Opinie o Studia Pantelis

2.5/6

Dziękujemy, nie wrócimy.

Pokoje są bardzo dokładnie sprzątane, jest czysto. Często wymieniane ręczniki i pościel, sprawna lodówka. Nie ma żadnych robaków, są za to wyjątkowo nieprzyjemnie gryzące komary. Gospodarze uśmiechnięci i uprzejmi. Spodziewaliśmy się niezaludnionej turystycznie spokojnej wyspy, zastaliśmy wyspę zaniedbaną zdominowaną przez hałas i smród wszędobylskich skuterów (chyba bez tłumików i katalizatorów). Studia mieszczą się naprzeciwko stacji benzynowej i głównej ruchliwej ulicy, a także kontenerów na śmiecie. O hałasie skuterów byliśmy uprzedzeni, ale o przejeżdżających ciężarówkach, autobusach, smrodzie spalin, benzyny i śmieci - nie. Wieczorem nie da się posiedzieć na balkonie, na noc trzeba zamykać okna i włączać klimatyzację. Okiennice drewniane trzaskają jak wieje wiatr, trzeba też zamykać i człowiek czuje się zamknięty w pudełku - a pogoda bardzo zmienna na Skopelos. Tydzień mieliśmy upałów i słońca, tydzień pogody "w kratkę". Półtora dnia ulewnego deszczu i wiatru. Studia Pantelis praktycznie są zarządzane przez Hotel Rigas - tam się załatwia wszelkie formalności. W recepcji Rigas nic nie załatwiliśmy pozytywnie - wszelkie prośby spotykały się z odmową. Odmówiono nam wczesnego śniadania jak jechaliśmy na wycieczkę (łaskawie dano po 1 kanapce i wodzie), zmiany pokoju po 1 tygodniu na wyższe piętro, dodatkowego materaca (bo prosiliśmy o 2 pokoje z 2 łóżkami osobnymi, a dostaliśmy w 1 pokoju łóżko z 1 materacem). Jedzenie bardzo średnie, można coś wybrać, ale mało smaczne (chociaż problemów żołądkowych nie mieliśmy), z owoców tylko arbuzy, a pomidory często zielone. Kiedy padało, ludzie jedli na stojąco w tłoku - brakowało stolików. W studiach Pantelis mieszkają wyłącznie Polacy - bardzo cisi, spokojni, późnym wieczorem i wczesnym rankiem słychać było bardzo głośne rozmowy wyłącznie Greków m.in. gospodarzy, co nam przeszkadzało (jak również palenie przez nich papierosów). W hotelu Rigas dużo Greków, greckie dzieci zachowują się mocno swobodnie, zajmują stoliki jak chcą, wylały nam pozostawione napoje, kiedy poszliśmy po inne potrawy. Dodatkowo trafiliśmy w dniu przyjazdu na wylewanie asfaltu na głównej ulicy - ja z synem alergicy, syn na lekach dał radę, ja odchorowałam. Brak konkretnej reakcji ze strony rezydentki (dzwoniłam), brak życzliwości ze strony recepcjonistów w Hotelu Rigas (powiedzieli, że to nie ich problem). Wiem, ile gwiazdek ma hotel do którego przyjechaliśmy, ale ludzka życzliwość i zrozumienie jest poniżej wszelkiej krytyki w tym miejscu. Acha, a co do tych opinii, które czytałam przed wyjazdem typu: "100% greckiego uroku wyspy", to napiszę, że plaże są takie sobie i większość tych tzw "lepszych" jest położona wzdłuż głównej ulicy wyspy - a wyspa Skopelos jest mocno zanieczyszczona spalinami (nie tylko duże samochody, ale głównie skutery które wjeżdżają dosłownie wszędzie, w najmniejsze uliczki a także chodniki - pozostawiają po sobie dużo smrodu, niestety). Na plażach najbliższych Skopelos (np Stafylos) dużo miejscowej krzykliwej greckiej młodzieży. Najpiękniejsza plaża w Grecji to Elafonissi na Krecie - nawet nie ma co porównywać jej z tymi na wyspie Skopelos niestety.