5.3/6 (249 opinii)
5.0/6
Wycieczka dla osób, które pragną w krótkim czasie poczuć atmosferę i klimat Afryki. Polecam super wypoczynek w Hotelu Jacaranda. Cisza, spokój i plaża prawie na wyłączność:) Warto wybrać się na snorkeling lub łodzią ze szklanym dnem, aby poobserwować podwodny raj. Jeszcze więcej wrażeń przyniesie safari po Parkach Amboseli i Tsavo West. Super!:)
5.0/6
Hotel Baobab fantastyczny. Przyjechaliśmy o 23 i czekała na nas kolacja. Wyjazd na safari o 5.15, o 4.30 już było śniadanie. Pozwolono nam zrobić sobie kanapki zamiast jedzenia o 4 rano. Teren hotelu to 30 ha, piękny ogród, małpki złodziejki na balkonie. Basen tylko dla dorosłych, bez animacji i głośnej muzyki. 2 pozostałe raczej dla rodzin z dziećmi. Jedzenie urozmaicone. Drinki lokalne. Pokoje od strony oceanu są z widokiem na ogród, a między drzewami widać ocean. Nie jest to 'front ocean view'. Pokoje sprzątane codziennie. Safari to niesamowite doświadczenie. Lodge w Tsavo West z miejscem na mięso dla lamparta, oraz z wodopojem dla zwierząt. Słonie chodziły pod naszym balkonem przez całą noc. Prą w określonych godzinach. W Amboseli nasza grupa była zakwaterowana w 3 lodgach. W naszej była wymaglowana, ale nie uprana pościel. Nie tylko my spaliśmy w ubraniach. Warto zabrać przejściówki do kontaktów, power banki i lornetkę. Ostatni hotel Reef naprawdę skromny, na szczęście to tylko 1 noc. W barze przy basenie serwowane są owoce morza, niezłe ośmiornice, duża porcja za 40 zł, warto.
5.0/6
Egzotyczny wyjazd z ciekawym safari. Program Powitanie z Afryką optymalny dla odwiedzających Kenię po raz pierwszy.
5.0/6
Tydzien temu wróciłam z "Powitanie z Afryką"... stacjonarnie hotel Reef. Hotel tylko 3 *** nad samym oceanem. Codziennie widac odpływ i przypływ.....i wyłaniające sie rafy koralowe. Na plazy symatyczni tubylcy. Wystarczy 2 x odpowiedziec ,ze nie interesuja mnie ich oferty i dają spokój. Trzeba isc jednak do ich straganów..polecam..w ostatni dzien za bezcen kupione z drzewa hebanowego figurki zwierzat czy magnesiki. Basen w hotelu usytuowany jest tak, ze pływając widzisz ocean.... Jedzenie rewelacyjne. Odnośnie safarii , to park Tsavo West "ubogi" w zwierzęta.... nie zrobił na nas wrażenia . Natomiast Park Amboseli to jeeeest to. W końcu można sfilmowac stada zyraf, zebr, bawołów i słoni. Nawet na 2 dzien udało sie w koncu ujrzec lwice, jak zajadała zebre. Fajnie ustuowany jest hotel w Tsavo West...... z balkonów widac słonie, podchodza bardzo blisko, wszedobylskie małpy , stada bawołów.W nocy jeden wył nam pod balkonem. No i "tresowany" gepard ( wieszaja mu mięcho a Ty jedzac kolacje obserwujesz jak zajada.:).....Mombasa... troche duzo 45 dolarow wydac na Fort Jezusa...nie rzuca na kolana...przejsc sie jedna mała uliczka w ubogiej dzielnicy . Zobaczyć targ rybny w tym 3 stoiska :) na ktorym z jednych lezał kawałek merlina a facet w reku pokazywał osmiornicę.Tagi rybne to Tunezja i Maroko. No oczywiscie potem zakupy w markecie u "zaprzyjaznionego" Araba naszej pilotki .Fajna wioska masajska..plecam....Ogolnie wycieczka bardzo mi sie podobała.... a stado 4 zyraf i 3 sloni na tle Kilimandżaro wycisnęło łezkę. Jedzcie, póki jeszcze Chinczycy nie ukatrupili ostatniego nosorożca dla preparatu na potencję i slonia ( dla kosci). Kenijczycy biedni ale bardzo symatyczni.