Opinie o Grecotel Eva Palace

Wakacje oczami 1,5 letniej Laury

cześć, tu Laura. Mam 1,5 roku i to były moje pierwsze zagraniczne wakacje. Piszę ich recenzje, bo czekając na tatę to byśmy nigdy się jej nie doczekali... do rzeczy! Lot z Warszawy przebiegł sprawnie z głośnym "brawoooo" po wylądowaniu na Korfu. Byłam lekko zmęczona, więc w podstawionym pod wyjście z lotniska busie zrobiłam sobie małą drzemkę, która nie trwała zbyt długo, bo za 25 minut musiałam wstawać pod Hotelem Eva Palace. Ale nie narzekam, bo było warto! Głównie przez wielkie posągi gepardów na wejściu. Wooo, jakie one były słodkie, mogłabym się z nimi bawić i je głaskać cały czas. Ja zajęłam się Gepardami, tata zameldowaniem w hotelu. Poszło sprawnie, panie się uśmiechały i każda do mnie coś zagadywała (nie wiem co, bo słabo ogarniam jakikolwiek język póki co... dajcie mi czas), po krótkim welcome drinku weszliśmy do pokoju. Miałam swoje łóżeczko i balkon z którego podobno był piękny widok (potem tata wziął mnie na ręce i faktycznie... był ładny widok). Szybko poszliśmy też na obiad i to było coś! Mogłam spróbować wszystkiego po trochę, a potraw było tak wiele, że nie dało się znudzić. Kolejne dni były pełne ciężkich zajęć. Mozolna praca w piasku na plaży, pływanie w basenie, spacery po zielonych terenach, wspindranie po schodach i wiele, wiele innych. Jednego dnia wybraliśmy się nawet do miasta korzystając z busa jaki zapewnia hotel. Najbardziej podobała mi się motorówka, która za darmo zabrała nas na wyprawę do drugiego hotelu sieci Grecotel. Wow, ale prędkość i widoki. Sąsiedni hotel też był piękny i miał podgrzewany basen, więc spędziliśmy tam cały dzień, wracając na nogach (tzn ja w wózku) i zajęło nam to 5 minut (znowu opieram się na tym co mówiła mama, bo ja się nie znam na zegarku). I teraz najważniejsze! Kotki! Cudowne kotki bawiące się w zielonych ogrodach, nawet przy basenie! Ojjjj, jakie urocze. Tęsknię za nimi. Taka możliwość obcowania z kotkami warta każdej kasy! (szczególnie jak płaci tata, ale mówił, że nie tak drogo). podsumowując: to najlepszy zagraniczny hotel w jakim byłam, jak to się zmieni, to dam Wam znać. Cudowni ludzie, pyszne jedzenie, piękne tereny i możliwości zabawy oraz bliskość wycieczek... i te kotki :D