Opinie klientów o Portugalia od deski do deski

5.3 /6
515 
opinii
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.4
Transport
5.5
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Alicja, Nasielsk 19.02.2022

tak… to była miłość od pierwszego wejrzenia… choć dokładnie od trzeciego :) bowiem już wcześniej miałam przyjemność zobaczyć zamorską cząstkę tego wspaniałego kraju odwiedzając przepiękną Maderę dwukrotnie, ale dopiero teraz przyszła w końcu pora na wizytę w kontynentalnej Portugalii (odkładanej z różnych przyczyn z roku na rok) , gdzie strzała Amora „dopadła” mnie od samego początku tej wycieczki… Portugalia od wielu lat nie jest krajem jakoś mega popularnym wśród polskich turystów, jak np. Turcja, Grecja, Egipt, itd… może to z powodu cen? (bo kierunek ten nie należy niestety do najtańszych), a może z innych przyczyn? – w każdym razie na pewno poprzez ten brak popularności wśród naszych rodaków- kraj ten nie traci ani krztyny pod względem niezwykłej urody, bardzo ciekawej historii, wspaniałych zabytków, kulinarnych wspaniałości … i można by tak jeszcze wymieniać bez końca… Ja sama, mimo wielu już minionych lat „zwiedzania świata”- odkładałam wycieczkę do tego kraju wielokrotnie i w końcu jak się tam wybrałam, cały czas tliła mi się myśl w głowie: Boże, dlaczego tak późno tu przyjechałam? dlaczego zwlekałam z tą decyzją tyle lat? odbierając sobie przyjemność zasmakowania tego kraju wcześniej? no cóż… nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko cieszyć się, że w końcu się udało :) W tych pandemicznych czasach obecnie nam panujących, decyzja o jakimkolwiek wyjeździe dla wielu osób jest trudna, bo mnóstwo obaw z tym związanych, zniechęca nas do wyjazdów, ale po prawie dwóch latach „posuchy” , tych długich miesiącach wyłączonych z podróżowania – tak bardzo już zatęskniłam za światem, że rozsądek i covidowe obawy poszły na bok, bo znacznie silniej wołała mnie wyjazdowa przygoda; więc pełna (covidowych) obaw i z duszą na ramieniu ale z radością i szczęściem w sercu poleciałam na sam kraniec Europy ku mojej portugalskiej przygodzie… i po raz kolejny, enty… nie wiem już nawet sama który? - wybrałam się z niezawodnym dla mnie od wielu lat biurem Rainbow na wycieczkę „Od deski do deski” dokonując wcześniej selekcji w wielu biurach i wśród przeróżnych programów wycieczek do tego kraju, uznając go za najbardziej bogaty i różnorodny ( i rozsądny cenowo) wśród obecnej oferty imprez objazdowych do tego kraju. Po wielu latach podróżowania stałam się może już trochę nazbyt „wybredna” i w dokonywaniu selekcji moich wyjazdów szukam zawsze „czegoś ciekawego”, ciekawszego, lepszego..... i choć zupełnie nie należę do turystów „plażowo-wypoczynkowych” bo kraje które odwiedzam interesują mnie bardziej „objazdowo” pod kątem ich zwiedzania i poznawania historii, podziwiania zabytków minionych epok, ale również i pięknych widoków, smakowania kulinarnych, lokalnych przysmaków, co jest dla mnie bardzo ważnym elementem każdej wyprawy, itd. - to Portugalia zauroczy również turystów „wypoczynkowych” bo ogromny potencjał i uroda wspaniałego wybrzeża Algarve – należą z pewnością do najpiękniejszych w Europie; ja jednak dałam się porwać bardziej zwiedzaniu tego niesamowitego kraju stawiając to ponad niesamowite ochrowe klify pięknych plaż południowego wybrzeża. Dokładnego, szczegółowego opisu tej wycieczki dzień po dniu nie będę tu rzecz jasna tworzyć z kilku powodów: - jako, że program tej imprezy jest szczegółowo opisany na stronie biura i każdy wybierający się na tą wycieczkę uczestnik – jeśli przeczytał ten program, to dokładnie wie jakie miejsca na mapie Portugalii będzie zwiedzał i w jakiej kolejności; - takie zbyt dokładne wgłębianie się i czytanie opisów danej imprezy – już na starcie pozbawia nas niejako przyjemności zaskoczenia na miejscu, więc czasami może warto pozwolić sobie na większą niewiadomą, bo wówczas niespodzianka na miejscu będzie znacznie większa :) ; - mamy tu już w opisach/opiniach tej imprezy kilka potężnych laboratów stworzonych przez prawdziwych „epopejo-pisarzy” :) , których przeczytanie to prawdziwe wyzwanie dla najwytrwalszych :) Ale do rzeczy… organizacyjnie impreza na najwyższym poziomie od samego początku; lot z Warszawy do Faro odbył się o czasie, bez opóźnień w bardzo przyzwoitych, porannych godzinach, czas lotu wiadomo – nie krótki, bo ciut ponad 4 godziny już się zaczyna dłużyć, ale kraj ten leży daleko… na samym krańcu Europy, co pięknie opisuje portugalski poeta renesansowy Luís de Camões – słowami: „"Tu, gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna…", więc lot musi trochę potrwać; na miejscu spotkanie z przemiłą, przesympatyczną pilotką (p. Anita Z.) i transfer do pierwszego hotelu „Nevegadores” w Monte Gordo (tutaj uwaga: moim zdaniem niezbyt to dobrze przemyślane, bo Monte Gordo leży w kierunku przeciwnym do trasy zwiedzania, więc nazajutrz z powrotem wracaliśmy ponad 50 km w kierunku Faro, gdzie dzień wcześniej przylecieliśmy, ale to już tak wynikło z „organizacji”) ; dalej było już tylko bajecznie…. i przez cały tydzień oddawaliśmy się już tylko podziwianiu przepięknych i coraz to ciekawszych miejsc: cudna, malowniczo położona Sintra – bajeczne miasteczko królewskiego wypoczynku… pełne pałaców, rezydencji , i wszelkich wspaniałości; dalej na sam kraniec Europy na słynny przylądek Cabo da Roca, gdzie trafiliśmy na piękną, słoneczną pogodę - bez huraganów, mgieł i deszczów :) (które ponoć często nawiedzają to miejsce) mogliśmy napawać się tu fantastycznymi widokami do woli; potem przez malownicze widokowo wybrzeże lizbońskie , zahaczając o urokliwe plaże Guincho pomknęliśmy do ślicznego małego, nadmorskiego miasteczka-kurortu Cascais aby na koniec dnia dotrzeć już do Lizbony, gdzie spędziliśmy późne popołudnie i wieczór uatrakcyjniony (fakultatywnie) wieczorem w typowo portugalskiej knajpce z muzyką i śpiewem nostalgiczną muzyką fado; Kolejny dzień to już bardzo intensywne zwiedzanie Lizbony – miasta które skradło mi serce i niekłamanie zachwyciło; ach! Lisboa…. miasto cud, ze wspaniałą atmosferą, zabytkami takimi, że szczęka opada! z niesamowicie klimatyczną dzielnicą Alfamą, no i ze słynnymi tramwajami, które jeżdżąc po wąskich uliczkach tej słynnej dzielnicy- trzęsą się niemiłosiernie dzwoniąc i terkocząc kolebią się na boki i ocierają nieomalże o turystów :) , Lizobona to tez smaki: ach słynny bacalhau! każdy kto odwiedzi ten kraj spróbuje z pewnością wielu wariantów i sposobów przyrządzania dorsza; ale i z przepysznymi grillowanymi sardynkami, i ciasteczkami pasteis de Belem, i długo by jeszcze tak wymieniać…; kolejny dzień to poranek w miasteczku Królowych- jak nazywa się tu bajkowe wprost i maleńkie ale przeurocze Obidos! ta mieścinka kradnie duszę od pierwszego spojrzenia; jest tu tak nierealnie bajkowo, że mamy wrażenie, że chyba trafiliśmy akurat na jakiś plener filmowy, gdzie kręcą właśnie jakąś bajkę :) ; śliczne, bujnie ukwiecone miasteczko pełne wąskich, brukowanych uliczek, z zamczyskiem i murami , gdzie koniecznie należy popróbować sztandarowego specjału Portugalii – likieru wiśniowego gjingja, z której słynie cała Portugalia, ale szczególnie właśnie Obidos, a gingiję pija się tutaj w maleńkich czekoladowych czarko-kieliszkach:) ; prosto z Obidos pojechaliśmy do Alcobacy, gdzie zwiedza się jeden z wielu słynnych i wspaniałych portugalskich Klasztorów, który dla miłośników historii i zabytków będzie z pewnością niezwykle „łakomym kąskiem” w dodatku okraszonym przeciekawymi a nawet pikantnymi historiami; kolejne cudne miejsce to Coimbra –urocze miasto uniwersyteckie z całą masą wspaniałości…; a potem oddaliśmy się podziwianiu małych, przeciekawych miasteczek: Viana do Castelo- słynącym z ludowych strojów i filigranowej biżuterii, Guimares z wielkim i niezwykle ciekawym zamczyskiem rodu Braganca; kolejne to kolorowe, śliczne Aveiro pełne romantycznych łódek moliceiros i ciekawych niespotykanych gdzie indziej słodyczy (koniecznie należy spróbować!); kolejne miejsce to śliczna, ukwiecona i „modląca się” Braga oraz wspaniałe barokowe schody prowadzące do Sanktuarium Bom Jesus de Monte; kolejny dzień to zwieńczenie moich marzeń o Portugalii – wizyta w najpiękniejszym, najcudowniejszym mieście Portugalii – w słynnym Porto słynącym z wina Porto  - dla mnie to kwintesencja tej wycieczki, bo Porto ukradło mi dusze chyba nawet bardziej jak Lizbona; oczywiście nie zabrakło tu wizyty w miasteczku Vila Nova de Gaia po drugiej stronie rzeki Douro, gdzie można rozsmakować się w licznych gatunkach tego wspaniałego wina dojrzewającego tutaj w dolinach Douro, nie zabrakło tez przyjemnego rejsu po wodach tej rzeki i podziwianiu wspaniałych mostów, bo Porto nazywane jest Miastem Mostów; przedostatnim punktem na mapie tej wycieczki była Fatima, która na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia, raczej byłam mocno rozczarowana bardzo komercyjnym obliczem tego miejsca, ale dla ludzi, którzy potrafią przeżywać duchowe uniesienia związane z głęboką wiarą z pewnością jest to miejsce ważne; i nadszedł niestety czas końca tej wspaniałej wycieczki, a ostatnim z odwiedzonych punktów był przewspaniały Klasztor Templariuszy w miasteczku Tomar (fakultatywnie za dodatkową opłatą) ; a tutaj…kolejny raz padłam na kolana…oniemiała z wrażenia i słuchania niezwykłych historii tego potężnego Zakonu, niesamowitych, pełnych tajemnic historii o skarbach Templariuszy i z urody miejsc które się tam podziwia ; i to już w zasadzie wszystko, choć w wielkim, telegraficznym skrócie, bo uwierzcie mi, że opowieści i moje wrażenia o Portugalii mogłabym po tej wycieczce snuć bez końca…. dla mnie ten kraj wysunął się bardzo, bardzo wysoko na mojej „osobistej liście” - odwiedzonych, zwiedzonych, zobaczonych, albo tylko „liźniętych” krajów świata (a tych widziałam już całkiem sporo!) Podsumowując: dla mnie Portugalia – to niezwykle piękny i ciekawy kraj z burzliwą historią głównie za sprawą wielkich odkryć geograficznych znanych w świecie żeglarzy… kraj zachwycający wspaniałym, słynnym manuelińskim stylem architektonicznym… kraj zabytków takich, że brakuje tchu nad ich podziwem, przepięknych, ceramicznych płyteczek azulejos w milionach wzorów, które niejednemu skradły tu serca…. Kraj wyśmienitego wina w wielu gatunkach i wariantach – zaczynając od słynnego porto, poprzez setki wariantów czerwonego i białego wina aż do największego mojego „winnego zaskoczenia” jakim okazało się popularne w Portugalii i doprawdy wspaniałe w smaku, wyrafinowane wino zielone (vinho verde), które poznałam tu po raz pierwszy….; to również kraj słynnego dorsza (bacalhau) serwowanego tu na 365 sposobów, i wyśmienitych, przepysznych sardynek…, kraj zaskakujących słodkości i łakoci….m.in słynne ciasteczka-mini babeczki „pasteis de nata” ochrzczone przez polskich turystów jako „pasztety z denata” ) ; to również kraina nostalgicznej, tęsknej i romantycznej pieśni Fado…. ; kraina dębów korkowych, z których wyrabia się tu tysiące , przepięknych i bardzo ciekawych wyrobów, głównie galanteryjnych…. i kraina przepięknych widoków…, widoków…, widoków…, malowniczych plaż wybrzeża Algarve ze skalnymi klifami w kolorze ochry… ach Portugalia…. no trzeba będzie tu wrócić….

6.0/6

Jan 25.09.2023
Termin pobytu: wrzesień 2023

Portugalia od deski do deski

Wycieczka bardzo ciekawa dużo do zwiedzania p.Nike pilotka super b miła i duża wiedza z historii Portugalii polecam wszystkim wycieczkę

6.0/6

Józefa Genowefa, OPOLE 21.09.2023
Termin pobytu: wrzesień 2023

WYCIECZKA PORTUGALIA OD DESKI DO DESKI

Jestem zadowolona z wycieczki program wykonany w 100%.Bardzo dobra pani pilotka z bardzo dużą wiedzą o zwiedzanym kraju ,kompetentna ,sympatyczna, pomocna.Bardzo dobry kierowca,sympatyczny uśmiechniętny.

6.0/6

Małgorzata Bożena, Lublin 13.10.2023
Termin pobytu: wrzesień 2023

Portugalia

Dobry program, intensywny. Bardzo dobry przewodnik z duża wiedza, ciekawie opowiadający. Przewidujący potrzeby uczestników. Baza noclegowa do zaakceptowania. Wycieczke polecam! Pani Anita na 5!
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem