Opinie klientów o Ialyssos Bay

5.3 /6
341 
opinii
Atrakcje dla dzieci
5.0
Obsługa hotelowa
5.6
Plaża
4.4
Pokój
5.1
Położenie i okolica
5.1
Rezydent
5.2
Sport i rozrywka
4.7
Wyżywienie
5.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

kamban 15.09.2017

SUPER HOTEL, CUDOWNY FIGLOKLUB!

Byliśmy w tym hotelu miesiąc temu, szczyt sezonu ale hotel super zorganizowany. Świetna lokalizacja hotelu, przy samej plaży, bez żadnych ruchliwych ulic. Pokoje czyściutkie, jedzonko smaczne i różnorodne. Nasza 8-letnia córeczka zachwycona zajeciami w Figloklubie - Pani Sylwia animatorka Rainbow - cudowna!!!!!! Opieka ze strony Rainbow na medal!!!! Gorąco polecam na wyjazd rodzinny.

5.5/6

Lana 05.08.2014

Niezapomniany tydzień

Hotel w większości zamieszkują Holendrzy i Brytyjczycy, którzy są mili nienachalni, nie tak głośni jak Niemcy, co jest ogromnym atutem. Obsługa biegle posługuje się j. angielskim. Kelnerki bardzo uprzejme, klimatyzacja w hotelu bez zarzutu, hotelowy sklepik ma umiarkowane ceny.Nie trzeba walczyć o leżaki, których jest wystarczająca ilość, a turyści ( jeżeli traficie na okres z niewielką grupą Polaków) nie " rezerwują leżaków" od 7 rano. Rodos jest piękne, nie wszystko udało się nam zobaczyć w tak krótkim czasie- Wrócimy!!!!

