5.2/6 (28 opinii)
6.0/6
Bardzo udany pobyt w kameralnym studio w miejscowosci Anaxos. Dobra lokalizacja blisko plaży w otoczeniu kilku tawern z pyszna grecka kuchnia. Samo studio skromne, ale jako miejsce na baze wypadową do zwiedzania wyspy, jak również bliskość czystej plaży polecam. Pokoje czyste z regularna wymiana ręczników. Po drugiej stronie ulicy Anthony market ze swietnym zaopatrzeniem.
6.0/6
Spokój, cisza, piejące koguty i zapach ziół. Anaxos Bay to idealne rozwiązanie dla osób, które nie oczekują luksusów i umieją zaakceptować wygodne, choć skromne warunki. Przyjemny; 2 - 3 minutowy spacer na plażę. Po drodze dwa sklepiki, które zadowolą oczekiwania. Nawet jak zapomnieliście klapek kąpielowych. W ogóle Anaxos to miejscowość, gdzie jest przyjemnie "wsiowo", bez zadęcia i bez "głupich" atrakcji. Cena adekwatna do oferty. Rozważam powrót!
6.0/6
Na początek kilka słów na temat wyspy: z racji jej sytuacji sprzed kilku lat z uchodźcami, widać że dopiero powoli powraca do normalności, stąd też wyprawa tam była dla nas ciekawostką i próbą odwiedzenia Grecji mniej mainstreamowej znanej z wysp typu Kreta, Rodos, Zakinthos. Jakież przyjemne zaskoczenie, gdy po przyjeździe na miejsce zewsząd słychać było cykady, przemykających gdzieniegdzie mieszkańców i poza tym ... spokój. Transfer z lotniska do hotelu bardzo sprawny (ok. 65 km, krętymi drogami, więc jazda trwała ponad godzinę), rezydenci od samego początku sprawnie zajęli się turystami, przekazali pakiety informacyjne oraz udzielili wskazówek co do dalszej drogi postępowania w hotelu. Przylot był przed godziną 6, więc co było dużym zaskoczeniem dla mnie, od razu otrzymaliśmy pokój w Anaxos Bay. Właściciele to starsze małżeństwo oraz ich pomocnicy- chłopcy, którzy zapakowali nasze walizki po wyjściu z autokaru i dowieźli je autem do budynku. Przywitali nas po podróży bardzo miło, udostępnili napoje i błyskawicznie otrzymałyśmy klucz do pokoju. Pokój znajdował się na piętrze, obejmował podstawowe wyposażenie: 2 łóżka, stolik, toaletka, aneks kuchenny oraz lodówka dla osób, które wybrały opcję "bez wyżywienia" oraz działający wiatrak (klimatyzacja dodatkowo płatna, nie była nam potrzebna). Łazienka mała, ale użyteczna, drobne usterki typu zapychający się odpływ to tylko rzeczy przyziemne, które przy całej otoczce piękna Anaxos nijak się mają :) Na piętrze znajdowały się 3 pokoje po sąsiedzku, ogólnie obiekt bardzo kameralny, typowe studia, które wybrałam świadomie, zapoznając się z ofertą. I tutaj świetnie wypada biuro Rainbow, które jako jedyne oferuje ten kierunek na wakacje i dodatkowo z tak ciekawą konfiguracją pobytu w bardzo kameralnym i cichym miejscu. Wieczory i poranki na tarasie z lampką retsiny, kiedy można podziwiać widoki na tą typową grecką miejscowość (w zasadzie może nawet i wieś?) to wrażenia bezcenne. Studia same z siebie, niejako jak kwatery prywatne rządzą się swoimi prawami: sprzątane było raz na pobyt, wyrzucono również śmieci, oraz raz zmieniono ręczniki. Na tarasie prowadzącym do pokoju stały mopy z wiadrami, na podwórku (co prawda mało reprezentacyjne, ale toż Grecja z typowym bałaganikiem w obejściu) kosz na śmieci. Właściciele byli na tyle otwarci, że wszelkie prośby rozpatrywali i służyli pomocą. Będąc w takim ciekawym miejscu, z pokoju wychodziłyśmy rano i wracałyśmy późnym wieczorem, więc pobyt w pokoju ograniczał się do snu i posiadów na tarasie. Oferta obejmująca dokupienie wyżywienia all inclusive to strzał w dziesiątkę ! Do pobliskiej tawerny Prime jakieś 350 m, zgodnie z opisem oferty. Po powrocie do Polski kilka kg przywiezione z racji dobroci, które były. Wszystkie posiłki w formie bufetu, ale na tyle przemyślanie zorganizowanego, że człowiek nie miał "miliona" opcji do wyboru i rzędu ciast / mięs itp., a zawsze dało się wybrać świetny posiłek. W niektórych hotelach na all przeraża ilość marnowanego jedzenia i dosłownie "kopy" produktów do wyboru. Śniadania do wyboru: ser feta (polecam, mogłabym tylko jego spożywać z pomidorami i oliwą), wędliny/ ser żółty, warzywa: pomidory, ogórki, cebula, jajecznica czysta lub z