Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pierwsze wrażenie słabe ( ale czytałem , że lobby wygląda ponuro), przylecieliśmy w nocy, więc dużo więcej w pierwszej chwili nie było widać, w pokoju smród niemiłosierny -okazało się , że spod prysznica ( smród jak z szamba), klimatyzacja jest - ale działa raczej jako wentylator- na szczęście nie było upałów, więc nie była konieczna, lazienka to jakaś porażka - wysłużona, zniszczona i brudna( sprzątanie w ich wykonaniu to chyba przetarcie podłogi szmatą), ciągle za mało ręczników mimo zgłaszania tego problemu paniom sprzątającym. Problem smrodu spod prysznica rozwiązano skutecznie-dostaliśmy korek do zatkania spływu. Największe rozczarowańie to restauracja i jedzenie w ogóle. Jedzenie jest nie tylko monotonne , ale można powiedzieć ciągle to samo - jeżeli do śniadania nie można mieć wygórowanych oczekiwań - to już lunch i kolacja to jakiś dramat. Zawsze kurczak pod jakąś postacią i rybki ( dosłownie) lokalne. Kilka wersji kurczka i ryby na okrągło przez cały pobyt. Wszystko tłuste , smażone na płycie albo w głębokim oleju. Sałatki to pomodor z cebulą, ogórek w plasterkach, papryka smażona w oleju czy duszona, sam nie wiem, fasolka, mix pomodora z ogórkiem, coś dziwnego- ogórek z żółtym serem i czymś przypominającym mortadelę ( nie wiem jakie w smaku, bo nie byłem aż tak ciekawy) , kuskus, ryż , makaron, sporadycznie żylasta wołowina. Czasem kombinacje pewnie tego co nie zostało zjedzone- sałata, kurczak , pietruszka makaron. 2-3razy były jakieś ?rarytasy?- nawet Magda Gessler byłaby zachwycona pomysłowością szefa kuchni- mianowicie na szaszłyku kawałek melona,pomodorek i plasterek tłustego boczku albo salami ( dodam zdjęcia tych cudów jeżeli będzie to możliwe) , a przy tych przystawkach duża plansza z obrazkiem świni. Desery jak cała reszta nie rozpieszczały - melon lub arbuz i do tego 3-4 rodzaje raczej słabych ciast. Przy wyżywieniu w Grecji (2x) to jakieś dno totalne. Ostatnim razem na Rodos naliczyłem ponad dwadzieścia kilka rodzajów ciast, tortów i deserów ( wszystko pyszne, wymyślne, pięknie podane). Sama restauracja - zdjęcie z oferty na stronie wakacje. pl - nie oddaje obrazu rzeczywistego- wszędzie brudne obrusy, pokrycia krzeseł ( z daleka wygląda jak obica krzeseł dla młodej pary) pokryte plamami( jeśli będę miał możliwość to załączę zdjęcia). Chcesz usiąś do stołu i właściwie nie masz gdzie, bo każdy przykryty poplamionym obrusem a jak siadasz to zastanawiasz się czy zostaną ci na spodniach plamy. Kelnerzy zamiast po każdym gościu zmienić obrus ( tak było w Grecji), to trzepali obrus tuż przy stole i kładli go ponownie czasem na drugą stronę. Fatalną sprawą jest to, że są goście z HB i all inclusive jednocześnie. Kelnerrzy najpierw obsługują ( podają picie do posiłków) gości z HB , bo oni za napoje płacą. Jak masz all inclusive to czekasz albo musisz wołać kelnera, bo inaczej picia nie dostaniesz. To nie istotne, że już za wszystko wcześniej zapłaciłeś. Formuła all inclusive to nie to co myślisz ( wszystko