5.4/6 (62 opinie)
4.0/6
Kraj, kultura - coś wspaniałego
4.0/6
zaciekawienie Iranem , jego historią i kulturą pozostanie na długo
3.5/6
Wycieczka Perski Szach w listopadzie w dużej mierze nas rozczarowała. Przyczyny były dwie: załamanie pogody i temperatura w Isfahanie sięgająca minus 11 stopni celsusza oraz całkowicie chybione odwrócenie kolejności zwiedzania. Na dzień przed wylotem otrzymaliśmy informację, że zaczynamy zwiedzanie od Teheranu, do którego przybyliśmy ok. 15 drugiego dnia podróży. Dodając do tego okoliczność, że autokar nie dojechał na lotnisko i do miasta zmierzaliśmy taksówkami - byliśmy tam ok. 17 i zapadał już zmierzch. Zwiedzanie parku wody i ognia po ciemku i przy mroźnej i wietrznej pogodzie też ma swój urok - ale nam o taki urok nie chodziło;( Zwiedzanie miast po zmroku powtórzyło się w Kaszanie i Szirazie. W drodze powrotnej z Szirazu do Emiratów zafundowano nam dla odmiany lot przed południem. Było to kompletnie bez sensu ponieważ prawie 4 z 8 dni stracilismy na przeloty. A przecież miało być tak pięknie!!! Gdyby taka informacja była przez organizatora podana rzetelnie pewnie kilka osób zrezygnowałoby z wycieczki unikając rozczarowania. Grupa turystów fajna. Szczególne podziękowania dla Pani Bożenki za uratowanie życia (puchowy bezrękawnik okazł się bezcenny).
3.5/6
Rozczarowani jesteśmy z mężem organizacją objazdu po Iranie. Program już na wstępie określam jako nie do zrealizowania, bo nie był przez Rainbow w ogole dostosowany do rozkładu zaplanowanych lotów i ulożony bez nalezytej troski o klienta. Jechaliśmy 500 km do Teheranu, żeby mieć dosłownie 2 (dwie) godziny na zwiedzanie tego, biorąc pod uwagę korki w 15 mln mieście i odlot do ZEA o 14.30 tylko tyle czasu było na zwiedzanie tego miasta. Wymienione w programie do zwiedzania muzea (biżuterii i dywanów) były otwierane o godz.14, kiedy musieliśmy być już w samolocie. Wcześniej natomiast 1 dzień poświęcono na pustynię (a właściwie wygrodzone drutami 3 wydmy rozjeżdzone przez guady i samochody terenowe z mnóstwem Irańczyków i głośną muzyką) oraz na obraz dawnej wsi w postaci wielbłąda obsługującego żarna i woła ciągnącego wodę - co się ma nijak do zabytków Iranu. Skandaliczny hotel w Teheranie - nie trzymający żadnego standardu - zastaliśmy w pokoju wyrwane drzwi z szafy oparte o okno i wyrwany kran w umywalce. Po przyjeździe do ZRA z Iranu przewidziana była 1/2 dniowa wycieczka po Dubaju, ale Rainbow zakwaterowało nas daleko poza miastem. W rezultacie w korkach (które tu są normalnym zjawiskiem), dotarliśmy do mariny w Dubaju po 3 godz jazdy! Zdążyliśmy skorzystać z toalety i musieliśmy wracać z p[owrotem, bo część ludzi musiała zdążyć na samolot do Polski, w drodze zepsół się jeszcze ten wycieczkowy autokar i musieliśmy 1 godz czekać na coś jeżdżącego. Za tą wycieczkę do dubajskiej toalety ludzie zapłacili po 30 dol od osoby! Nadmieniam też, ze przewodnik po Iranie p. Wojciech, mimo dużej wiedzy, nie potrafił przekazać tego w sposób zajmujący, a wobec trudności w Dubaju okazał się wręcz bezradny. Pozytywem był pobyt w Fujairach - hotel przyzwoity, obsługa dobra i bardzo dobra rezydentka Pani Monika, dzieki ktorej w końcu zwiedziliśmy Dubaj i uzyskaliśmy rabat na to kolejne zwiedzanie