5.3/6 (638 opinii)
4.5/6
Od deski do deski. Widziały gały co czytały, można by rzec. Program wyglądał ciekawie na papierze w rzeczywistości ciut gorzej. Długie przejazdy, spacery czasem średnio urokliwymi zakamarkami i uliczkami. Ale cóż, chłonęło się atmosferę odwiedzanych miejsc. Intensywność programu oceniam na 6 przy odpowiednich godzinach wyjazdów z hoteli i powrotów. Pilot Pani Joanna, jak przyznała się dopiero na samym końcu wycieczki, prowadziła ją samodzielnie po raz pierwszy. Z racji tego brak było swobodnych wypowiedzi, ciekawostek i interakcji z uczestnikami. Serwowała nam czytanie z przewodnika lub internetu. Twarz pokazywała przy liczeniu, czy wszyscy są na miejscach i przy zbieraniu pieniędzy. Program Jak wcześniejsi uczestnicy opisywali, jest ciut pielgrzymkowy. Kościoły....... Natomiast stolica potraktowana została po macoszemu. Spacer deptakiem Rua Augusta ale do łuku triumfalnego i głównego placu Praca do Comercio nie doszliśmy. Pani Joanna pokazuje - tam jest winda Św. Justyny , tam jedzie żółty tramwaj a tam jest Szpital dla Lalek. Możecie państwo zajrzeć. Kiedy ?! Czasu wolnego w Lizbonie ( jak i w innych miejscach ) mało. Niektórym osobom ledwo starczyło na zjedzenie posiłku. Mimo lądowania w Faro, miejscowość nie znalazła się w programie wycieczki. Za to promenada w Monte Gordo przy hotelu Navegadores nagrodziła trudy dojazdu. Piękne zachody słońca i wschód księżyca!! Wow!! Pozostałe miejscowości na trasie podróży jak Sintra, Obidos, Fatima czy Porto spełniły oczekiwania. Transport Bez zarzutu. Autokar czysty, klimatyzowany. Pan Stefan, kierowca prowadził pewnie i bezpiecznie. Zawsze dbał by w schowku była zimna woda z gazem lub bez oraz piwo. Wyżywienie Jak to na objazdówkach bez frykasów ale dostatnio. Większość kolacji w formie bufetu więc każdy miał możliwość wyboru co lubi lub czego jeszcze nie jadł. Jedyny wielki minus to restauracja w hotelu Joao Paulo II gdzie posiłki były serwowane (dwa razy). Tam też sześć osób doznało dotkliwych sensacji żołądkowych. Zakwaterowanie W hotelach podczas wycieczek objazdowych się tylko śpi. Zatem komfort jest na poziomie 3 gwiazdek i nie ma co z tego robić tragedii. Można by zadbać o lepszą ich lokalizację. Hotel koło Bragi, którą widziało się z oddali, jeszcze oddzieloną ruchliwą autostradą, stał pośrodku niczego. Jedynymi atrakcjami to miejscowa spelunka i remiza straży pożarnej. Na plus zaliczam wspomniany już hotel w Monte Gordo oraz hotel w Fatimie. Ogólnie wycieczkę można polecić tym, którzy nie widzieli jeszcze Portugalii i nie smakowali pasteis de nata albo nie pili likieru wiśniowego czyli ginjinha z czekoladowych kieliszków.
4.5/6
Świetna wycieczka intensywna ale pełna pozytywnych wrażeń i niesamowitych widoków. Przepiękne miejsca świetne jedzenie pyszne wino. Warto było 😄
4.5/6
dobra pilotka , z wiedzą i zaangażowaniem prowadziła nas po Portugalii, fachowa. Kierowca także dobry,.
4.0/6
Po raz kolejny wybrałam się z córką na wycieczkę objazdową w tym roku z Rainbow. Niestety z przykrością muszę stwierdzić , że wyjazd na początku wakacji nie należał do udanych. Od deski do deski zwiedziliśmy naprawdę Fatimę, gdzie spędziliśmy 18 godzin. Już w autobusie zaczęła się indoktrynacja religijna i zachęcanie nas do wzięcia udziału w Różańcu przy świecach. Jestem osobą wierzącą, ale wybrałam się na zwiedzanie Portugalii a nie na pielgrzymkę. Za to Faro nie widzieliśmy wcale.( a właśnie ze względu na Faro wybrałam tę wycieczkę licząc na zobaczenie klifów chociaż przelotnie. W Lizbonie spędziliśmy niecałe 6 godzin biegając od jednego miejsca do drugiego. Pobyt na murach zamku trwał 20 min . O zwiedzaniu wnętrz mogliśmy pomarzyć. Pani przewodniczka bardzo młoda, bez doświadczenia i wiedzy o Portugalii. Trzy noclegi w domach dla pielgrzymów w pobliżu kościołów. Całe szczęście , że autokar był sprawny z dobrze działającą klimatyzacją, pozostałe noclegi w hotelach klasy turystycznej. Plusem wycieczki była możliwość zjedzenia ciepłego posiłku w ciągu dnia w dowolnie przez siebie wybranym lokalu w miłym towarzystwie innych uczestników wycieczki. Nie polecam tej wycieczki ze względu na długą drogę z Faro w okolice Lizbony i ponowny powrót do Faro na lotnisko w drodze powrotnej - strata czasu , który można było spędzić w Lizbonie.