Opinie klientów o Rejs u wybrzeży Emiratów Arabskich - Fale Orientu

5.7 /6
71 
opinii
Kajuta
5.7
Obsługa statku
5.7
Pilot
5.5
Program rejsu i wycieczki lokalne
5.7
Statek
5.7
Wyżywienie
5.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Jacek 12.03.2024

Odkrywcy24

Bardzo dobrze zorganizowane zaokrętowanie. W kajucie czysto, codzienna wymiana ręczników, na pokładach rozrywka tak dla ciała jak i ducha do późnej nocy. Obsluga miła i nienachalna. Wycieczki fakultatywne polecam zwłaszcza jak się trafi na tak świetnego pilota jak Pan Piotr.

6.0/6

Michał 20.02.2024
Termin pobytu: luty 2024

Przyjemny wypoczynek

Super wycieczka. Statek wspaniały. Dużo lepsza forma wypoczynku niż wycieczka objazdowa autobusem. Opiekun grupy Pan Ryszard - fantastyczny przewodnik posiadający dużą wiedzę i umiejętność jej przekazania. Napeweno jeszcze skorzystamy z podobnej oferty.

6.0/6

ELZBIETA, BIELSKO-BIAŁA 23.03.2023

Smak Orientu na pięknym statku Costa Toscana

Po raz drugi wybraliśmy się na rejs statkiem wycieczkowym i kolejny raz wróciliśmy bardzo zadowoleni. To wspaniała forma wypoczynku i jednocześnie możliwość odwiedzenia wielu ciekawych miejsc bez konieczności codziennego pakowania bagaży i przenoszenia się do kolejnego hotelu. Tym razem trafił nam się szósty co do wielkości wycieczkowiec – Costa Toscana. Ogromny i bardzo nowoczesny statek, co jednocześnie jest jego zaletą , ale i trochę wadą. Na plus na pewno duża przestrzeń rozrywkowo-wypoczynkowa, mnóstwo leżaków, duża ilość barów i różnorodnych restauracji, 2 teatry, w których codziennie prezentowane były profesjonalne pokazy taneczne, muzyczne lub akrobatyczne, piękne kasyno, gdzie można było poczuć smak hazardu i wiele, wiele innych rozrywek (karaoke, bingo, animacje dla dzieci i dorosłych). Na tym statku na pewno nie można się nudzić, nie zdążyliśmy skorzystać z wszystkich jego atrakcji. Niewielkim minusem była zbyt mała restauracja bufetowa, przy prawie pełnym obłożeniu statku, w dniach, kiedy wszyscy na nim przebywali, znalezienie w niej wolnego miejsca graniczyło z cudem, dlatego polecam korzystanie z restauracji które są w cenie rejsu, gdzie posiłki są podawane do stolików, jedzenie jest pyszne i można zjeść w spokoju, bez tłumów. Na statku są 3 restauracje, gdzie serwowane są eleganckie 4 daniowe kolacje, z których na pewno warto korzystać, jest to okazja nie tylko do skosztowania pysznych dań i deserów, ale także do nawiązania kontaktów ze swoja grupą wycieczkową (stoliki są przydzielane na stałe przed rejsem – numer widnieje na karcie Costa). Szkoda tylko, że restauracje zatraciły trochę swój uroczysty charakter, na poprzednim, mniejszym statku, była to jedna, pięknie udekorowana i oświetlona restauracja z okrągłymi stołami i białymi obrusami, gdzie wszyscy przychodzili elegancko ubrani i można było się poczuć tam naprawdę wyjątkowo. Na Toscanie z powodu tak dużej ilości pasażerów (ok 6 tys.) oraz nowoczesnego charakteru statku, wszystko stało się trochę bardziej proste i mniej wyszukane, co nie zmienia faktu, że statek jest piękny i naprawdę serdecznie polecam rejs na nim. W temacie wycieczek – dobrze zorganizowane, niezbyt męczące, z interesującym programem – duża w tym zasługa pilota Roberta , którego profesjonalizm, wiedzę i sposób przekazywania informacji warto podkreślić. Codziennie był przez godzinę na dyżurze do naszej dyspozycji, mogliśmy liczyć na jego pomoc, odpowiadał na wszystkie pytania, przekazywał wszystkie niezbędne informacje dotyczące statku, odwiedzanych krajów, wymaganego ubioru (np. do meczetu). Dzięki niemu nasze wakacje były beztroskie, czuliśmy się zaopiekowani w każdym aspekcie. Podsumowując – gorąco polecam ten rejs, zarówno ze względu na statek jak i na możliwość poznania tej części świata i odmiennej kultury. Warto zabrać angielską przejściówkę do kontaktu (konieczna w hotelu w Dubaju), bardziej eleganckie ubranie na kolacje, polecam wykupienie pakietu napojów „My drinks” by cieszyć się nieograniczonym dostępem do wszelkiego rodzaju napojów alkoholowych ii bezalkoholowych. Warto również przed wyjazdem zainstalować aplikację Costa, która zdecydowanie ułatwia życie na statku np. dostępne jest tam Menu na każdy dzień dla wszystkich restauracji i barów – nie ma go w formie papierowej. W aplikacji można również sprawdzić stan swoich wydatków na statku, do płatności używana jest tylko karta Costy, która połaczona jest z kartą kredytową lub depozytem gotówkowym, osobiście polecam zarejestrowanie karty kredytowej w dniu zaokrętowania (automat na 7 pokładzie obok recepcji) -nie wymaga to potem żadnych dodatkowych akcji, uwaga – karta debetowa nie jest akceptowana. Aby uruchomić aplikację Costa trzeba połączyć się z WiFi „Costa Toscana” (free)