5.5/6

Dominika Warszawa 25.04.2014

Udawanie Greka

Hotel jak hotel – czterogwiazdkowe getto luksusu w dzielnicy pokryzysowych slumsów. W basenie woda niebieska niczym oczy Pameli Anderson, a wódka w drinkach równie prawdziwa jak jej biust. Wystarczy wyjść za bramę (vide zdjęcia), by zobaczyć, jak kreatywna księgowość na najwyższych szczeblach władzy odbiła się na życiu zwykłych Greków. Unikatowa to okazja, by podczas popołudniowego spaceru obejrzeć sobie malownicze pozostałości po dawnej, choć bynajmniej nie starożytnej Grecji (vide zdjęcia) albo kupić ręcznie wyrabiane, skórzane sandały u lokalnego szewca, jakieś 300 m od hotelu. W burżujskich strojach z polskich sklepów raczej nie wtopimy się w szeregi lokalnych mieszkańców i nie poudajemy Greków; na szczęście wystarczy przekroczyć bramę hotelu, by ponownie znaleźć się w świecie uprzywilejowanych i cieszyć zmysły dyskretną elegancją wystroju wnętrz oraz orzeźwiającym chłodem marmurowych posadzek pod stopami. Co ważne, tu nie trzeba martwić się przysłowiem „Not Hercules contra plures”, czyli w naszym swojskim tłumaczeniu „I Herkules d…pa, kiedy ludzi kupa”, a to dlatego, że nawet w godzinach szczytu przy basenie jest dość leżaków i parasoli, by nie trzeba było o świcie ścigać się na schodach i owijać leżanek ręcznikiem jeszcze przed śniadaniem. To wielki plus dla tych, którzy boją się tłumu – ten hotel na tłum jest świetnie przygotowany. Jedzenie na tarasie – obowiązkowo w towarzystwie przyjaznych hotelowych kotów – to typowo greckie przeżycie. Doskonałej jakości feta plus świeże warzywa ucieszą amatorki dbania o linię, zaś ci, którzy lubią zjeść konkretnie, nie będą mogli zapomnieć o naprawdę znakomicie przyrządzonych daniach mięsnych. Niestety wszystko to jest dostępne dopiero po przeżyciu na żywo snu z PRL-u, czyli odstaniu kilku/kilkunastu minut w kolejce, by miła pani przed drzwiami restauracji zapytała nas o numer pokoju, skrupulatnie odznaczyła to na liście i wreszcie wpuściła do owego gastronomicznego Edenu. Na szczęście Grecy uwielbiają dzieci, więc one nie muszą stać w owym smętnym ogonie; od razu mogą przystąpić do konsumpcji dań, na przykład ze specjalnego stolika z menu dziecięcym. I jeszcze a propos dbania o linię: moje wysiłku całkowicie zniweczył kunszt lokalnych cukierników – hotel serwuje naprawdę wysokiej klasy greckie specjały deserowe. Jak dla mnie bomba. Może i energetyczna, ale zawsze  Animacje nie są może na najwyższym poziomie, ale to w końcu nie Las Vegas. Dzieciom wystarczyło szukanie skarbu piratów i gry planszowe w cieniu palm, dorośli mogli nieźle bawić się wieczorami. Przynajmniej ci, którzy znają angielski, bo żarty prowadzącego (akurat podczas mojego pobytu był to brytyjski komik) nie są tłumaczone na polski. Jako, że towarzystwo w hotelu to głównie mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa, Duńczycy i Skandynawowie, można nie obawiać się hałaśliwych popijaw nad basenem nocami ani przepychanek przy barze. Duży plus dla tych, którzy obawiają się nadmiernej chęci do uciech naszych sąsiadów zza wschodniej i zachodniej granicy. No i trudno mówić o popijawie, ponieważ drinki mają niemal homeopatyczną ilość alkoholu, a to, co do nich leją uprzejmi barmani nawet nie pachnie wódką  Aha, właśnie: gdyby przyszło Wam kiedyś do głowy poudawać Greka, to można zacząć od bycia spokojnym, kulturalnym, nigdzie nie spieszącym się i pełnym życzliwości dla innych. Taka jest właśnie obsługa hotelu. Mnie to cieszyło, nawet jeśli musiałam poczekać chwilę dłużej, bo barman właśnie gawędził z kimś z gości nad rumem z colą. Ja z kolei wymieniałam pogodne uwagi z paniami na recepcji i nie czułam się jak natręt, prosząc ostatniego dnia (po zakończeniu mojej doby) o klucz do dodatkowego pokoju, by móc się wykąpać i przebrać. Jeśli wylatujecie późno, to hotel oferuje taką możliwość bez dopłat. Ale kolacji Wam już zjeść nie będzie wolno, bo miła pani przy obiedzie spojrzy w kajecik i rozetnie Wam bransoletkę, byście nie zjedli więcej fety niż macie opłacone. Polecam wtedy bar przy basenie – tam opasek nie sprawdzają. Jednak ta drobiazgowość zrobiła na mnie na koniec niemiłe wrażenie. Ileż ja mogę zjeść tej fety przed odlotem?? I jeszcze coś: 10 minut od hotelu jest przystanek autobusu, którym za 3 euro dojedziecie do Rodos. Wycieczka na więcej niż jeden raz, bo jest blisko i ciekawie. No i można kupić okazyjnie tzw. dobra luksusowe w licznych eleganckich butikach. Ale do Lindos i Doliny Motyli jedźcie już z biurem – warto posłuchać, co ma do powiedzenia przewodniczka oraz zdegustować lokalne alkohole w wiejskiej chacie po drodze. A zatem: bawcie się dobrze w Ialyssos Bay i nie zapomnijcie o nakryciu głowy. Jednakowoż, pamiętajcie, że jak mówi greckie przysłowie: „Dwie głowy nie mieszczą się w jednej czapce”. (osła z rzędem temu, kto mi powie, co to właściwie znaczy )

5.5/6

RYSZARD, GDYNIA 27.07.2018
Termin pobytu: lipiec 2018

Bardzo przyjemny pobyt

Bardzo przyjemny i udany pobyt.Bliskość pięknej plaży na której zawsze obecny był orzeźwiający wiaterk.Bezproblemowy wynajem auta w hotelu. Najważniejszą dla nas rzeczą która nas zaskoczyła na plus to to że po zakończonej dobie hotelowej,po opuszczeniu pokoju nie byliśmy traktowani jak intruzi.Zachowaliśmy przywileje aż do późnej nocy,posiłki napoje i cała infrastruktura hotelowa.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem