4.9/6 (508 opinii)
4.0/6
To już kolejna Labranda którą udało mi się odwiedzić wraz z żoną. Pierwsze wrażenie dość pozytywne zostało zgaszone po wejściu do naszego pokoju, w którym po prostu był bardzo nieprzyjemny zapach. To w połączeniu z opadającą deską klozetową i uszkodzoną klimatyzacją przerodziło się w lekkie zdenerwowanie. Pokój mieścił się w bungalowie blisko centrum kompleksu co jak do tej pory było jego największym plusem. Po godzinie od zgłoszenia problemów zostaliśmy zakwaterowani w budynku głównym, w ładnym pachnącym pokoju gdzie wszystko działało. Restauracja główna posiada bardzo duży wybór potraw i tu naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie: ogromny wybór mięs, ryb, wędlin, serów, warzyw i owoców. Restauracja przy plaży jest czynna również w czasie zamknięcia głównej restauracji. Wybór potraw jest tu okrojony i po napoje musisz udać się sam do baru obok. Przy plaży funkcjonuje jeszcze bistro w którym serwują bardzo dobrą pizzę, kebsa, fajne małe pączki i hot dogi (możecie je sobie podarować, chyba że macie dużo czasu bo osoba, która je przygotowuje chyba jeszcze się uczy 🙂 . Drinki w barach ok pod warunkiem że robią tzw double -:). Plaża kamienista, według mnie buty do pływania wskazane. Leżaków jest sporo, chociaż dobre czasy mają już dawno za sobą i mogą zaskoczyć nieoczekiwanym złożeniem. A teraz wisienka czyli restauracja grecka a la carte: powiem krótko SZKODA CZASU i jak nie chcecie zepsuć sobie wrażenia dobrej kuchni greckiej, której popróbujecie gdzieś na wyspie to nie warto. Najlepsze z całego zestawu okazały się przystawki . Musaka porażka, podobnie jak ryba. Wieprzowina na patyku plus frytki dość bezpieczne. Obsługa bardzo pomocna szczególnie gdy wybieracie wino z karty ekstra płatnej
4.0/6
Przebywaliśmy w budynku bocznym ( na prawo od budynku głównego patrząc w kierunku morza). Pokoje są tam duże, wygodne, czyste. Widok z balkonu na basen i morze oraz góry na tureckim brzegu. Jedzenie smaczne i jest go pod dostatkiem. W hotelowej wypożyczalni samochodów spory wybór zadbanych samochodów. My wypożyczyliśmy Toyotę hybryd z automatyczną skrzynią biegów i pełnym ubezpieczeniem za 175€ od 9:00 rano w niedzielę do 21:00 w środę. Parking bezpośrednio przy hotelu. Na minus trzeba zaliczyć opcję all inclausive jeśli idzie o alkohole - za piwa butelkowe trzeba płacić dodatkowo 4€ 0,5l. , drinki mają w sobie mniej alkoholu niż cukierki do których się go czasami dodaje. Mówienie barmanom, że chce się whisky z colą a nie colę z kroplą whisky nie wiele pomaga mimo wrzuconego do szklanki na barze dość sporego napiwku. Za niektóre drinki trzeba dodatkowo płacić. Na koniec najpoważniejszy mankament. Hotel w żaden sposób nawet nie próbuje walczyć z plagą zajmowania leżaków i nie korzystania z nich. Widzieliśmy z naszego tarasu osoby około godziny 3 rano zajmujące leżaki, które przyszły na nie około południa. Z wielu „zarezerwowanych” leżaków niektórzy danego dnia nie korzystają wcale ale pierwszego dnia „zarezerwowali” i są ze swojej „przedsiębiorczości” pewnie bardzo zadowoleni. Myślę że wystarczyłoby w porze rozpoczęcia śniadania zebrać pozostawione ręczniki i jakby jeden z drugim za nie musiał zapłacić to szybko by się takie „rezerwowanie” skończyło. Jest też jeszcze jeden mankament - hotel leży dokładnie pod linią podejścia do lądowania samolotów na pobliskim lotnisku co jest szczególnie uciążliwe w nocy.
4.0/6
Hotel ogólnie oceniam 4/6. Ale jeżeli chodzi o pokój to akurat nam trafił się w budynku oddalonym od głównego budynku, w którym znajdowały się m.in. stołówka, baseny, recepcja i zejście na plażę, o jakieś 100m. Dodatkowo znajdował się w piwnicy z widokiem na nic, zaraz za oknem nasyp na którym stał inny budynek hotelowy, także w dzień brak światła dziennego. Wyżywienie typowo pod turystów z wysp brytyjskich, czyli boczki, jajecznice, fasolki, frytki i paluszki rybne. Menu bardzo monotonne i bez urozmaiceń. Śniadania, obiady i kolacje, ciągle ten sam zestaw. Jeżeli chodzi o kuchnię lokalną to bardzo słaby wybór, prawdziwe greckie danie zjedzone dopiero w restauracji w mieście. Bardzo mała odległość od lotniska oznacza szybki transfer, jednak latające co chwilę nad głową samoloty na niskich wysokościach mogą być uciążliwe. Okolica niezbyt atrakcyjna, choć parę kanajpek i sklepów jest w okolicy, to jednak spacer do nich nie za przyjemny, wszędzie śmieci i pałętające się bezdomne koty wyskakujące z przepełnionych śmietników, ale to akurat urok całej wyspy. Teraz plusy. Duża ilość basenów, w tym te ze zjeżdżalniami i prywatna plaża, także nie ma konieczności "rezerwacji" leżaków, gdzieś zawsze można się ułożyć, obsługa pokoju codziennie. Co wieczór, pomimo końcówki sezonu, jakieś atrakcje zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Podsumowując, za te pieniądze można było oczekiwać czegoś więcej, podbyt ogólnie na plus, z tym że my w hotelu raczej bywaliśmy niż byliśmy. Jeżeli chodzi o sam hotel to na pewno tam nie wrócimy i nie polecimy znajomym.
4.0/6
Ogolnie wyjazd oceniam pozytywnie oprócz pokoju, który dostaliśmy ponieważ okazało się, że jest w innym hotelu niż główny a jego standard to max 3 gwiazdki jak nie mnie. Hotel stary w pokojach wilgoc i smród stęchlizny. Byliśmy bardzo tym rozczarowani ale żeby nie toczyć bezsensownych batalii z biurem oraz recepcja po prostu to olaliśmy aby cieszyć się pobytem. (w końcu w tym pokoju teoretycznie tylko się śpi) reszta hotelu fajna aby zwiedzić wszystkie zakamarki tego kompleksu należy poświęcić z 30 minut. Plaża jak to plaża w Grecji Kamienista ale taki to już urok tej wyspy więc nie ma co narzekać. Jeśli tylko dostaniecie pokój w głównych hotelu myślę, że z reszty będziecie zadowoleni. P. S. Aqua park szału nie robi :)