Opinie klientów o Elios Holidays Hotel

4.8 /6
205 
opinii
Atrakcje dla dzieci
3.7
Obsługa hotelowa
5.2
Plaża
5.5
Pokój
4.2
Położenie i okolica
5.6
Rezydent
4.7
Sport i rozrywka
3.6
Wyżywienie
4.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.0/6

Beata, WARSZAWA 15.09.2021

cicho i kameralnie

Przyjemne miejsce dla osób szukających spokoju. Cicho i kameralnie. Piękne położenie hotelu - w otoczeniu lasu sosnowego, cudowny widok z okna (mieszkałam na 1 piętrze), blisko przystanku autobusowego i maleńkiego centrum miasteczka. Pokoje duże i przestrzenne, czyste, łazienka zgodna ze standardem 3 gwiazdki (niewielka, z zasłonką prysznicową) . Wyżywienie skromne zgodne z ofertą all inclusive light, ale za to zawsze świeże i serwowane greckie przysmaki. Obsługa hotelowa bardzo uprzejma, zawsze chętna do pomocy i dbająca o ciszę i spokój na terenie hotelu - co nie jest bez znaczenia - bo lubię wypoczywać tak, żeby inne osoby nie zakłócały mojego spokoju. Rezydent Pani Patrycja i Pan Czarek - kompetentni i dostępni w każdej chwili. Pięknie pożegnali się z wycieczką - czekając po odprawie bagażowej i życząc szczęśliwego powrotu do domu. Okolica cudowna, kameralna, widoki przepiękne. Spędziłam wspaniałe 7 dni w Neo Klima i Hotelu Elios Holidays. Odradzam osobom szukającym rozrywki, szaleństwa i hucznych imprez. Tu jest cisza i błogi spokój. Dla mnie ważna była dbałość obsługi hotelowej o zapewnienie gościom ciszy w godzinach wieczornych. Polecam hotel i miejsce!

5.0/6

Dariusz, Torzym 10.10.2016

Świetny hotel :)

Nie jestem wymagającym klientem, jeżeli chodzi o jakość Hotelu, ale urokliwosć tego miejsca jest naprawdę na wysokim poziomie. Po przyjeździe w pokoju nie było światła w łazience, ale problem został natychmiastowo załatwiony zaraz po zgłoszeniu, pokoje sprzątane codziennie, meble z litego drewna, trochę mały brodzik - kąpiele we 2 nie wchodzą w grę ;) Nie ma jako takiej restauracji hotelowej, a posiłki serwowane są na zewnątrz... co jest zaletą w przypadku pogody, a minusem w przypadku jej braku... (kawałek jest oczywiscie zadaszony w razie deszczu). Jak jest ciepło to cudownie spędza się tam czas :) Wszyscy narzekają na jedzenie i tego obawialiśmy się najbardziej - jakie jest nasze wrażenie? Nie chodziliśmy głodni, jak kuchnia usłyszała, że potrzebna nam porcja bez glutenu to specjalnie robili rybę z grilla ;) Kolacje były naprawdę dobre, śniadania już średnie, a obiady w postaci jednego dania - szcze udało nam się raz skorzystać z obiadu jako, że lepiej spędzać czas gdzieś na wyspie :) Na tydzień spoko, w przypadku dwóch może się wkraść trochę monotonii. Dla fanów kuchni w hotelach 4*+ może okazać się słabo. Uroki wyspy potrawią przyćmić nawet średnie jedzenie więc napewno WARTO ;)

5.0/6

Wieslaw, PIOTRKÓW TRYBUNALSKI 18.02.2020

WAKACJE W ELIOS HOLIDAYS HOTEL NA SKOPELOS - DZIEŃ PO DNIU

WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS - 25.06.2019 – GRECJA - 1 Wreszcie upragnione wakacje!!! Po 31 latach pracy, jako nauczyciel w tej samej podstawówce, można dostać już mówię Wam [..]!!! Na kortach, nie inaczej, bo też 31 lat! Toteż coraz częściej człowiek chce odpocząć, a nie jak to inni mówią – kochać nauczać i wychowywać dzieci!!! Do ostatniego momentu nie wiedziałem, gdzie pojadę z początkiem kanikuł. Grecja także przewijała się w ofertach Rainbowa, ale była też Turcja, Albania, Chorwacja i inne bałkańskie cudawianki. Padło znów na Grecję, a konkretnie znaną ze scen filmu „Mamma Mia” wyspę Skopelos. To egejska wyspa należąca do archipelagu Sporad Północnych w regionie Tesalia. To tak mniej więcej dla Polaków Grecja Środkowa. Powierzchnia wyspy to 96,3 km². A propos filmu „Mamma Mia”, to tu po części kręcony, mówi o młodej Sophie, która chciałaby zaprosić na swój ślub ojca, którego nigdy jeszcze nie poznała. Na podstawie pamiętnika matki wyłania trzech potencjalnych kandydatów. Grają m.in. Meryl Streep i Pierce Brosnan, a młodą Sophie Amanda Seyfried. Ale, ale - rozpisałem się o aktorach, ale cóż począć, skoro na wakacje z nami leci sam niespełna 80-letni Janusz Gajos!!! W hotelu, w pokoju obok, mamy też jednego z reporterów z TVN 24. No, już dość o celebrytach, bo o sobie nie wspomnę. Dziś wystartowaliśmy z Okęcia około 8.30. Wylądowaliśmy na wyspie Skiathos na lotnisku o długości pasa 1628 m!!! No, to co kręcą, że w Radomiu nie mogą lądować duże samoloty, jak tam pas ma długość 2000 metrów!!! Inne powietrze? Rzadsze? A może Radom nie atrakcyjny? Ze Skiathos płynęliśmy godzinkę statkiem na wyspę docelową. Żar walił z nieba, jak w Piotrkowie! A myśleliśmy, że jak przylecimy do Greków, to będzie chłodniej.... Nastąpiło logowanie w hotelu Elios Holidays, w cichutkim, pozbawionym turystycznego zgiełku miasteczku Neo Klima, basen, piwko, lokalny zajzajer tsipouro, serwowany w przybasenowym barze, a potem godzinny rekonesans typu plaża, tawerny, port, markety i już wiemy, gdzie jesteśmy. Kolacja, browarek, ponownie tsipouro, krótka relacja z pierwszego dnia na Fb i.... padliśmy... WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS - 26.06.2019 – GRECJA – 2 Kalimera! No i powiem Wam – chłodniej! Przynajmniej rano i wieczorem, bo mieszkamy między dwoma górami. Rano jeszcze słońce jest schowane za górami, a wieczorem już. Jest zdecydowanie lepiej niż teraz w Polsce. Do czego to dochodzi.... Po śniadanku, co prawda, nie takim all inclusivnym, jak na Dominikanie czy Rodos, wybrałem się na spotkanie z naszą resident pszczółką Mają Kawińską. Opracowanie strategii pobytu, a zarazem tak ważnego dla nas zwiedzania wyspy i innych poza wyspowych atrakcji – ważne jest. Z takich plusów, to chciałem napisać, że brak komarów. Ale skurczybyki, jednak mało, ale są! Nie mówię głośno, bo do Wieśka lecąąą! Woda w sitku pod prysznicem spływa bez zarzutu, brak tumultu turystycznego, woda w basenie ciepła 28°C, w morzu 29°C, bo nie znoszę zimnej i tsipouro dobrze, że było wczoraj rozwadniane przez barmankę, bo dzisiaj się czuję, jak młody Apollo! Porobiłem trochę fotek najbliższej okolicy, które nie konsultując się ani z lekarzem, ani farmaceutą, zamieszczam ogólnemu forum na moim profilu Fb. Zamieszczam dla tych, którzy lajkują! Dzięki! Ale i dla tych, którzy przeczytają, obejrzą z cicha pęk i nie dadzą się zdradzić, że obejrzeli....Tych, co pokazali palucha w górę było do tej pory z wczorajszego felietonu 127, a grubo więcej, powiem Wam, szpieguje, ale nie naciśnie!!! Jak zapytałem delikwenta/tkę, dlaczego nie? Odpowiedź brzmiała - bo nie! I co zrobisz, panie Globisz? Po obiedzie zalegliśmy w cieniu na leżakach, na basenie. Grecka sjesta. Tuż po niej zaliczyłem wreszcie zdjęcie z jednorożcem w wodzie, bo jak w tamtym roku, na Rodos pyknąłem sobie z nim w sklepie, to koleżanka z pracy powiedziała mi, że takie, to się nie liczy! No, to masz Dagmara! Masz! Opublikowałem także fotkę małpki Rainbowa, która w figloklubie z animatorkami umila tutejsze wakacje najmłodszym. Małpka, nie jest w żaden sposób związana, ani kojarzona z żadnym z fanów felietonów, a jej podobizna jest całkowicie przypadkowa - przypomnienie autora.... Nurtowała nas jednak myśl, jak wygląda najładniejsza tutaj plaża Hovolo, więc ruszyliśmy wraz z 8-osobową grupą łódzko-rzgowską, by podziwiać, a i zarazem skosztować jej uroków. No, jest osobliwa w swym rodzaju, a woda kryształowo czysta i jak wspominałem 29°C. Rewelacja. Po kolacji... przyszła nasza barmanka, no i.... WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS 27.06.2019 – GRECJA – 3 Zawsze tak sobie liczę, że te ostatnie dni czerwcowe, to jeszcze nie wakacje. To taki przedsionek wakacji.....Wakacje, takie właściwe, to tak od 1 lipca. Super więc, że jedną z planowanych wycieczek, a 15 już z Raibowa, pyknę sobie w przedsionku, no takim powiedzmy przedwiośniu lata. Aaa! Dzisiaj Wam opowiem krótko, jak się można wpakować na stronie www.r.pl w linku „promocje”, pod tytułem „Happy Hour” Otóż, jak już namierzyłem wycieczkę, jak snajper ofiarę, dzień wcześniej, a dokładnie pół dnia wcześniej z „lasta minuta”, to mówię sobie ustawię broń na stanowisku, okopię się, zakamufluję, poustawiam celowniki i ustrzelę imprezę jeszcze celniej. Ponieważ ofertę wyczaiłem wcześniej, a cena spadała, no to mówię sobie, co się będę wystawiał, jak niby ta ofiara. Poczekam jeszcze. Pół dnia przed odlotem około 12.45 wyczaiłem cenę na 1750zł. No i heja! Ale, jak happy hours są od 13.00, no to walę, jak w dym i czekam z nieukrywaną satysfakcją, że opitolę w tę gierkę komputer Rainbowa jeszcze korzystniej. Wybiła 13.00. Wchodzę w cenę wycieczki, a tu 1950zł!!! No, ki diabeł! Przecież cena powinna spaść w happy hours choć o 1zł, a tu dupa! Algorytm kompa rainbowskiego był cwańszy tym razem od Wieśka, rozregulował mu celowniki i wyrolował go na 2 osobach na 4 stówy!!! Tak, że uważajcie na happy hour w Raibow, bo możecie się przejechać... drożej!!! Czekaj „R”, w kolejnym wyjeździe odbiję sobie! Wyciągnę taką haubicę, że będą happy hour!!! Ale i tak nie było źle, bo przyjechało tu towarzystwo po 2350zł za osobę.... Dzisiejszego dnia przedpołudnie i trochę po, spędzaliśmy jak typowy wakacyjny Janusz i Grażyna. Basen, drinki, leżaki, piwko, pierdu-pierdu, winko. Potem animatorki Raibowa zrealizowały zumbę, na co poszła, jak w dym cała „mafia” rzgowsko-łódzka, poza Krzyśkiem, który z rańca pojechał na głębokie nurkowanie, no takie tam 20-30 m, m.in. zatopionego u wybrzeży wyspy statku. No, takie ma hobby i tyle. W czasie dnia dowiedzieliśmy się, że dzisiaj po kolacji o 20.30, przy przybasenowym barze odbędzie się musik show, muzyka na żywo. Grek Zorba pewnie i inne greckie kawałki – pomyślałem. Nic bardziej mylnego. Klawiszman, śpiewający stand uper i solistka, chyba szefowa ośrodka, której udało się skutecznie wyleczyć anoreksję...nie poderwali tłumów. Poszliśmy spać wcześniej, niż wczoraj.... WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS 28.06.2019 – GRECJA – 4 Zwiedzanie. Dzisiaj ruszyliśmy w całodzienny rejs dla amatorów pięknych widoków. Tak dosłownie, bo przecież nie w ten Marka Piwowskiego z 1970 roku z Himilsbachem i Maklakiewiczem, gdzie na statek wchodzili obaj „służbowo”. Tu służbowo weszły jedynie szefowe z Raibowa.... Najpierw po śniadaniu busem do Skopelos – stolicy wyspy, gdzie podziwialiśmy panoramę miasta z portu, a potem około godzinki statkiem i najpierw ujrzeliśmy wyspę zamieszkaną jedynie przez dwie osoby (małżeństwo), które pokiwało nam z lądu!, Podziwialiśmy dziewicze zatoczki Narodowego Parku Morskiego, gdzie żyją zagrożone wyginięciem foki mniszki, delfiny czy żółwie morskie. Przed nami się oczywiście pochowały, więc szału nie było! Przy wyspie Peristera zacumowaliśmy w zatoce wraku. Tak, tak! Tam też jest zatoka z wrakiem, który wypierdzielił się kiedyś wioząc... kartofle! Pływaliśmy schodząc bezpośrednio do morza z trapu. Dalej ruszyliśmy na wyspę Alonnisos, na przepiękną plażę. Rewelacja! Woda kryształ, a jej temperatura 28-29°C! Po to się przylatuje do Grecji!!! Po ponad godzinnym rozkoszowaniu się urokami tej jednej z tysiąca, a może kilku tysięcy greckich plaż, przy łykach zimnego Mythosa, ruszyliśmy na statek, gdzie już czekał na nas smaczny lunch z winem czerwonym i białym. Dalej dopłynęliśmy do mariny w Patitiri. Stąd dla chętnych mieliśmy wycieczkę do starego, osobliwego miasta Chora, gdzie latałem z aparatem, jak kot z pęcherzem, by uwiecznić choć część jego urokliwej specyfiki. Było warto. Fotki, niech choć po części, przybliżą Wam klimat tego zniszczonego przez trzęsienie ziemi miasteczka, odbudowanego potem przez Anglików i Greków. Stamtąd już tylko na statek w rejs powrotny do Skopelos, 40 minut busem i siuuup do basenu przed kolacją, by pozbyć się ze skóry kryształków soli z Morza Egejskiego. Piwko w barze i... no właśnie! Wszyscy się bawią, a ty pisz relację.... Padam, skracam, idę spać.... Jutro znów wycieczka. Tym razem tour po wyspie Skopelos. WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS 29.06.2019 – GRECJA – 5 O mamma mia! Już, już piszę! Trochę się zasiedziałem przy barze, na wieczorze. Nie, nie greckim, raczej rzgowsko-łódzkim. Piotrek miał dzisiaj imieniny, więc postawił szampana, a potem pierdylion, piw, win i tsipouro. Było sympatycznie. Siga-siga! Wolniej-wolniej, jak mawiają Grecy! Ale napisać trzeba, bo jutro czeka kolejny dzień i kolejne atrakcje. Zacznę na przekór. A więc... Z rańca malowniczą trasą przez góry ruszyliśmy do słynnej, ze scen filmu „Mamma mia”, kapliczki Św. Jana (Agios Ionasis). No! Być w Rzymie i papieża nie widzieć! Pokonanie najpierw zarąbistych serpentyn, gdzie grecki kierowca mini-busa wykazał swój zawodowy kunszt oraz pokonanie 199 schodów do kapliczki ożywiło nas na dobre! Podziwialiśmy kapliczkę z dołu, potem wewnątrz, a rozpościerające się wokół widoki były fascynujące. Maryśka Streep i Piotrek Brosnan wywijali tu sceny do filmu, tylko, że kapliczka ta, jakaś trochę inna była. Otóż dowiedzieliśmy się z opowieści naszej Mai pilotki, że kapliczka ta na potrzeby filmu została obudowana i miała nieco inny wygląd. Potem dekorację zdjęto, ale pomimo tego, że czar klimatu filmu pozostał wali tutaj tylu turystów, że głowa boli. Całe szczęście, że my byliśmy rano przed tym skumulowanym atakiem... Jesteśmy na Sporadach, czyli w wolnym tłumaczeniu wyspach „rozrzuconych”, dlatego tutaj ich tyle. Grecy mają, co jeść, bo żyje tu około 80 gatunków ryb i 90 gatunków ptaków. No, do ptaków nie strzelają, zrozumiałe! A z innej beczki? Zastanawiało mnie, czemu w drodze powrotnej mamy międzylądowanie w Salonikach, a w tę mańkę nie? Otóż lotnisko w Skiathos o długości 1680 metrów, nie jest w stanie unieść masy samolotu od ziemi, by wystartował przy całym zatankowaniu... i np. naszych oleistych pamiątkach. Toteż najpierw odrywamy się od lotniska Skiathos, dotankowujemy potrzebne paliwo do W-wy i heja do kraju. Ale to, dopiero we wtorek. Wracając do dzisiejszego dnia, to po mammamiowych atrakcjach ruszyliśmy do tradycyjnej i najstarszej na wyspie fabryki oliwy Family Antoniou w Glossa. Popróbowaliśmy wiktuału i poczyniliśmy zakupy, bowiem, nie to, że ściemniam, ale jest to jedna z najbardziej extravirginowych wytwórni oliwy w Grecji! A coś się na tym znamy - kwasowość idealna! Potem zwiedzanie Glossy i Loutraki. No, nie jest to klasa takiego miasteczka, jak Chora, tam było nieporównywanie piękniej! Piwo, bo już można było uświergnąć z upału i dalej na plażę Kastani (kasztanową), która także „zagrała” we wspomnianym już przeze mnie kilkukrotnie filmie. Stamtąd udaliśmy się już na lunch do Agnontas, gdzie na naszym stole pojawiły się grillowane faszerowane kalmary, grek salad, gotowany szpinak i frappe. Po konsumpcji i uregulowaniu rachunku dostaliśmy od głównego obera buteleczkę.... skopelowskiej oliwy. Tour po wyspie się udał. W akompaniamencie opowieści naszej pilotki Mai znów dowiedzieliśmy się sporo, nawet z legendy, że jest tu kupa zakopanego złota, ale że było ono źle pozyskane z łupów piratów, to leżeć tu ono będzie raczej na wieki, bo legenda wieść niesie, że jeśli je ktoś odkopie i przywłaszczy, to spadnie na niego wielkie nieszczęście. Grecy nie kopią, my raczej też i życie płynie sobie tutaj, tak, jakbym sobie wymarzył na... emeryturze. Ale wersje tych opowieści, niektórzy już dobrze znają.... Basen, kolacja i wspomniana, kolejna, fajna, wieczorna posiadówa z wycieczkowymi ziomalami uprzyjemniły wieczór... A byłbym zapomniał! Wracając do pokoju sfotografowałem jakiegoś mini-smoka, który chciał się dostać do naszego lokum! Zobaczcie i oceńcie. Długość ciała około 10 cm. To jakaś krótko ogonowa jaszczurka, chyba gekon. Ale, jak się nazywa? WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS 30.06.2019 – GRECJA – 6 Po dwóch dniach wycieczek należy się odpoczynek, toteż w niedzielę zadecydowaliśmy, że wylegiwać się będziemy na tutejszej plaży Hovolo i naszym basenie w akompaniamencie rozmów, nie dotyczących polityki, drinków, piwka i winka. Przyjechał nowy turnus Serbów, którzy zachowywali się podobnie, jak my w pierwszym dniu pobytu. Po prostu wszędzie ich było pełno.... Nad morzem sprawdziliśmy, czy strzeliste skały na plaży istotnie są z wapienia. Kąpiele, pląsy w wodzie, spacerek wypełniły nasze przedpołudnie. Jeśli ktoś szuka ciszy i spokoju, może walić tutaj, jak w dym. Na Hovolo było, no może ze 25 osób, a na plaży miejskiej z leżakami chyba z 7-8. Jeśli chodzi o pokoje w hotelu Elios Holidays, no to takie 2,5 - 3 greckie gwiazdki. Są czyste, przestronne, z tv, wifi działa nawet dobrze, bo zasięgu telefonicznego i zasięgu internetu z komóry brak. Panie sprzątają codziennie. Problem pozostaje z funkcjonalnością łazienki, którą jakiś Grek projektował chyba po pijaku....ale tam, wczasy są. Na obiadokolację trafiła nam się jagnięcina, kozina, rybki sardele, anchois, a dzisiaj panierowane kalmary. Reasumując, wyżywienie na poziomie faktycznego, rekomendowanego przez Raibow poziomu all inclusive raczej LIGHT. Szału nie ma! Ale dzięki temu, nie przytyjemy.... Tutejsza fauna, co rusz zaskakuje nas. Dziś podczas ciekawych opowieści Krzyśka o głębokościowym nurkowaniu i skokach spadochronowych, mieliśmy gościa! Najpierw wpakowała nam się na krzesła, a potem ładowała do kieliszków wina – modliszka! Potem uchwyciłem jeszcze konika polnego, ale takiego cóś innego, jak nasze, polskie. Teraz się zastanawiam, czy to wino mnie tak wczoraj znokautowało czy ta modliszka.... WAKACJE 2019 – WYSPA SKOPELOS 01.07.2019 – GRECJA – 7 No i masz ci los - 1 lipca!!! Tak, zaczynam odcinać kupony, bo dopiero teraz, po mojemu, zaczną mi się skracać wakacje!!! Dzisiaj Rada Starszych ustaliła, że o 11.15 jedziemy autobusem linowym na plażę Kastani, tę słynną z „Mamma Mia”. Mamy do niej 4 km, ale droga wiedzie przez góry, a w klapkach w takiej temperaturze nie szkoda 1.60 Euro za osobę. Tutaj na wyspie autobusy, jak na żadnej innej wyspie greckiej, jeżdżą punktualnie, więc byliśmy w komplecie deczko przed czasem. Na miejscu zakupiliśmy komplet leżaków za 7 Euro i już byliśmy w centrum luxusu. Woda jeszcze bardziej przejrzysta niż na Hovolo. Bajka! Kolory niesamowite przy łykach kawy frappe. Po kąpielach spenetrowaliśmy plażę od końca do końca i wybraliśmy się na jej prawy uroczy, skalisty zakątek, którego brzegiem można sobie wędrować i wędrować, odkrywając jej tajemne mikroplaże skalistego brzegu. Rozmowy o turystycznych wojażach uprzyjemniały nam szybko mijający, cenny i wspaniały wakacyjny czas. Trzeba rozejrzeć się za kolejnym wyjazdem, a tu z facebooka dowiadujemy się, że dzisiaj Dzień Psa. Koleżanka Bożena, u której zostawiliśmy na tydzień naszego pupila, jakby wyczuła i przesłała nam dzisiaj rano jego fotkę. Miło było go zobaczyć. Ooo! Otrzymaliśmy już info, że jutro koniec wakacyjnych wczasów nr 1 - 2019. Śniadanie 6.15, 7.00 zbiórka i heja na statek, którym przepłyniemy na Skiathos, potem busem na lotnisko. Dalej odprawa, boarding i krótki lot do Salonik, by uzupełnić paliwo i dalej lecieć w kierunku Warszawy. „W życiu piękne są tylko chwile...” - śpiewał Ryszard Riedel (Dżem) od 1987 roku czyli tyle ile ma lat nasz starszy syn Mariusz. „Życie, to są chwile, chwile. Tak ulotne, jak motyle” - śpiewa Zenek Martyniuk (Akcent) od 1994 roku, czyli dwa lata wcześniej niż urodził się nasz drugi syn - Paweł. Dobra! Jutro powrót. Pakujemy graty!

5.0/6

Katarzyna 01.09.2018
Termin pobytu: sierpień 2018

Dobry hotel na najlepsze wakacje.

Skopelos to wyjątkowa wyspa, wciąż wolna od tłumu turystów, z przepięknymi plażami, urokliwymi kaskadowymi miasteczkami i gościnnymi ludźmi. A Elios Holidays Hotel położony jest w jednej z najprzyjaźniejszych miejscowości – Neo Klima. Blisko bajecznej dzikiej plaży – Hovolo, kilku sklepików i tawern z doskonałym jedzeniem, no i przystanku autobusowego, z którego można się dostać w każdy zakątek wyspy. Dodatkowym plusem jest bliskość przystani – po podróży z Polski to właśnie goście Elios po krótkim spacerze docierają pierwsi do hotelu. Nasz pokój był przestronny, prosto urządzony. Zapach wilgoci wymuszał ciągłe wietrzenie. W TV jedynie kilka programów, brak sztućców i naczyń w aneksie kuchennym ( ale formuła all inclusive soft usprawiedliwia to niedopatrzenie), łazienka niewielka, prysznic dla sprytnych (zalanie łazienki przy kąpieli było nieodzowne). Balkon, duża szafa, toaletka. Pani sprzątająca zaglądała codziennie i zostawała pokój czyściutki. Posiłki jedliśmy pod chmurką, w otoczeniu drzew, w pobliżu basenu i w towarzystwie ślicznych kotów i uporczywych os – obsługa rozstawiała na stolikach paloną kawę by je odstraszyć – z różnym skutkiem. Ekologiczne pułapki też nie działały. Śniadania były smaczne i treściwe – głównie dla miłośników słodkości, ale każdy znalazł coś dla siebie. Lunch – limitowany – jedna porcja na osobę – ograniczony był zwykle do jednodaniowego posiłku ( np. spaghetti + sałata). Popołudniu przy barze można było poczęstować się babką i herbatnikami. Kolacje nie zaskakiwały, choć były obfite i smaczne – często ryba w sosie cytrynowym, kurczak, czasem owoce morza, zawsze feta, sałaty, słodkości ( tu często trzeba było być czujnym, bo szybko znikały). Obsługa w barze bardzo uprzejma, wyrozumiała i uśmiechnięta. Wino dobre. Basen niewielki, ale chłodna woda dawała ukojenie po gorących chwilach na plaży. Wystarczająca ilość leżaków, parasole.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem