Opinie o Między niebem, ziemią a morzem (z przelotem do Dubrownika)

4.8/6
(383 opinie)
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.1
Transport
5.2
Wyżywienie
4.3
Zakwaterowanie
4.1

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    4.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Czarnogóra Typ wyjazdu: objazd- było super ale niestety nie do końca

    Piotr, 30.06.2025 | Termin pobytu: czerwiec 2025

    Od mojego powrotu z urlopu minęło już kilka i nadal towarzyszą mi mieszane uczucia. Bo z jednej strony krajobrazy i same miejsca w większości mogły się podobać największym malkontentom, to niestety także było dużo minusów i niedociągnięć o których wypada tu wspomnieć. Z racji, że na urlop udałem się jeszcze przed uruchomieniem słynnego pociągu z Polski do Rijeki, na Bałkany udałem się samolotem. Wylot z Warszawy zaplanowany na 6:10 i tu już pierwszy zgrzyt, bowiem po fajnym i krótkim locie docieramy o 8:05 do Dubrownika. Po krótkiej chwili związanej z problemami niektórych podróżujących z uszkodzonymi bagażami ruszamy do hoteli i co ?? I po dotarciu do miejsca przeznaczenia , którym w naszym wypadku była Willa Matić w Neum okazuje sie, że hotele nie się gotowe i zarówno pilot jak i właściciele nie wiedzą co z nami zrobić. Możecie zostawić bagaże w holu i pójść na plażę. Po kilku godzinach podróży, bo niektórzy musieli wstać o 1 w nocy, aby dotrzeć do Warszawy na samolot, każdy z Nas marzył o możliwości odpoczynku lub kąpieli. Ostatecznie wszyscy siadają pod parasolami i ratują się zakupioną w barze wodą i tak czekają od 11 do 13:00 kiedy to właściciele decydują, że w sumie to oni mogą wpuścić ludzi do pokoju, ale ostrzegamy nie są one posprzątane. No cóż w myśl przysłowia lepszy rydz niż nic odbieramy nasze klucze i wchodzimy do pokoju. Niestety w naszym skrzydle brak było windy, co oznaczało konieczność znoszenia w dół walizek. Oczywiście faktycznie pokoje nie są jeszcze gotowe, pościel niezmieniona, w koszu śmieci po poprzednich gościach a łazienka także nie zachęcała do wizyty. Pozostaje więc pobyt na tarasie, który na szczęście mieliśmy. Po 14 udało się. Pokoje są gotowe i w końcu po prawie 12 godzinach w podróży można wziąć prysznic. W tym miejscu warto zastanowić się i zaapelować do pracowników Rainbow. Każdy zdaje sobie sprawę, że samolot zabiera kolejnych gości, ale czy wylot o 6 rano i przybycie do nieprzygotowanego hotelu ma sens? Myślę, że warto byłoby inaczej ułożyć loty, tak aby nie było takiej sytuacji, bo przebywanie w większości osób starszych na takim upale może skończyć się źle. Pierwszego dnia jedyna atrakcja do obiadokolacja, która niestety nie należała do zbyt smacznych. Jedzenie niestety dosyć zimne mimo, że zjawiliśmy się o czasie. Jeśli chodzi o walory smakowe to było OK. Pierwszy dzień objazdu do dla Nas też pewien szok. Z racji, że zostawiliśmy w tym hotelu na kolejną noc ominęło nas pakowanie bagażu. Po regulaminowym przydziale miejsc przez Pana Marka ( serio nie da się tego zrobić inaczej?) zasiadamy do autokaru i jedziemy na pierwsze zwiedzanie. I już zmiana. Chociaż opis na stronie mówił, że program może ulec zmianie to praktycznie nic nie było realizowane zgodnie z opisem. Pierwszy dzień programu to Dubrownik i serpentyny Kotorskie a my udajemy się do Trogiru i Splitu. Było fajnie miasta bardzo klimatyczne i bardzo fajne. Po męczącym dniu wracamy do hotelu i wydaje nam się, że jemy to czego nie zjedliśmy w poprzednim dniu. A może to tylko wrażenie? 🙂 Kolejny dzień to Dubrownik, którym mieliśmy zacząć zwiedzanie. Było pozytywnie to kolejne miasto z urokiem. Warto przepłynąć się tym statkiem, koszt to 15 Euro, ale naprawdę fajnie. Jedynie szkoda, że jest bardzo głośno i nie ma możliwości wysłuchania jakiś kilku zdań o tym co zwiedzamy. Następnego dnia udajemy się do Albanii, która jest chyba najsłabszym punktem z tych wszystkich Państw objazdu. Udajemy się Szkodry, gdzie wspinamy się po bardzo śliskich kamieniach. Wiele osób niestety nie było na to przygotowanych i założyło nieodpowiednie obuwie typu klapki lub sandały. Szkoda, że w programie nie było małej adnotacji o konieczności wygodniejszego obuwia. Mnie osobiście ruiny twierdzy niezbyt się podobały, ale zapewne z faktu, że byłem już tam drugi raz. Po tym zwiedzaniu udajemy się do Kruje, gdzie przechodzimy słynnymi albańskimi Krupówkami, gdzie kupić można wszystko nawet polskie ciupagi. :). Muzeum Skandeberga, gdzie także byłem też niezbyt interesujące, ale wiadomo program to program. Myślę, że serio ciekawsza byłaby wizyta w Tiranie i bunkrach Hodży. Podczas powrotu do Czarnogóry gdzie nocowaliśmy obowiązkowy postój na granicy i na zakupy w zaprzyjaźnionym sklepie. Ceny jak ceny a na dodatek 3 autokary w jednym czasie nie sprzyjały zakupom. Kolejny dzień to Kotor i słynne już serpentyny, które w programie rozpoczynały objazd. Kotor to sympatyczne miasto. Na plus przewodnik Jowan, który co jest ciekawostką na co dzień jest marynarzem. Po spacerze po bazarze to akurat plus bo można zobaczyć jak żyją lokalni mieszkańcy, czas na serpentyny. My chyba nie mieliśmy szczęścia, bo trasę którą przejeżdża się w 1,5 jechaliśmy przyszedł 3. Trasa co chwilę się blokowała przez nieumiejętnie jeżdżących osóbkami i po jakimś czasie zamiast zachwycać irytowała. Dzięki sprawnej akcji Pana Marka oraz Jowana udało się jakoś rozładować korek i ruszyć w dół. Wizyta w suszarni jak najbardziej OK, ale czy warto aż tyle jechać na kawałek bułki z szynką? :). Ostatni punkt tego dnia to Centije, stara stolica Czarnogóry. Odniosłem wrażenie że była to atrakcja typu na zapchanie programu. Nie ma tam nic ciekawego, a opowieści o królach Czarnogóry nie koniecznie interesowały wielu zmęczonych serpentynami uczestników. Myślę, że przy takim opóźnieniu można było sobie darować ten punkt. W związku z opóźnieniem wydłużył nam się czas dojazdu do hotelu, który został oszacowany na 22:00 . Ostatecznie do Neum ale innego hotelu Ami -M, dojechaliśmy około 22:10. Hitem jest jazda kierowcy polnymi drogami, aby skrócić liczbę km. Niestety z racji, żę dojechaliśmy tak późno obiadokolacja była niestety zima. Kolejny dzień to wyjazd do wodospady Krka i aż szkoda, że była to jedyna atrakcja, gdzie blisko było Medjugorje i można było spędzić tam chwilę czasu. Same widoki nie do opisania a żadne z zdjęcia nie oddają ich uroku. Niestety program tego nie obejmował. Potem długi przejazd do Sarajewo, gdzie otrzymaliśmy miejsca w hotelu BM Sarajewo. Możliwe, że znów nie mieliśmy szczęścia, ale klimatyzacja, albo coś co ją przypominało zamiast chłodzić do chyba podgrzewało temperaturę w pokoju. Ostatecznie, żeby nie robić zamieszanie spaliśmy przy otwartym oknie co w połączeniu z ruchliwą Aleją Snajperów i myjnią samochodową dawało lekki hałas, bo Bośniacy żyją prowadzą życie nocne. W Sarajewie na plus spacer po mieście oraz miejsce gdzie dokonano zamachu na cesarza Franciszka Józefa. Po spacerze ostatni przejazd do Neum i nocleg w hotelu Zenit. Faktycznie hotel może pamiętać czasy Broz Tito, bowiem to ogromny i stary gmaszysko. Do tego problemy z internetem w innym miejscu niż Pawilon A i recepcja o czym sympatyczna Pani jasno powiedziała z rozbrajającym uśmiechem. W dniu wyjazdu Panie sprzątaczki już czekały na klucze i możliwość sprzątania, tak więc ostatnia godzina do przyjazdu autokaru w lobby. Podsumowując. Jak to na objeździe naprawdę dużo można zobaczyć i poznać. Cztery kraje, kilka kultur i wogóle sporo nowej wiedzy. Brakowało mi jednak ciekawostek przekazywanych przez pilota. Jak to objazdówka dużo jazdy, ale pisząc się na tę wycieczkę byłem tego świadomy. Na koniec kilka słów o kierowcy. Podczas całego objazdu korzystaliśmy z Josip Tours z samym właścicielem za kierownicą. Do jego przygotowania jako kierowca i techniki jazdy nie mam większych uwag. Niestety Josip od samego początku był strasznie nerwowy, co powodowało ogólną słabą atmosferę. Zdenerwowani byli zarówno uczestnicy jak i pilot, który musiał co chwilę wysłuchiwać uwag od kierowcy. Sam autobus mimo naklejki VIP nie był niestety najnowszy. Pod sześcioma fotelami brakowało podnóżków, urwane były przełączniki od oświetlenia oraz na co skarżyło się wielu ludzi brak było możliwości nawet awaryjnego skorzystania z toalety, co przy dużych odległościach do przejechania oraz braku możliwości zatrzymania się na toaletę było bardzo uciążliwe. Sam niestety byłem świadkiem przykrej sytuacji, kiedy to na skutek gwałtownego hamowania podczas jazdy polnymi drogami urwał się podnóżek pod moim siedzeniem. Po obejrzeniu przez Josipa uszkodzeń zażądał kwoty 50 Euro rekompensaty. Odmówiłem co spotkało się z jeszcze większym narzekaniem i niezadowoleniem kierowcy. Podczas ostatnich dni myślę, że na złość nie pomagał nam nawet w pakowaniu walizek do bagażnika. Moim zdaniem Rainbow powinno przyjrzeć się tematowi transportu.

    4.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    23

    Między niebem, ziemią a morzem 11-18.05.2017

    Ola z babcią 25.05.2017 | Termin pobytu: czerwiec 2017

    Na swoim "koncie" mam już 23 wycieczki i ta była jedna z lepszych ;)

    4.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    Fajna wycieczka

    Kasia i Darek. 31.07.2022

    21 lipca 2022 ... Zacznijmy od Warszawy i wylotu. Sprawna odprawa,wylot z niewielkim opóźnieniem,ale i tak dotarliśmy w czasie. Przelot nie całe dwie godziny. W Dubrowniku na lotnisku czekali pracownicy Reinbow,którzy kierowali nas do odpowiednich autokarów. Tutaj od razu mieliśmy przypisane miejsca obowiązujące przez całą wycieczkę. Naszym opiekunem była Ela 😁 , fajna,miła i zorganizowana w pakiecie był też kierowca Ivan 😁👍✌. Nasza pierwsza przystań tego dnia to Czarnogóra i hotel w Dobrej Wodzie. Miły,czysty . Tam nocowalismy trzy noce,co było o tyłe fajne,że nie musieliśmy zabierać bagaży. Trzeba pamiętać,że plan i kolejność zwiedzania może się zmieniać / tak było.Dalej to już według planu Albania a w niej Tirana i Kruje. Tirana... no cóż,dla mnie najsłabszy,punkt tej wyprawy. Później to już same perełki...Zatoka Kotorska❤,Dubrownik, Mostar,Krka ah i eh! Do tego wszystkiego cudowne towarzystwo ❤. Jolu,Kaja, Aniu I Paweł 😁pozdrawiamy serdecznie.Mimo kilku nieprzwidzianych sytuacji, takich jak mała kolizja czy awaria autokaru...towarzystwo,opieka Eli i entuzjazm Ivana 😄zrekompensowało niedogodności. My przedłużyliśmy pobyt o 7 dni. Wybraliśmy Dragac i hotel Sunce z widokiem na morze. Tutaj kolejna miła niespodzianka. Miejsce cudowne,spokojne. Hotel z wyjściem na plaże 😁. Siedzac na balkonie słyszysz szum fal.Cudowne widoki na wyspy. Hotel rewelacyjny! Zdjęcia na stronie Reinbow nie oddają stanu faktycznego. Jest czyściutko w pokojach jak i caly kompleks lśni czystością. Obsługa sympatyczna,uśmiechnięta. Bez problemu można dogadać się z pracownikami. Jedzonko pyszne,duży wybór. Do obiadu i kolacji serwowane wina lub piwo. Kelnerzy dbają aby niczego nam nie brakowało. I tak jak w trakcie objazdowki trzeba liczyć się z dodatkowymi kosztami, tak tutaj jedyny wydatek to woda i arbuz😁,który wcinamy systematycznie.

    4.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Opinia o pilocie i transporcie.

    Danuta, Jarocin 29.09.2019

    Minusem wycieczki był powrót do Katowic, gdyż wylatywałam z Poznania. Na powrót brakowało miejsc do Poznania. Na dojazd wydałam dodatkowo ponad 300 zł.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem