5.0/6 (40 opinii)
4.0/6
bardzo fajna wycieczka zabrakło jednak wieczoru greckiego pani Aleksandra przewodniczka pomimo wcześniejszych nie najlepszych opinii chyba zmieniła swoje podejście do pracy i jak najbardziej na duży plus . natomiast śniadania w chotelu na wyspie Paros to jakieś nieporozumienie dwa rodzaje mortadeli w plasterkach ser żółty plasterki ogórka i pomidorów marchewki w plasterkach trochę sera feta oliwki wątpliwej jakości kawa z termosu to jakieś popłuczyny do których pani co jakiś czas dolewała wody ludzie przychodzili ze swoimi konserwami reszta na plus program lekki nie wymagający ale można sporo zobaczyć a i też wypocząć
4.0/6
Wyjazd oceniam naprawdę pozytywnie. Przyjemna niespodzianka na początku podróży w postaci wycieczki na Zachód Słońca w Oia na Santorini. Niezły hotel Galatis w miejscowości Aliki na Paros, szczęśliwie otrzymaliśmy pokój z widokiem na morze, jednak nie wszyscy mieli takie szczęście. Paros i okolice nie zawiodły - piękne widoki, urocze wyspy, cudne miasteczka i wioski, przepyszne jedzenie, oraz mili mieszkańcy. Dodatkowo niewielka sympatyczna grupa uczestników około 20 osobowa. Czego chcieć więcej. Drugiego dnia od przyjazdu rano ok. 5.30 niecierpliwie oczekiwaliśmy na transport do portu w celu przeprawy promowej na Paros. Autokar nie przyjechał, pani pilot Ola nie odbiera telefonów. W końcu wysłano po nas busa jednak nie wszyscy do niego się zmieścili, część pojechała taksówką i zafundowano nam szaleńczy rajd mrożącą krew w żyłach stromą trasą do portu na Santorini. ( Fani mocnych wrażeń byliby zachwyceni). Wbiegaliśmy na prom, a pani Ola jedynie skwitowała, że kierowca autokaru zaspał. Ktoś z uczestników musiał chyba pani pilot zwrócić uwagę, gdyż po przybyciu na Paros w autokarze zdenerwowana próbowała się tłumaczyć i wyjaśniać całą sytuację. Atmosfera zgęstniała. W następnych dniach zwiedzania pani Ola moim zdaniem była spięta, trochę chyba obrażona, lapidarnie opowiadała o czekających nas atrakcjach, niektóre fakty pomijała, spragnieni wiedzy dopytywaliśmy, szybko też mieliśmy czas wolny po 3-4 godziny. Bojąc się ponownego spóźnienia pani pilot organizowała nam zbiórki dużo szybciej nawet 1,5 h przed wypłynięciem promu. Rozdawała bilety, a sama gdzieś znikała. Więc ci co mieli szczęście stali w cieniu, a ci co nie to na słońcu. Zaskoczyło mnie, że pani pilot dołączał do grupy później lub na niektóre wyjazdy w ogóle nie jechała. My jako uczestnicy musieliśmy pilnować siebie, czy wszyscy wsiedli, bo grecki kierowca nie miał wiedzy ilu turystów powinien zabrać. Podsumowując wyjazd oceniam jako udany. Paros i okolice nie zawiodły, inspirujące, malownicze, po prostu zachwycające. Poza tym w porównaniu do Santorini ceny są tu niższe, standard hoteli wyższy i zdecydowanie mniej turystów. Jednak pod względem organizacyjnym polecam go osobom mało wymagającym. Zwłaszcza dotyczy to pani pilot i ostatniego hotelu tj. Omiros w miejscowości Mesaria na Santorini.
4.0/6
JEŻELI KTOŚ CHCE ODPOCZĄĆ TO JEST FAJNA WYCIECZKA , POGODA JAK NA PAŻDZIERNIK SUPER , JEDZENIE TAKIE JAK W GRECJI NA OBJEZDZIE SŁABE CAŁY CZAS TO SAMO JAJKO SADZONE I JAJKO NA TWARDO PLUS WĘDLINA I SER NA PLUS NAPEWNO JOGURT GRECKI .HOTEL GALATIS BARDZO MAŁE ŁAZIENKI DLA OSÓB TORCHĘ WIEKSZYCH MOŻE BYĆ PROBLEM . JEŻELI CHODZI O JEDZENIE NA MIEŚCIE TO SUPER TAWERNY Z DOBRYM JEDZENIEM ORAZ BARDZO DOBRYM WINEM , JEST DOSTĘP DO MINI MARKETU ORAZ PIEKARNIK.PLAŻA BLISKO WODA SUPER.
3.5/6
Poważnym minusem była zmiana zaraz na początku - zamiast po przylocie na Santorini przeprawić się na Paros (tak było w pierwotnym opisie wycieczki), spędziliśmy noc w hotelu na Santorini. czyli 2 razy czekanie na pokój. Zawiódł nas też hotel Areti - pobyt na Santorini. Pani w recepcji przez kilka godzin, bar zamykany bodaj o 16 ! Plus - tawerna Lolos, w której jadaliśmy kolacje, ze świetną atmosferą.