6.0/6

Ewa Cze, Warszawa 12.02.2023

Polecam !

Informacje praktyczne: Statek Pływający ogromny hotel z zapleczem rozrywkowym, sportowym i plażowym. Rozrywka to głośne widowiska rewiowe - taniec, śpiew, akrobacja - w salach Colosseum (trzy piętra) i Poltrona Frau Arena (dwa piętra), powtarzane dwukrotnie wieczorem (ze względu na różne terminy kolacji) oraz dyskoteki i bardziej kameralne koncerty; nam najbardziej podobał się koncert Franka Mazzeo - w hołdzie Freddie'mu Mercury. A dla chętnych – kasyno. Zapewne warto mieć kabinę z balkonem, jeśli chce się spokojnie poczytać czy posiedzieć na słońcu w czasie dni na morzu. Oczywiście można te dni spędzać na pokładach z infrastrukturą plażową. Przy wejściu na statek każdy otrzymuje kartę Costy z informacją o numerze kabiny, nazwą wyznaczonej na kolację restauracji i godziną kolacji. Tą kartą posługujemy się przy zejściach i wejściach na statek w portach (paszporty są zabierane, więc nie trzeba ich pilnować, odbiór w przedostatnim dniu rejsu) oraz przy zakupach na statku. Nasz abordaż odbył się błyskawicznie i bezproblemowo, zaokrętowanie i wyokrętowanie różnych grup może być w różnych miastach, ale największej liczby osób w Dubaju. Zawsze przy wejściu i zejściu ze statku kontrola bagażu jak na lotnisku. Niedozwolone przedmioty (nóż, żelazko, czajnik itp) są zabierane i zwracane przy zakończeniu rejsu. Niewielką ilość jedzenia i wody można wnieść na statek bez problemu, alkoholu zapewne nie. W każdej kabinie jest sejf, suszarka, gniazdka elektryczne europejskie, 2 gniazdka USB. Codzienne sprzątanie z wymianą ręczników. Wszystkie kabiny mają 2 łóżka, zwykle połączone w jedno. W sytuacji, gdy nie zgłosiliśmy wcześniej prośby o osobne łóżka, są one po zgłoszeniu takiej prośby rozłączane, a podwójna kołdra jest zamieniana na dwie pojedyncze. Codziennie do pokoju dostarczana jest gazetka z informacją o wydarzeniach na pokładzie w następnym dniu rejsu – dla nas po angielsku. Na pokładzie ogłoszenia są po angielsku, włosku, arabsku, francusku, niemiecku, rosyjsku i w hindi. Po polsku tylko jeśli ktoś się zagapi i nie zgłosi na obowiązkowy odbiór paszportu (i natychmiastowe jego oddanie po wbiciu pieczątek) przy cumowaniu w Abu Dabi. Mimo przekazanej w ostatniej chwili informacji o konieczności posiadania potwierdzenia ubezpieczenia przy wysiadaniu w Doha nie wymagano od nas tego dokumentu. Na lotnisku w Dubaju rozdano nam po karcie SIM do wykorzystania w ciągu 24 godz od jej uruchomienia, mnie “udało się” ją wykorzystać w ciągu zaledwie pół godziny. W terminalach w Dubaju i Abu Dabi (nie w Muskacie) można korzystać z darmowego internetu. Wszelkie opłaty na statku rozliczane są w euro, które to euro warto mieć ze sobą aby móc wpłacić depozyt do maszyny – obowiązkowo 77 euro na osobę za serwis (czyli 154 na dwuosobową kabinę, bo depozyt jest na kabinę) plus tyle, ile planujemy wydać na statku w czasie rejsu. Jeśli nie ma się euro, to aby wpłacić depozyt w dolarach trzeba czekać w kolejce do recepcji. Obsługa maszyny jest prosta (pomaga pilot), można w niej sprawdzić saldo swojego depozytu, ew. dopłacić pieniądze a w ostatnim dniu odebrać co do centa to, co zostało na naszym rachunku. Podsumowując: na statku nie ma przepływu gotówki (poza napiwkami), płaci się wyłącznie kartą Costy, na którą wpłaca się depozyt w gotówce, ewentualnie podaje się numer karty kredytowej i wówczas nie trzeba nic wpłacać ani odbierać z depozytu. Natomiast na zakupy w miastach trzeba mieć dolary, można nimi płacić na bazarach lub wymienić je w kantorze na lokalną walutę, bądź płacić kartą kredytową/wypukłą debetową (w galeriach, czasem na bazarach). W przeddzień wyjazdu otrzymaliśmy informację, że sami musimy wydrukować bilet na statek i zawieszki na walizki na statek. Część osób otrzymała te wydruki od Rainbow, inni musieli sami poradzić sobie z wydrukiem. Jedzenie i picie na statku Śniadanie Można zjeść a la carte w sugerowanej restauracji (dla nas była to La Maremma na rufie, z pięknym widokiem na morze), gdzie pieczywo, ciasta, wodę, soki, kawę, herbatę roznoszą krążący po sali kelnerzy, do tego składa się zamówienie na konkretne zestawy (łosoś, wędliny, sery, jajka, jogurt, owoce), których spis można wyczytać jeśli ściągnie się na telefon aplikację Costy (warto). Jeśli nie chce się iść do restauracji z daniami serwowanymi, wszystkie posiłki można jeść w barze La Sagra dei Sapori Buffet (pokład 8), czynnym dłużej (jedyna opcja na kolację przy popołudniowo-wieczornej wycieczce lub na śniadanie przy wycieczce wcześnie rano), do śniadania kawa americano+ew. mleko, herbata, woda, sok. Warto zwrócić uwagę, że duża część potraw jajecznych jest z proszku, więc lepiej decydować się na jajka gotowane lub wybijane na patelnię w naszej obecności. Lunch W La Sagra dei Sapori Buffet – wybór wędlin, ryb, owoców morza, włoskich past (przestrzegam przed lazanią), owoców (głównie melony, arbuz, ananas, cytrusy – bywają różne owoce w bufetach po obu stronach statku), woda w szklankach. Ten bufet to jedyne miejsce, gdzie w czasie posiłków można napełnić swoją butelkę wodą z dystrybutora, posiłek nie musi być tu jedzony, można tu zresztą zajrzeć po zjedzonym już śniadaniu czy kolacji, jeśli ktoś nie czuje się usatysfakcjonowany. Bardziej wyrafinowane kawy i alkohole są dodatkowo płatne. Podwieczorek Serwowany w La Maremma tylko w godz. 16-17, są różne focaccie, ciasta, kawa americano, herbata. W czasie podwieczorku można napełnić wodą z dystrybutora swoją butelkę. Opcja do wykorzystania jeśli z porannej wycieczki nie zdąży się na lunch. Kolacja Serwowana w wyznaczonej restauracji przy wyznaczonym stoliku o wyznaczonej godzinie lub w dowolnym czasie w okresie otwarcia La Sagra dei Sapori Buffet. My jedliśmy w Argentario, pierwsza tura rozpoczyna się od 18.45. Przy składaniu zamówienia jest do dyspozycji tylko kilka jadłospisów wydrukowanych po angielsku na papierze, lepiej posługiwać się aplikacją Costy w telefonie. Dania są cztery – starter, zupa lub pasta, danie główne i deser, każde w trzech propozycjach do wyboru. Napoje do kolacji są dodatkowo płatne, wino w kieliszku 7-9 euro, woda w butelce chyba 4 euro. Jeśli ktoś nie decyduje się na pakiet My Drinks (o czym poniżej), to warto PRZED wyjazdem zapisać się do Costa Club. Daje to teoretycznie zniżki na zakupy na statku (nie wiem, nie korzystałam), dla nas ważna była zniżka na napoje do kolacji. Wino wyłącznie w butelkach (nie na kieliszki) kupuje się będąc członkiem Costa Club ze znacznym upustem, np. pyszne włoskie Primitivo di Manduria kosztuje ok. 18 euro zamiast 31 euro, chardonnay ok. 14 euro zamiast ponad 20 euro. Jeśli nie wypije się całej butelki, kelner podpisuje ją i przechowuje do następnego dnia. Napoje na statku Pakiet My Drinks za 250 euro na