5.5/6 (249 opinii)
5.0/6
Świetny program. Uważam że 3 dni plażowania i 4 dni safari to doskonałe połączenie zwłaszcza gdypilotem jest ANNA NAWOROL :) Gorąco polecamy :) Julia i Krzysztof
5.0/6
Moim marzeniem zawsze było safari w Afryce. Przepiękne krajobrazy, niezapomniane przeżycia. Podróż męcząca bo samolot ląduje w Hurgadzie( u nas było opóźnienie bo czekaliśmy na dokumenty). Jedzenie i picie płatne . Hotele na objeździe pięknie położone ale do remontu. Na posiłkach można coś wybrać ale to nie all incl. 😀 Z samego rana wyjazd po 5/6 osób na bus na safari. Mieliśmy super kierowcę Hasimiego, zręcznie omijał korki, opowiadał o zwierzakach., przestawiał odpowiednio auto do zdjęć . Serdeczne pozdrowienia dla niego! 4 dni na safari cudowne, aż za mało. Chciałabym dłużej pozostać i podziwiać zwierzęta. Słonie przechodziły między autami, nosorożec przebiegł obok, żyrafy podgryzały listki, stada zebr się pasły niedaleko, bawoły spoglądały spod oka. Strusie, małpki, antylopy, krokodyle, hipopotamy, lwy itd. Mnóstwo niezapomnianych wrażeń . Drogi dziurawe, nawet w Mombasie. Długie przejazdy w czerwonym kurzu. Warto zabrać lornetkę, dobry aparat , Mugę , chustę , czapkę, latarkę, okulary przeciwsłoneczne, torbę 60 l do przepakowania części rzeczy na safari. W busach nie ma klimatyzacji, czasem wieje wiaterek. U nas było Ok 27 C, ale okno cały czas otwarte. Kierowcy mają wodę do picia gratis. W ostatni dzień stanowczo za krótkie safari. Już mi brakuje Afryki. Byliśmy w wiosce masajskiej, jak ktoś nie był raz warto zobaczyć . Nie wszystkie wioski przyjmują turystów. Nie jestem zwolennikiem przywożenia gadżetów dla tubylców, lepiej wpłacić datek dyrektorowi wybranej szkoły np na xero itp. Rozdając uczy ich się że biały bogaty i da. Więc nagabują i żebrzą o kasę, tshirty itd. Mojemu synowi nawet sprawdzili wewnętrzną część klapków, żeby sprawdzić czy oryginalne. Oni to co dostaną potem sprzedają . Hotel Neptun Palm pięknie położony, bardzo dobre jedzenie, baseny, piękna plaża, duże pływy. Na plaży miejscowi chętni do interesu lub pogawędki. Rezydentka niestety nie była pomocna. Do hotelu nie zdążyliśmy na lunch przez korki, drogi i prom . W ostatni dzień wykwaterowanie o 12 i tną opaski all incl. Sami załatwiliśmy korzystanie z restauracji w recepcji za niewielką opłatą. Lunch kosztuje 40 $ za osobę . W życiu nie miałam takiej sytuacji. Owszem pokój trzeba opuścić do określonej godziny ale można z all incl korzystać do samego końca. Źle zorganizowany powrót, większy bus utknął w korkach, można było przysłać bus z safari. Kierowcy podjechali obok pod 2 hotele i nikogo nie było. Zmarnowaliśmy czas bo czekaliśmy . Podsumowując cudowna przygoda!
5.0/6
Kenijskie Trio to wypoczynek na przepięknych plażach na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego i wizyta w trzech parkach narodowych, będących swego rodzaju wizytówką Kenii: Tsavo East, Amboselli i Tsavo West. Szczególne wrażenie robi park Amboselli leżący u stóp masywu Kilimandżaro, a widok dzikich zwierząt na tle majestatycznej góry pozostaje na długo w pamięci. Zarówno przejazdy pomiędzy parkami jak i samo safari nie jest męczące, pomimo pokonywania stosunkowo dużych odległości. Noclegi w lodgach stanowią atrakcję samą w sobie ze względu na fantastyczne położenie tych obiektów. Wszędzie dostępne wi-fi, więc bez problemu można utrzymywać kontakt z rodziną w kraju. Naszym pilotem na safari był pan Robert, który jest bez wątpienia jednym z najlepszych pilotów w Rainbow. Posiada olbrzymią wiedzę na temat Kenii /i nie tylko/, którą chętnie się dzieli. Widać po nim, że po prostu kocha to co robi. O jego poziomie świadczy także szacunek, jakim darzą go kierowcy i miejscowi przewodnicy. Wszystko było znakomicie zorganizowane i cała wycieczka zasługuje na najwyższą ocenę. W trakcie safari polecam wycieczkę do wioski Masajów, aby zobaczyć trochę innego życia afrykańczyków. Ogólne wrażenie obniża niestety hotel pobytowy, w moim przypadku Jacaranda Indian Ocean Beach Resort. Obiekt o kategorii 4-gwiazdkowej, moim zdaniem zasługujący najwyżej na 3, przede wszystkim ze względu na zaniedbane zaplecze rekreacyjne /połamane łóżka przy basenie, brak możliwości wypożyczenia sprzętu rekreacyjnego, niewielki basen/. Część pokoi aż prosi się o remont, a sprzątanie sprowadza się przede wszystkim do opróżnienia kosza na śmieci i pościelenia łóżka. Z drugiej strony są jednak także plusy: przyjazna obsługa, dość dobre i urozmaicone jedzenie /codziennie pyszne owoce i soki/, piękna plaża, stosunkowo mało gości/. Sam hotel położony kilka minut tuk-tukiem od niewielkiej miejscowości Ukunda, w której jednak nie ma niczego szczególnego. Generalnie wycieczkę oceniam wysoko i uważam, że warta jest swojej ceny. Przede wszystkim stwarza możliwość zobaczenia prawdziwej Afryki, a zwłaszcza ludzi, żyjących w skrajnej biedzie, a jednak pogodnych i życzliwych.
5.0/6