzieliśmy mnóstwo słoni, żyraf, zebr, różnego rodzaju gazeli. Lwy niestety tylko z daleka, ale to i tak piękne przeżycie widzieć je u siebie a nie w klatce. Program wycieczki skrojony czasowo akurat - dało się i doświadczyć wielu safari i mieć chwilę oddechu. Gdybym drugi raz wybierała się do Kenii to safari obowiązkowo, bo to najfajniejszy czas na wycieczce. Na wypoczynek byliśmy w Neptun Village - bardzo fajny hotel. W porównaniu do tych z safari to luksus. Ocean cieplutki a plaża z pięknym piaskiem. Oczywiście na plaży grasują sprzedawcy wszystkiego, więc też trzeba się uzbroić w cierpliwość. Klimat w miejscu zakwaterowania, w porównaniu z Mombasą, cudny, bo mimo upału wiaterek znad oceanu pozwala normalnie funkcjonować. Reasumując Kenia fantastyczna, przepiękna fauna i flora, ale trzeba być czujnym na naciągaczy. Najlepiej poczytać o cenach przed wylotem z Polski.