5.0/6 (11 opinii)
6.0/6
Bardzo mile wspominam udany wyjazd na Sylwestra do Macedonii 2019/2020. Niezawodna przewodnik Pani Bożenka, prowadziła nas przez całą trasę, z entuzjazmem i niegasnącą energią. Każdego dnia wycieczki, zapoznawała nas z pięknymi zakątkami Bałkanów, zawsze uśmiechnięta i czujna na nasze potrzeby. Hotele były coraz przyjemniejsze w miarę dalszej drogi, jedzenie smaczne. Ekipa podróżników również dopisała! Fajny czas na zwiedzenie tej części Europy o tej porze roku, bez upału i tłumów turystów. Pogoda nam wyjątkowo dopisała. Absolutnie polecam!
6.0/6
Trasa obejmowała Belgrad , Skopje , pobyt sylwestrowy w Ochridzie / nad jeziorem / , Tiranę , Kotor , Dubrownik , Trogir , Szybenik , Rovinje i Primor
5.5/6
Wycieczka bardzo udana, polecam wszystkim ciekawym Bałkanów
4.5/6
Wycieczka objazdowa po Bałkanach pt. „Sylwester w Macedonii” podczas której od 29.12.2015 r. do 7.01.2016 r. byliśmy uczestnikami. Dotyczy: pobytu w Serbii w hotelu „OPATIJA” **, pobytu w Bośnii Hercegowinie w hotelu „LUNA” *** oraz konsumpcji kolacji sylwestrowejw Macedonii. W ww. hotelach zarówno w Serbii jak i w Bośni i Hercegowinie podczas niskich tam panujących temperatur (ok. 10 stopni) mieliśmy zimne nieogrzewane pokoje. W Serbii dwukrotnie na recepcji zgłaszaliśmy awarie grzejnika, pracownik hotelu przychodził na nasze wezwania postukał popukał w kaloryfer komunikując nam, że kaloryfer jest sprawny i że będzie ciepło. Niestety przeleżeliśmy całą noc pod cieniutką kołdrą ubrani na cebulkę tj. w podwójnych swetrach oraz dresachi grubych skarpetach. Natomiast w Bośni i Hercegowinie w hotelu „LUNA” *** działała w pokoju klimatyzacja tylko zamiast ciepłego powietrza dostarczała zimne. Z kolei silnik wspomnianego urządzenia pracował tak głośno, że niemożliwe było przy nim spać.I tak jak we wspomnianym powyżej hotelu także tutaj całą noc przeleżeliśmy, solidnie ubrani, okryci kocami. Również we wspomnianym hotelu zabrakło zarówno dla nas jak i dla naszych znajomych kolacji. Stojąc na końcu kolejki zastaliśmy tylko resztki risotto oraz parę zimnych frytek. W obliczu tej sytuacji poszliśmydo marketu znajdującego się nieopodal hotelu celem zakupu produktów spożywczych stanowiących kolację. Należy jeszcze wspomnieć, że skutkiem wspomnianych zimnych nocy było nasze przeziębienie, które nam dokuczało zarówno przez cały dalszy okres wycieczki jak i po jej zakończeniu. Odczuwaliśmy duży dyskomfort w postaci dreszczy, bólu gardła oraz kaszlu. Jeśli chodzi o KOLACJĘ SYLWESTROWĄ w hotelu SILEKS ****w Macedonii - to według planu (za dopłatą 275 zł) obejmować powinna: zupę, zimne przystawki, danie główne na początku i po północy, deser, pół litra wina na osobę, lampkę wina musującego. Otrzymaliśmy natomiast: 1 talerz zimnych przystawek (sałatkę z makaronu z majonezem, choinkę z twarożku białego, ogórkii paprykę oraz poszatkowaną białą i czerwoną kapustę z surowymi buraczkami)do tej przystawki podano każdemu po jednej malutkiej bułeczce. Jedno danie główne obejmowało dosłownie: 3 plasterki mięsa (baranina i wołowina) – gdzie w żaden sposób nie można było go pokroić i pogryźć. Alkohol i deser w postaci ciastka czekoladowego (bardzo smacznego) podano zgodnie z planem. Podczas Kolacji Sylwestrowej byliśmy bardzo głodni - zaczęliśmy przynosić z pokoi hotelowych prowiant przywieziony z Polski w postaci: kabanosów, suchego pieczywa, kanapek oraz słodyczy. Wspomnieć również należy, że obsługa w restauracji była bardzo powolna byliśmy obsługiwani na samym końcu po obsłużeniu wszystkich gości. Otwarcie butelek z winem trwało do 2 godzin nie mogliśmy się doprosić otwieracza, aby samemu pootwierać butelki. Wydaje nam się, że wspomniana Kolacja Sylwestrowa za 270 X 2 osoby = 540 zł była zbyt uboga. Ps. Wielkie uznanie należy się naszej przewodnik pani Annie . Pełen profesjonalizm, niesamowita wiedza, a do tego świetne poczucie humoru, dzięki czemu było sporo śmiechu i zabawy.