dodatkami, czasem chleb w jajku (dowód na niemarnowanie) oraz opcje na słodko: przepyszny jogurt grecki do skombinowania z miodem/ płatkami/ owocami, kawa, herbata. Obiady i kolacje to istna uczta dla podniebienia: zawsze do wyboru mięsa np. kotleciki typu kofty tureckie, wołowina, ryba, makaron, frytki lub ziemniaki opiekane/ ryż, oraz warzywa do komponowania swoich sałatek. Deser jeden lub dwa + owoce najczęściej melon i arbuz (+ za rozsądny dobór ilościowy wszystkiego, pod liczbę klientów). Oczywiście do posiłku oraz w godz. 13-21 opcja all inclusive obejmowała alkohole: niezliczone liczby kieliszków wina białego, czerwonego oraz piwa w ciągu dnia, które serwował przesympatyczny Polak Jakub :) Dla odważnych ouzo w różnych wariacjach z colą/ lemoniadą itp. Obsługa bardzo miła, właściciel Kostas i jego pracownicy to serdeczni ludzie, którzy wkładają całe serce w swoją pracę. Tawerna "Prime" należy do obiektu Prime Studios, który to posiada basen i leżaki przy basenie. My jako goście Anaxos Bay mogliśmy również z nich korzystać, kupując symbolicznie coś w barze za 3 euro. Była to świetna opcja, podobnie zasada ta działała na plaży: kupując w barach piwo/ frappe / cokolwiek innego mamy do dyspozycji leżak nad samym morzem (dodam, że na innych wyspach zwykle istnieją oficjalne cenniki rzędu8-10 euro za zestaw 2 leżaki+ parasol, stąd widać że mieszkańcy Lesbos jeszcze nie są zaślepieni pogonią za pieniądzem). Ceny w supermarketach również przystępne: w okolicy Anaxos Bay dwa kroki od marketu Antonio, który pierwszego dnia wyczęstuje was winem, likierem, wysmaruje kremami i każdego dnia będzie kilka razy dziennie pozdrawiał. Obok Elena Studios supermarket Stratos, również bardzo dobrze zaopatrzony i z przemiłą obsługą. Plaża w miejscowości Anaxos bardzo ładna, piaszczysta, szeroka, wolna od tłumów. Jedynie warto wziąć pod uwagę dość stromy spadek w morzu- około 3-4 metry od brzegu już praktycznie nie ma dna, więc morze głębokie i chłodniejsze niż na innych greckich wyspach. Jeżeli ktoś nie ma ochoty brać leżaka na plaży, można plażować na swoim kocyku, co więcej znajdą się też miejsca zacienione. Okolica na pewno nie dla osób, które szukają rozrywek, animacji, rozrywek dla dzieci czy imprez. Wieczorami w czwartek i sobotę w pobliskiej tawernie odbywają się wieczorki z grecką muzyką na żywo, ale po północy Anaxos odpoczywa i zapada w błogi sen . To miejscowość dla szukających spokoju, pragnących poznać jeszcze Grecję nie tak bardzo tkniętą turystyką- Grecję z kafenionami i siedzącymi tam mężczyznami sączącymi elliniko kafe i palącymi papierosy, grecką wioskę po której jeździ samochód sprzedający świeże owoce, a w wybrane dni tygodnia świeże rybki, wreszcie Grecję, w której mieszkańcy pozdrawiają cię serdecznie kalimera, kalispera i pytają "jak się masz?", od tak, po prostu z niewymuszonym uśmiechem. Ta podróż to było niesamowite doświadczenie i mimo wielokrotnych wycieczek do Grecji, miała w sobie dozę wyjątkowości i magii, której nie doświadczyłam w żadnym innym miejscu do tej pory. Jeśli zaszyć się gdzieś, to właśnie w Anaxos :)
6.0/6
Super, ale dla klientów, którzy pamiętają, że to hotelik budżetowy. Dla 2 dorosłych osób w zupełności wystarczający. Skromnie, trochę jak na wczasach za PRL, ale dla mnie to właśnie miało swój klimat. W pokoiku było czysto, wyposażenie kuchenne też OK - lodówka, kuchenka dwupalnikowa, podstawowe naczynia. Pościel i ręczniki czyściutkie, Gospodarze ( bardzo mili ) donosili czyste ręczniki, papier, worki na śmieci. Na dole można wykupić śniadania za 4 euro - nie jedliśmy, ale wyglądały bardzo dobrze i obficie. Na pewno lepiej niż w bez sensu wykupionej przez nas opcji all inclusive ( w tawernie przy studiach Prime ). Sklep u przesympatycznego Antonego tuz za rogiem, podobnie tawerna. I w sklepie i w tawernie tanio, więc następnym razem na pewno będę się stołować we własnym zakresie. Plaża bliziutko, przy plaży zawsze wolne leżaki, bezpłatne przy zakupie czegokolwiek, np. napoju w barze. Każdy pokój ma balkonik, moje ulubione miejsce wieczorami. Już tęsknię i marzę o powrocie.