w cenie). Owszem przy basenie jest kebab i jakieś jedzenie , ale za to trzeba zapłacić. All inclusive w tym wydaniu to krossanty przy basenie i lunch ( opisywałem wyżej jakie pyszności ). Napoje do posiłków podająw kieliszkach , ale wolałbym żeby podawali w jednorazowych plastikowych kubeczkach, bo do czystości tych kieliszków nie będę wypowiadał się. Przy basenie piwo w butelce albo napoje w plastikowych jednorazowych kubkach. Higiena to nie jest ich mocna strona, np. kelner podaje mi picie w kubeczku , który bierze z większego opakowanie ręką, którą przed chwilą dłubał w uchu( nie wierzysz? Domyślam się, ale to autentyczna historia). Hotel chwali się , że ma leżaki własne na plaży. Rzeczywiście na powierzchni 10x10 m ( ogrodzonej sznurkiem ) jest kilka słomianych parasoli z leżakami , ok . 60-80m od samej wody. Nie korzystałem z nich, bo zawsze tłok , gorąco, a parasole małe i dają mało cienia. Ten sznurek, ogrodzenie to po to , żeby nie zaczepiali cię lokalni sprzedawcy wszystkiego co popadnie , nagabywacze na skutery wodne, wycieczki itp. Woda w oceanie ciepła, ale o nurkowaniu jak w Grecji czy Chorwacji zapomnij. Przejrzystość wody znacznie gorsza niż w Bałtyku. Ogród w hotelu to jedyna ładna jego strona. Zieleń zadbana. Ciągle toczą się jakieś pseudo roboty. Jednego dnia malują murek na biało, a za 2dni murują go uzupełniając różne ubytki i nierówności????. I potem znów malowanie. Przy basenie wymieniają płytki, luźne odkuwają i kladą nowe ( ale pewnie do końca sezonu nie wytrzymają ). Słowa nie oddają jak słaby to hotel, i nie to, że ja mam jakieś wygórowane oczekiwania, bo byli też inni Polacy i słyszałem jak narzekali . Też byli zawiedzeni i rozczarowani. Przy poprzednich wakacjach w Grecji, to ten hotel jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Czytałem wcześniej opinie, zdarzały się niepochlebne jak wszędzie, ale skąd 81% poleca ten hotel? Ocena 7,7 ? Nie zasługuje na więcej niż 3,5. Zdecydowanie nie polecam. Szkoda czasu i pieniędzy.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeśli chodzi o ten hotel to odradzam nawet najgorszemu wrogowi. Hotel ma chyba 3.5 gwiazdki, a nie zasługuje nawet na 0.5. Pokoje nie są pokojami tylko norami z osyfioną łazienką bez okien. Smród grzyba czuć jeszcze przed zamkniętymi drzwiami. Po wejściu do pokoju stado mrówek chowających się w pozostałościach po fudze na płytce. Łóżko nie zaścielone, tzn zaścielone przez kogoś kto przespał już kilka nocy w tej pościeli. W łazience smród, wanna czarna, trzeba było brać prysznic w klapkach. Ale najlepszy była ubikacja, która była brązowa delikatnie mówiąc. Ahha...zapomniałem o karaluchach chowających się w/za rurą odpływową z ubikacji. Najlepsze jest to, iż obsługa hotelu bardziej dbała o ogród, niż o pokoje. Podsumowując...SKANDAL, iż w takich warunkach są kwaterowani ludzie. Po rozmowie z rezydentką, która była zupełnie niezainteresowana tym co nas zastało, usłyszałem... ''A co ja mam Panu zrobić". Ale kończę pozytywnym akcentem...A było tak fajnie na tej objazdówce!
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kupując ten hotel nie należy liczyć na żadne 3 gwiazdki. Pokoje typu standard są w opłakanym stanie, śmierdzą grzybem, jest w nich ciemno i mają telewizor rodem z lat 90. Osobiście zmieniałam pokój, ale oczywiście nie za darmo, ponieważ jak twierdził recepcjonista nie mają wolnych pokoji, ale jeśli za dopłatą to oczywiście się znalazł 70$ za 7 dni. Byłam w okresie od 30.12.16r do 06.01.17r. Pokój nawet za dopłatą owszem już nie śmierdział, ale w dalszym ciągu do 3* daleka droga. W łazience brak suszarki, a woda śmierdziała jakby właśnie przypłynęła z kanału. Jedyne co ma dobrego hotel to lokalizacja bo znajduje się przy samej promenadzie. Basen na zdjęciach wygląda potężnie i nic bardziej mylnego to raczej brodzić dla maluchów w lodowatą wodą. Leżaki w opłakanym stanie wręcz większość pocerowana i brudna strasznie. Na terenie obiektu bo hotelem tego raczej bym nie nazwała są dwa małe baseny oba lodowate. Jedzenie bardzo ubogie, śniadania monotonne, codziennie białe pieczywo, mortadela, zółtawy bo nie żółty ser i wysuszone ogórki, siekana sałata plus masło sporadycznie świeże. Jak ktoś jada na słodko to może zjeść naleśniki, ale każdego dnia dokładnie to samo. Zero warzyw i zero owoców i to był dla mnie totalny szok! Kolacje również bardzo ubogie i nie zawsze smaczne. Częstym zjawiskiem była sałata, którą goście nie zjedli na śniadanie podawana jako sałata. Jeśli wybieracie ten hotel to nie warto płacić tu za jakiekolwiek jedzenie bo na promenadzie jest bardzo dużo dobrych knajp i można w każdym momencie wyskoczyć na coś smacznego. Napoje nieodpłatne są tylko do śniadania czyli kawa, woda, sok pomarańczowy, herbata. Do kolacji musicie zapłacić nawet za wodę i to jest słabe na maxa. Alkohole to oczywiste, że odpłatne, ale woda no sorry. Większość kelnerów nie zna higieny osobistej co bardzo przeszkadzało w spożywaniu posiłków i tym samym byli mało uprzejmi. W restauracji na stołach jeden wielki bałagan, obrusy tłuste, ciężko dostać sztućce o czystych już nie wspominając, a serwetki ograniczona liczba więc kto pierwszy ten lepszy. Kolacja sylwestorwa ekstra płatna 300zł i oczywiście za wodę i inne napoje płacisz dodatkowo. Menu jakie podali można wycenić, ale na połowę tej ceny zdecydowanie! Najpierw 2h czekałam na pierwszą przystawkę, a potem ludzie nie nadążali zjadać wszystkiego bo dania wjeżdzały na stół dosłownie co 30 minut. O północy oświecili światła i grupa kelnerów ostentacyjnie zaczęła sprzątać stoły tym samym wypraszając wszystkich gości. Muzyka była okropnie głośnia i tylko w marokańskim stylu więc spora część gości opuszczała bardzo często salę restauracyjną. Hotel głównie nasawiony jest na Francuzów i Rosjan. Z dobrych stron to jedynie wi-fi w lobby, które raczej stanowiło jedną wielką palarnię papierosów. Dla osób, które nie palą tak jak ja było to zdecydowanie przeszkadzające, ale ok trzeba się dostosować. Ceny w hotelu za napoje sa dwa razy wyższe niż na mieście więc tutaj przestrzegam. Zdecydowanie nie jest to hotel dla osób, które lubią ład i porządek. Wszędzie jest pełno kotów, a jak wiemy kot, który się załatwia i nie jest wysterylizowany pozostawia koszmarny zapach. W całym Agadirze jest mnóstwo tego zapachu nie tylko w hotelach. Jeśli ktoś liczy na tanie wczasy w tym hotelu to się może przeliczyć bo drugie tyle i tak będziesz musiał/a wydać na jedzenie poza hoelem bo sądzę, że ciężko jest wytrzymać na tym co oni serwują i dodatkowo za napoje wcale nie tanie. Zdecydowanie nie polecam tego hotelu bo nic tam nie jest w stanie nikogo zachwycić to może mieć status hostelu, a nie hotelu. Serwis sprzatający jedyne co robi to wymienia ręczniki i uzupełnia papier toaletowy bo oczywiście żadnych kosmetyków nie ma. Agadir jako miasto do wypoczynku i imprezowania jest ok, ale należy wybrać zdecydowanie inny hotel i jak na Maroko to 4* to jest minimum jakie należy rezerwować. Ważna informacja o jakiej nie zostałam poiformowana to fakt, że nigdzie nie można płacić kartą, wszędzie przyjmują tylko i wyłącznie gotówkę dolary trzeba wymieniać na dirhamy i tutaj też uważać bo jest wielu cwaniaków nawet w hotelu, którzy codziennie podają Ci inny kurs wymiany. Podsumowując oceniam hote bardzo bardzo słabo i zdecydowanie nie polecam!!!
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie polecam tego hotelu, nie powinien znajdować się w ofercie żadnego biura podróży. Najgorszy wyjazd w moim życiu a podróżuję bardzo dużo . kraje trzeciego świata mają czyściej w pokojach i restauracjach. Tragedia .