osobę (2x250, bo zakup obowiązuje obu lokatorów kabiny dwuosobowej) pozwala nie nielimitowane raczenie się drinkami, dobrymi kawami i wodą w butelce - tu o dziwo obowiązuje ograniczenie do jednej butelki na osobę na dzień. Wykupienie pakietu nie jest opłacalne jeśli planuje się wypijanie mniej niż pięciu napitków dziennie; wówczas lepiej kupić sobie pojedynczego drinka czy napój. Nam wystarczały te płyny, które serwowano do trzech posiłków, a wino do kolacji z kartą Costa Club i ewentualne zakupy pojedynczych drinków czy kawy nie powinny przekroczyć 100 euro (można zmieścić się w 50 euro). Problemu z dostępem do wody nie było, bo jak pisałam wyżej jest ona dostępna z dystrybutorów w godzinach posiłków w La Sagra dei Sapori i w czasie podwieczorku w La Maremma. Godziny otwarcia restauracji mogą się różnić w zależności od dnia, śniadanie w czasie dni na morzu rozpoczyna się później. Pilot – wisienka na torcie Wspaniałą wartością dodaną wyjazdu był nasz pilot, p. Robert Kuchar, doświadczony podróżnik i bloger. Ogromna wiedza, entuzjazm, zdolności organizacyjne (wszystko szło jak z płatka, mimo 46-osobowej grupy), do tego kultura i urok osobisty. Byliśmy pod jego opieką od pierwszej chwili po wylądowaniu (przygotował nam na piśmie szczegółowe informacje dotyczące statku, wycieczek fakultatywnych i ubioru na nie), prowadzeni “za rączkę” do rozstania na lotnisku. Prowadzone przez niego wycieczki fakultatywne były świetnie zorganizowane, pełne najistotniejszych informacji o zwiedzanych miejscach, wszystko podane z pasją i poczuciem humoru. Do tego ubrany w koszulki nawiązujące do “perełek” odwiedzanych stolic, a w Muskacie w strój emiracki, upodabniający go do lokalsów. Warto oprzeć się na jego informacjach co do zakupu pamiątek czy daktyli. Zawsze opiekuńczy, otwarty i pomocny, co ważne zwłaszcza dla osób nie znających języków. Codzienne dyżury p. Roberta w barze Leonardo ułatwiały kontakt. Wycieczki fakultatywne Nie do przegapienia dla tych osób, które chcą zobaczyć odwiedzane miasta i dowiedzieć się więcej o historii i kulturze odwiedzanych krajów, zwłaszcza w obecności i pod opieką p. Roberta. Program zrealizowany co do literki, w autokarze zawsze butelka wody. Wczesne godziny wyjazdu podyktowane tym, by zwiedzać najwspanialsze miejsca (zwłaszcza przepiękne meczety w Muskacie i Abu Dabi) zanim dotrze tam największy tłum. Ogromna wiedza pilota i jego podejście do tematu zmieniają stereotypowe spojrzenie na tę część świata. Koniecznie trzeba wsłuchać się w informacje pilota co do ubioru w Muskacie i Abu Dabi. Mężczyźni mają lepiej, długie spodnie i krótki rękaw są OK. Kobiety – zakryty dekolt, zakryte nadgarstki (długi rękaw, żadne tam ¾ lub owinięte chustą) i kostki u nóg, czyli długie spodnie (nieopinające) lub długa spódnica zakrywająca kostkę. Włosy przykryte, na głowie chusta lub kaptur od bluzy (nie czapka z daszkiem). Spódnica czy sukienka nie powinna mieć żadnych rozporków, nie może przezroczysta, kobiece ubranie nie powinno być białe. Jeśli spódnica nie zakrywa kostek, warto pod spodem mieć długie legginsy. Groźba niewpuszczenia do meczetu przy nieodpowiednim ubiorze jest realna, skutkuje gwałtownym poszukiwaniem agrafek, chust, legginsów i opóźnia wejście do meczetu całej grupy. W meczecie w Muskacie zdejmuje się buty. Miłego rejsowania!
112131418
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem