Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobrze, ciekawie zorganizowana wycieczka, do przebrnięcia nawet dla starszych osób.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pilot bardzo profesjonalny zarówno w kwestiach organizacyjnych, kontaktu z grupą (prawie 40 0sób) jak i obdarzony zapałem i ogromną wiedzą o zwiedzanym terenie jak i całej Azji południowo wschodniej . Ogólnie jestem zadowolona z wyjazdu. Wolałabym aby w Singapurze było więcej czasu na zwiedzanie
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
wycieczka warta polecenia, program i jego realizacja godne uznania i pochwały, zaś praca Pani-pilota wzorowa.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo ciekawa. Bardzo ciekawe odwiedzane miejsca głównie: Singapur, Kuala Lumpur, jaskinie Batu gdzie akurat trafiliśmy na hinduskie święto, Taman Negara. Można byłoby odpuścić targ chińskich podróbek wraz z ichniejszym centrum handlowym, lepszym rozwiązaniem byłby dodatkowy wolny czas na samodzielne poznawanie ciekawego centrum Kuala Lumpur . Do rozważenia jest celowość całodziennej wyprawy na Wzgórza Camerona zwieńczone zakupem zwykłej herbaty. Wielki minus dla biura za fatalny wybór niektórych miejsc na lunch. Dwukrotnie były to chińskie speluny (dosłownie brud i smród) włącznie z podartymi "obrusami" na stole. Tak samo fatalna hinduska "restauracja". Pozostałe miejsca lunchowe były przyjemne i bez zarzutu...a więc można. To tyle minusów. Pozostała część wyprawy była jednym wielkim plusem. Jesteśmy oczarowani wyspą Langkawi i pobytem w Berjaya Resort (przepyszne śniadania w dużym wyborze i ultra-sympatyczna obsługa oraz towarzystwo Lengurów (to akurat sympatyczne małpki, które nienachalnie przychodziły na banany).