5.4/6 (324 opinie)
6.0/6
Wycieczka bardzo udana. Przez te cztery dni udało nam się zwiedzić wszystkie najważniejsze zabytki Paryża. Dzięki rewelacyjnemu pilotowi Pawłowi poczuliśmy prawdziwy klimat stolicy Francji. Jego wiedza i sposób w jaki ją przekazywał przekonała nas, że do Paryża musimy jeszcze wrócić. Ciekawostka dla wycieczkowiczów poniżej 26 roku życia - za wejścia do państwowych muzeów nie musicie płacić! :) Owacje na stojąco należą się przewodniczkom, a w szczególności wspaniałej Pani Ani z Luwru oraz Pani Ewie i Muchomorołapce. :) Proponujemy wykupienie wycieczki "Paryż Nocą". Nie drogo i niezapomniane przeżycia. Hotel Balladins spełnił nasze oczekiwania. Polecamy również obiadokolacje we francuskim stylu, w restauracji Les Balcons. Wszystko na 6+ poza niestety śniadaniami i ciasnym autokarem.
6.0/6
Dzięki super organizacji wycieczki w kilka dni zwiedziliśmy najważniejsze atrakcje Paryża (Wersal, Luwr, Wieża Eiffla, Cmentarz Pere Lachaize i inne) - wszystko zgodnie z programem wycieczki - wspaniała pilotka Pani Wiola oraz przewodniczka Pani Ewa zapewniły nam wspaniałe, niezapomniane wspomnienia z wizyty w Paryżu - wszystko z poczuciem humoru i wiedzą historyczną . Warto także wykupić tzw. obiadokolcje oraz dodatkowe atrakcje takie jak Paryż nocą - podświetlona Wieża Eiffla - wspaniały widok - czy piramida Luwru ... degustacja ślimaków lub żabich udek
6.0/6
Na Paryż wybrałam dość nietypowy termin - październik. Wiadomo, jak to w październiku bywa: wiatr, deszcz, pochmurnie. No ale trudno, tak wyszło. Pierwsze dwa dni pobytu pogodowo były mało ciekawe. Typowa szarobura jesień. Następne dni okazały się bardziej przychylne i można było w końcu podziwiać Paryż w słońcu. Pogoda potrafi wpłynąć na to, w jaki sposób odbiera się dane miasto/wycieczkę. Nikt nie lubi zwiedzać w deszczu, prawda? Jednakże ten wyjazd do Paryża nawet w wietrze i deszczu okazał się cudowny! Przede wszystkim ukłon w stronę Pani Ewy - pilota wycieczki. Przemiła osoba dbająca o to, by uczestnicy wycieczki czuli się komfortowo i zaopiekowani. Uważam także, że wybór miejsca noclegowego: hotel Campanile położony kilkanaście km od Paryża wśród pól golfowych zapewniał spokój i ciszę niezbędne do wypoczynku. Dla mnie na plus śniadania w hotelu: zarówno tradycyjne (jajko, szynka, ser, bagietka itp.) jak i na słodko (rogaliki, dżemy, nutella). Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie i smacznie się naje. Również pozytywnie zaskoczyło mnie to, że od razu po przyjeździe do Paryża (ok. 10 rano) od razu zaczęliśmy zwiedzanie. Początkowo ta informacja mi nie leżała, ale pani pilot uspokoiła wszystkich mówiąc, że przed Paryżem będzie godzinny postój aby się wyszykować i przygotować do zwiedzania. Tak więc "bonjour Paris" rozpoczęło się od wieży Eiffla (wjazd na 3 poziom ok. 28 euro). Uważam, że budowla ta robi większe wrażenie z daleka niż z bliska. Stojąc pod nią ma się wrażenie jakby stało się pod złomowiskiem. Jednakże niepodważalnie uważam, że wieża to nieodzowny element panoramy miasta i jego symbol. Następnie rejs po Sekwanie. Dzień zakończyliśmy spacer po Champs-Élysées i obiadem. Drugiego dnia odwiedziliśmy Sainte-Chapelle - gotycki kościół z przepięknymi witrażami. Następnie był Luwr. Tutaj brakowało mi czasu wolnego na obejrzenie Luwru z zewnątrz. Wnętrze Luwru zwiedzane z przewodnikiem - pani Ewa w niesamowity i zabawny sposób opowiadała o oglądanych dziełach sztuki. Czułam się trochę jak Robert Langdon w Kodzie da Vici, szczególnie nie mogąc się doczekać ujrzenia Mona Lisy (po wystaniu kilkunastu minut w kolejce - tyle osób pragnie robić zdjęcia tej tajemniczej damie). Tego dnia obiad był wyśmienity. Polecam zupę cebulową! Pyszota. Tego dnia można także spróbować żabich udek. Po obiedzie dotarliśmy pod Notre-Dame. Trzeci dzień zaczęliśmy od wizyty w muzeum d'Orsay, gdzie znajdują się prace takich malarzy jak: Van Gogha czy Muncha. Ciekawym faktem jest to, że muzeum powstało w budynku byłego dworca paryskiego. Następnie przejazd do Wersalu. Powrót do hotelu na półtoragodzinny odpoczynek by po 19-tej ruszyć na wycieczkę: Paryż nocą. Miasto nabiera nocą innego charakteru. Pięknie oświetlone: wieża Eiffla, Luwr, Łuk Triumfalny, Moulin Rouge. Warto wybrać się na ten fakultet. Ostatniego dnia jechaliśmy pociągiem do Paryża z miejscowości, w której nocowaliśmy. Zwiedziliśmy cmentarz Père-Lachaise, gdzie znajdują się groby m.in. Chopina czy Edith Piaf. Kolejnym punktem było wzgórze Montmartre z przepiękną bazyliką Sacre Coeur. Tutaj również zabrakło trochę więcej czasu wolnego po obiedzie (który okazał się również pyszny - podano wyśmienitą kaczkę). Wzgórze Montmarte jest bardzo malownicze, można by cały dzień spacerować klimatycznymi uliczkami. Zauroczyło mnie to miejsce, dlatego szkoda, że zabrakło czasu na dłuższy spacer. Po nacieszeniu oczu widokami z Montmarte przyszedł czas na powrót do kraju.
6.0/6
Miło i aktywnie spędziłam czas w Paryżu. Wycieczka wymagająca pasji do zwiedzania oraz dobrej kondycji fizycznej (ponad 15000 kroków dziennie). Wszyscy, którzy uwielbiają poznawać miasto w towarzystwie zawodowych przewodników, będą zadowoleni. Pani pilot, przewodnicy lokalni, kierowcy autokaru, jak zwykle w Rainbow, spisali się nadzwyczajnie. Warto skorzystać z dodatkowo płatnych obiadów. POLECAM!