Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Propozycja wyjazdu do Meksyku spadła na mnie i na mojego małżonka dosyć nieoczekiwanie. Marzenia o zwiedzaniu świata raczej nie były naszym priorytetem, a jeszcze na drugą półkulę to już na pewno. Stało się jednak tak, że wyjazd do Meksyku wybrała nam rodzina w ramach prezentu na naszą okrągłą rocznicę ślubu. Miał to być jednak inny program i dotyczył zwiedzania półwyspu Jukatan. No i fajnie, tyle że imprezę biuro odwołało. Trochę żal, bo już przyzwyczailiśmy się do takiego "prezentu". No cóż, sytuacja na świecie i nasza osobista, jest taka, że pomyśleliśmy, że jak się odłoży, to już może nie pojedziemy nigdy. To co zamiennie proponowało biuro było dla nas nadto męczące albo zbyt jednostronne poznawczo. Po analizie propozycji wybraliśmy program "Meksyk znany i nieznany". Ale miało być o wrażeniach . Mogę stwierdzić, że to co biuro zapowiadało się sprawdziło. Było dla nas ciekawie i interesująco, chociaż dosyć intensywnie. Dla mnie osobiście pozytywnym zaskoczeniem był fakt, że zaczęliśmy zwiedzanie Meksyku od poznania historii Matki Boskiej z Gwadelupe, patronki obu Ameryk i nawiedzenie jej sanktuarium. Wszędzie gdzie byliśmy w Meksyku kult Matki Boskiej z Gwadelupe jest widoczny i "jakby" wszędzie towarzyszy mieszkańcom. Daje się jest również zauważyć uznanie dla" naszego" papieża Jana Pawła II. W tym miejscu muszę od razu podkreślić rolę pilota pana Jakuba. Postrzeganie wyjazdu w dużej mierze zawdzięczamy panu Jakubowi. Dla biura podróży jest on (możemy śmiało takiego słowa użyć), nieocenionym "nabytkiem ". Od pierwszego dnia dało się zauważyć jaką szeroką posiada wiedzę historyczną, turystyczną i jak dobrze porusza się po Meksyku. Przekazywał nam tą wiedzę w sposób przystępny, nienachalny i w odpowiedniej dawcę. A do tego miły, dowcipny i zawsze na niego można liczyć. Jak wspominałam program zwiedzania nas nie zawiódł i nie zamęczył jednostronnością. To co zobaczyliśmy na zawsze zostanie w pamięci i odczuciach. Tak, bo odczuć klimatu miejsca nie da się przekazać na obrazku, zdjęciu czy filmie. Pewnie nie można twierdzić, że się ten kraj poznało, ale.... Można jednak uświadomić sobie z jakimi problemami borykają się mieszkańcy, i jak żyją . Mieliśmy też szansę odczuć charakter i klimat miejsca miasta, ulicy i targu. Można też było podejrzeć jak żyją i pracują , z czym się zmagają zwykli ludzie. A mimo tego, bywa barwnie , kolorowo "meksykańsko". Przejeżdżając w pętli 2700 km zobaczyliśmy też zróżnicowanie przyrody i klimatu. Zwiedzanie zabytków- pozostałości kulturowej rdzennej ludności Azteków i Majów w postaci monumentalnych piramid i całych założeń urbanistycznych, spuścizny pokolonialnej w postaci miast, kościołów a nawet przykładowej hacjendy z plantacją kakao, było interesujące, ciekawe ale nie przytłaczające. Zobaczenie przyrodniczo miejsc takich jak wodospady, jaskinia, laguna z ostoją fauny, park narodowy z kanionem , wypływ wód termalnych, pozostaną w pamięci. Dużą zaletą programu był fakt , że nie co dzień musieliśmy pakować walizki. Pozastanie w atrakcyjnych miejscach 2 lub 3 dni dawało potrzebny oddech. Wzorowo woził nas kierowca autokaru.. Punktualny, miły i uczynny. Sam autokar niestety nosił już wyraźne ślady zużycia foteli, co niestety nie było komfortowe. Na koniec niestety łyżka " dziegciu" to transport lotniczy. Oczekiwanie 6 godzin w porcie przesiadkowym nosi znamiona znęcania się nad uczestnikami. Początkowe zapowiedzi biura podróży przewidywały 2 godziny godziny oczekiwania na przesiadkę. Nie ukrywam, że gdybyśmy od początku o tym wiedzieli, to nie wiem jaka by była nasza decyzja.,
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jak na ofertę last minute nie ma co narzekać, ale gdybym miał zapłacić cenę katalogową to nie wiem czy warto. Szczegóły niżej przy omawianiu pozostałych ocen. Ameryka Łacińska fascynuje mnie bardziej niż np Azja czy Afryka. Meksyk był na mojej liście must see no i w końcu się udało odwiedzić ten kraj. Nawet czuję pewien niedosyt, może wrócę we własnym zakresie, ale na Jukatan. Ogólnie dużo jeżdżenia, ale to w końcu wycieczka objazdowa. Meksyk to inny świat. Przydrożne posterunki policji z funkcjonariuszami z długą bronią kryjącymi się za workami z piaskiem, czy przeróżne pielgrzymki to nie jest dla Polaka codzienny widok . W pamięć najbardziej zapadł rejs kanionem Sumidero. Polecam siadać z przodu tej motorówki, z tyłu będziecie mokrzy. Fajne była wycieczka do jaskiń ok 2,5 km w głąb jaskini. Nasza grupa dostała ją jako rekompensatę za zmianę hotelu. W ofercie jest za 90 USD co jest ceną mocno przesadzoną. Niecodzienna była procesja w San Cristobal gdzie uczestnicy wręcz tańczyli z figurką Matki Boskiej. Pierwszy raz jechałem z Rainbow. Fajne są te radyjka do słuchania przewodnika, aczkolwiek polecam wziąć porządne słuchawki. Te co dają w biurze to mają cienki kabelek, który łatwo się uszkadza. No i jak ktoś rezerwował przez internet to wydrukować informacje otrzymane z biura. Po przylocie celnik chciał informację o locie powrotnym. Walutę najlepiej wymienić na na lotnisku tam jest najlepszy kurs. Później wymieniając w bankach skanują paszport i trwa to 15 minut. Polecam zabrać ciepłe ciuchy. Byłem w grudniu i w niektórych miejscach było chłodno. Przewodnik mówił, że zależy to od wysokości. Jeżeli ktoś chce kupić cygara to chyba najlepsza cena była przy wodospadzie Eyipantla. 100 peso za 5 sztuk. Warto też nauczyć się liczebników po hiszpańsku do 1000. (najgorsze do nauki są liczebniki 1-20 potem to już banał.) Jest to bardzo przydatne, bo drobni sprzedawcy często nie mówią po angielsku. No i jeszcze w San Juan Chamula był fajny stragan z wyrobami skórzanymi niestety miałem mało pieniędzy a wokół nie ma kantoru lub bankomatu :(
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Codziennie w hotelach na śniadanie była dostępna tylko jajecznica z jedną słodka buleczką. Na obiad przeważnie makaron z pomidorową. W autokarze oszczędzano na klimatyzacji: raz gorąco jak w saunie, a raz zimno jak w zamrażarce. W niektórych hotelach przed kolacją chowano soki, które były przeznaczone dla gości hotelowych. Jak wchodziliśmy na salę to pojemniki z sokami były wymieniane na pojemniki z wodą. Niestety te aspekty bardzo zepsuły mi wrażenia z tej wycieczki, która jest fajnie zbudowana, ale widać oszczędności na każdym kroku. Rezydentka też nie była kompetentna, ale miała dużą wiedzę. Niestety nie potrafiła przedstawić planu dnia, czy wyjaśnic czy dany dzień będzie trudny trekkingowe czy nie. Warto wziąć coś na meszki.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sama wycieczka interesująca pozwala poznać bardzo różne oblicza Meksyku, państwa 6-krotnie większego pod Polski. Hotele O.K. jak na objazdówkę wręcz bardzo dobre. Przewodnik Kuba super. Ma niesamowitą wiedzę, z którą dzielił się z nami w sposób bardzo przystępny i budzący zainteresowanie. Jego super inicjatywą było wyświetlanie filmów na trasie dłuższych przejazdów. Filmy przybliżały w atrakcyjny sposób kulturę i skomplikowaną historię Meksyku. Jedzenie raczej słabe. Bezalternatywna jajecznica śni mi się do dziś. Katastrofą był lot do Meksyku i lot powrotny. W przypadku wyjazdu z Wrocławia cała akcja trwała około 30 godzin. Ostrzegam innych. Nigdy nie pojadę na wyjazd z 6 godzinną przesiadką - w Amsterdamie. Uważam, że Rainbow powinien się trochę bardziej postarać bo jest to z pewnością do zrobienia choć może trochę więcej kosztować. Uważam też że Rainbow przesadza z narzutami na wycieczki fakultatywne. Koszt 90 USD za zwiedzanie ciekawych jaskiń to naprawdę gruba przesada. Jest to rodzaj szantażu albo płacicie tyle ile żądamy albo czekacie w hotelu. Na szczęście nasza grupa była zdyscyplinowana i bezkonfliktowa, co pozwalało łatwiej przetrwać trudy podróżowania.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sama wycieczka interesująca pozwala poznać bardzo różne oblicza Meksyku, państwa 6-krotnie większego pod Polski. Hotele O.K. jak na objazdówkę wręcz bardzo dobre. Przewodnik Kuba super. Ma niesamowitą wiedzę, z którą dzielił się z nami w sposób bardzo przystępny i budzący zainteresowanie. Jego super inicjatywą było wyświetlanie filmów na trasie dłuższych przejazdów. Filmy przybliżały w atrakcyjny sposób kulturę i skomplikowaną historię Meksyku. Jedzenie raczej słabe. Bezalternatywna jajecznica śni mi się do dziś. Katastrofą był lot do Meksyku i lot powrotny. W przypadku wyjazdu z Wrocławia cała akcja trwała około 30 godzin. Ostrzegam innych. Nigdy nie pojadę na wyjazd z przesiadką - (w Amsterdamie gdzie czas oczekiwania wynosił ponad 6 godzin). Uważam, że Rainbow powinien się trochę bardziej postarać bo jest to z pewnością do zrobienia choć może trochę więcej kosztować. Uważam też że Rainbow przesadza z narzutami na wycieczki fakultatywne. Koszt 90 USD za zwiedzanie ciekawych jaskiń to naprawdę gruba przesada. Jest to rodzaj szantażu albo płacicie tyle ile żądamy albo kiblujecie w hotelu. Na szczęście nasza grupa była zdyscyplinowana i bezkonfliktowa, co pozwalało łatwiej przetrwać trudy podróżowania.