5.2/6 (252 opinie)
4.5/6
Bardzo fajne hotele i dobre, urozmaicone jedzenie co mnie mocno zaskoczyło na plus.Zobaczyłam wiele zwierząt i pięknych ptaków. Transport powrotny do Mombasy długi i męczący-dobrze byłoby pomyśleć przy powrocie z safari o samochodach z klimatyzacją. Na safari zdecydowanie więcej pilotów !!!
4.5/6
Cudowny wyjazd! Przede wszystkim organizacyjnie ( program i miejsca) świetnie. Decyzja o wyjeździe i wyborze Kenii podjęta na 2 dni przed wyjazdem. Ani przez moment nie poczułam, że coś może się nie udać i na lotnisku okaże się, że to pomyłka:-) Wszystko na czas włącznie z realizacją punktów programu. Hotel Neptun Village przyjemny wraz ze śliczna plażą i absolutnie pomocnym zespołem. Rezydent na miejscu w Kenii- p. Dawid- dostępny, bardzo uprzejmy. Safarii i hotele w parkach bardzo fajne, w ciekawych lokalizacjach o bardzo dobrym standardzie. Samo Safarii - piękna przygoda, głównie dzięki lokalnemu przewodnikowi Hasamowi, ktory z przyjemnoscia dzielił się opowieściami o Kenii, ale szczegolnie zadbał o nasze wrazenia z przyrody Parków West Tsavo i Ambroseli. Pani Agnieszka, przewodnik na czas Safarii,absolutnie fajna osoba, pomimo dużej grupy ( 6 busów), starała się dla każdego znaleźć czas i opowiedzieć kilka ciekawostek z Kenii i bardzo dbała o realizację programu, punktualność nas jak i lokalnych wykonawców usługi. Wszystko było wprost piękne i zgodne z oczekiwaniami do czasu Reef hotelu w Mombasie - tzw. hotel transferowy. Standard zdecydowanie nizszy od wczesniej proponowanych, ale to akurat ujete bylo w ofercie. Niemniej jednak hotel bardzo brudny, ręczniki i posciel w tragicznym stanie - poplamione i z dziurami. Nieprzyjemnie. Poza tym wymeldowanie już o 10h... a wyjazd na lotnisko o 17h30. Kąpiel w pokoju prysznicowym-zniesmaczeni byliśmy tym faktem. Szkoda ze program nie obejmuje poznego check- out w dniu wyjazdu, tymbardziej, ze w dniu orzyjazdu jestesmy poznym wieczorem i nasza doba hotelowa juz leci. Zdecydowanie ten punkt do dopracowania, bo bardzo psuje całkowity odbiór wyjazdu.
4.5/6
Właśnie wróciliśmy z Kenii. Polecam hotel Voyager Beach - pięknie zagospodarowany tropikalny ogród, dużo przestrzeni, każdy znajdzie miejce dla siebie, profesjonalna obsługa, smaczne jedzenie. Wycieczka safari dobrze zaplanowana. Bardzo fajny pobyt w dwóch różnych loogiach - jedna "naturalna" (Park Tsavo), pięknie wkomponowana w przyrodę (sąsiedztwo dzikich zwierząt, na kolację turyści doprowadzani są przez obsługę z latarkami :)); druga luksusowa,z widokiem na Kilimandżaro (Park Amboseli. Hotel na pobycie niestety gorszy (Neptun Beach), dużo sex-turystyki, na plus - smaczne jedzenie. Wycieczka do Mombasy jest w zasadzie zbyteczna - nie za bardzo jest co oglądać.
4.5/6
Chciałam przekazać trochę wrażeń z wycieczki do Kenii - „Powitanie z Afryką”. Jestem z niej bardzo zadowolona – przede wszystkim ze spotkania ze wspaniałą afrykańską przyrodą. Trochę się obawiałam podróży po suchej, żółtej sawannie, drogami pełnymi kurzu i piachu. Tymczasem, a była to pierwsza połowa grudnia 2018, trafiliśmy na bujną zieloną przestrzeń – trawy, krzewy i wspaniałe akacje ciągnące się po horyzont. No a przede wszystkim zachwyciły mnie spotkania ze zwierzętami. Spotkaliśmy prawie wszystkie : słonie, żyrafy, zebry, hipopotamy, lamparty, bawoły, hieny i szakale, strusie, gnu, oczywiście wiele gatunków antylop, małp, ptaków. Największe wrażenie na safari zrobiło spotkanie w parku Amboseli ze stadem przeszło 100 słoni, które „przedefilowało” tuż przed naszymi busami . Nosorożce mieliśmy okazje podziwiać przez lunetę przy loggi Tsavo w tzw. sanktuarium. Zabrakło tylko spotkania z lwami, których mimo prób kierowcy-przewodnika nie udało się znaleźć. Wręcz niesamowity był poranny widok ośnieżonego Kilimandżaro górującego nad sawanną ze słoniami i bawołami - zapamiętam go na zawsze. Myślałam, że taki widok można ujrzeć tylko na reklamowych plakatach, a nie w rzeczywistości Byłam zadowolona z warunków w loggiach, szczególnie dobre wrażenia sprawiła loggia w Amboseli. Czytałam, że może tam brakować ciepłej wody, a prąd być tylko w określonych godzinach, że trzeba wziąć latarki itp. Tymczasem nie było z tym najmniejszych problemów, wyżywienie też było bez zarzutu. Nie trafiliśmy na żadne komary ani inne insekty – tak że moskitiery, które były w obu loggiach były bezużyteczne. Tylko w logii Tsavo wieczorem w sali jadalni i na tarasie fruwały zupełnie niegroźne owady podobne do naszych majowych chrabąszczy. Wizyta w wiosce Masajów spełniła moje oczekiwania, mimo że czytałam wiele negatywnych opinii o tej fakultatywnej wycieczce. Chociaż trochę poznaliśmy bardzo trudne warunki życia tego plemienia. Podróż w trakcie safari trochę utrudniał fakt, ze jeden pilot (bardzo miła i kompetentna pani Agnieszka Królikowska) musiał „obsłużyć” 6 busów – a więc czasami brakowało bieżących informacji. Sporo negatywnych wrażeń z Kenii przyniósł przejazd z Mombasy do parków narodowych. Zobaczyliśmy dużo biedy, a te lepianki, czy sklecone z byle czego budy, w których mieszkają ci ludzi, a przede wszystkim dzieci sprawiały naprawdę przygnebiające wrażenie. Tranzytowy hotel „Reef , w którym spędziliśmy pierwsze 3 dni jest ładnie położony wśród dużej ilości zieleni, plaże też jest przyzwoita, ale niestety sam budynek, a zwłaszcza pokoje wymagają remontu. Złe wrażenie pogłębiły stare i podarte ręczniki oraz szara i „wysłużona” pościel, a klimatyzacja była kompletnie niewydajna – hałasowała, a niewiele chłodziła. Mogę z pełnym przekonaniem polecić wycieczkę „Powitanie z Afryką” tym , którzy kochają przyrodę, a nie jadą dla tzw. luksusów