2.5/6
To nie pierwsza nasza objazdówka, ale pierwsza z tym biurem.Nieproporcjonalna długość przejazdów w stosunku do zwiedzania obiektów. Pilotka ( p. Małgorzata K.) zainteresowana najbardziej swoimi interesami, zatrzymywalismy się tam, gdzie miała układy, po zatrzymaniu się ( np, na stacji benzynowej na kawę) znikała i pojawiała dopiero przy odjeździe, do miasteczka z szafranem nie zajechalismy, zatrzymaliśmy się przed nim w jakiejś spelunie gdzie ostro przepłaciliśmy szafran. Wycieczka po Marakeszu nawet z tym programem co jest mogła by być interesująca, ale wszystko oglądaliśmy "po łebkach i w biegu" . Jedzenie beznadziejne, a nie jesteśmy wymagającymi podróżnikami, hotele beznadzejne i brudne, restaracje hotelowe to koszmar - brudne, beznadziejne jedzenie i patrzenie nam na ręce czy nie weźmiemy o jedno jajko na twardo więcej niż przewidziano. W Marakeszu obiad podano tak, że najpierw zjedliśmy sałatkę i mięso, po czym przyniesiono po 20 minutach ryż do tego mięsa... Pilotka z zerową interaktywnością, w czasie jazdy snuła wywody o jedzeniu podając przepisy czym usypiała większość w autokarze, pytana o to co właśnie mijamy za oknem oburzała się, że przez nas traci wątek - do licha w końcu za to, że nam opowie co widzimy to jej słono zapłaciliśmy. Z pobranych pięniędzy ( po 50 Euro ) nie było żadnego rozliczenia, jak wydano na nasze wstępy i łapówki 20 Euro to góra...a co z resztą? Uznanie dla kierowcy i jego pomocnika - punktualni, mili, jazda mimo że długa, to dzięki kierowcy i sprzątanemu na czas autokarowi miła. Jak na "Maroko dla wygodnych" nie było ani wygodnie, ani miło, ani smacznie.
Marek, Białogard, Gdańsk - 21.08.2014
19/21 uznało opinię za pomocną